Byłem w supermarkecie i dopadła mnie potrzeba, więc udałem się do publicznego WC. Właśnie zdążyłem usiąść, kiedy usłyszałem głos z sąsiedniej kabiny: -Cześć! Co słychać? Nie mam w zwyczaju prowadzenia konwersacji w WC, i nie wiem, co we mnie wstąpiło, że - chociaż zakłopotany - odpowiedziałem: -No, w porządku! A tamten na to: -I co porabiasz? Co za pytanie?! W tej sytuacji - trochę dziwaczne... Odpowiedziałem: -Eee, to, co ty... Wiesz..! Właśnie postanowiłem wyjść tak szybko, jak tylko się uda, kiedy padło następne pytanie. -Mogę do ciebie wejść? Tego już było za wiele, ale postanowiłem zakończyć rozmowę w uprzejmy sposób: -Nie... Jestem trochę zajęty! I usłyszałem, jak tamta osoba mówi zdenerwowana: -Słuchaj, oddzwonię później. Jakiś idiota ciągle mi odpowiada z kabiny obok! YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.