Wykonuję swoją pracę zazwyczaj w domu u klienta... dzisiaj byłem umówiony na godzinę 18 tak więc zbieram się wcześniej do wyjścia wychodzę z domu i wlazłem w kupkę zrobioną przez mojego psa... mówię sobie: to na szczęście. Odwróciłem się wszedłem do domu przebrać buty, wszedłem do auta i pojechałem. Podjeżdżam pod dom klienta - gospodarstwo :kury, krówki, kaczki itp. Wysiadłem z samochodu, kliknąłem pilocikiem na zamknięcie, zrobiłem dewa kroki i pośliznąłem się na kurzych odchodach - nadmienię że chodzę w garniturach - co spowodowało niezwykle efektowny upadek i inne odchody (szczęście jak nic) Efekt : garnitur do pralni tapicerka w aucie tez klient nie obsłużony dwie pary brudnych butów nic tylko YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.