Jesteś mistrzem świata, wystarczyło zadzwonić po kogoś innego/karetkę czy cokolwiek. Ale nie, lepiej budzić pijanego męża, który i tak nie byłby w stanie cię zawieźć. Tępa dzida.
ArH,
może nie stać jej na telefon?
Jakby mój facet się schlał do takiego stopnia tuż przed rozwiązaniem, to bym mu pokazała co to patologia w rodzinie... Znajdź sobie prawdziwego chłopa. Jak już schudniesz, czy tam urodzisz.
Salome,
to ewidentna prowokacja mająca na celu zrobienia dużej ilości postów, a nas za idiotów. ArHaheigrab słusznie zauważył - mogła dzwonić.
Obawiam się że widziałam podobną sytuację na porodówce na Żelaznej w Warszawie z 7 lat temu. Czekałam na badanie, kiedy jakaś kobieta przyjechała z pijanym mężem na poród. Zasnął przy rejestracji i chrapał jak stara kosiarka. Pielęgniarki obudziły go i kazały iść sobie, bo nie dało się rozmawiać.
Jestem ciekawa kto prowadził...
Przecież dziewczyna pisze, że spanikowała... Jakby myślała normalnie, to pewnie, by go nie budziła, po drugie panna nie napisała, że mąż się schlał, tylko popił, mój po 2 piwach śpi jak suseł...
Takiego sobie wybrała to takiego ma. Pewna osoba zwykła powtarzać "Co u trzeźwego na myśli, to u pijanego na języku".
Przecież z dnia na dzień taki się nie stał.
Co do telefonu po karetkę, gdy dzieje się coś tak wielkiego zwykle liczymy, że ktoś przy nas będzie, potrzyma za rękę, odprowadzi chociaż wzrokiem do karetki albo i pojedzie do szpitala, lub chociaż przyniesie torbę z rzeczami i szlafrok.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
ArHaheigrab [YAFUD.pl] | 18 Czerwca, 2013 20:47
Jesteś mistrzem świata, wystarczyło zadzwonić po kogoś innego/karetkę czy cokolwiek. Ale nie, lepiej budzić pijanego męża, który i tak nie byłby w stanie cię zawieźć. Tępa dzida.