Zacznę od tego, że niezbyt dogaduję się z ojcem, od wielu lat. W ostatnim czasie spinaliśmy się dość ostro, doszło do tego, że mam coś z sercem z powodu stresu i znerwicowania. Mam 17 lat. Rano, godzina 6.10 wstałem, poszedłem zrobić śniadanie, ogarnąć się. Wypiłem kawę. 7.30 wyszedłem na autobus, 7.55 byłem na miejscu. Miałem jeszcze sporo czasu, więc przed lekcjami wyszedłem zapalić (tak, jestem palaczem w tak młodym wieku), akurat zadzwonił przyjaciel, a że mi się nie spieszyło to trochę rozmawialiśmy i zapaliłem kolejnego. Podsumowując, 2 papierosy. Pierwsza lekcja-wf, a na wf'ie siłownia. Wszystko było w porządku. Druga lekcja-również wf, tym razem graliśmy w kosza. Na rozgrzewce zaczęło mnie kłuć w klatce, ciężko mi było oddychać. Wiedziałem co robić-przestałem ćwiczyć, poszedłem usiąść do okna, odetchnąć świeżym powietrzem. Nauczycielka (tak naprawdę matematyczka, zrobiła miesięczny kurs na wf'istkę, i przyjęła ją na ten rok szkoła, bo został jej rok do emerytury) podeszła do mnie i spytała o co chodzi, kiedy jej wytłumaczyłem co mi jest, zaśmiała sie i kazała mi ćwiczyć. Odmówiłem, zagroziła mi skargą do dyrektora/wychowawcy. Zaznaczyłem, że jeśli coś mi się stanie to będzie jej problem, wstałem i poszedłem ćwiczyć. Zaczął się mecz, po 3 minutach biegania padłem nieprzytomny. Dowiedziałem się, że miałem zawał. Pozdrawiam Panią wf'istkę z oddziału. Czekają mnie około 2 tygodnie w szpitalu. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
TakaTam | 178.37.54.* | 08 Kwietnia, 2014 10:17
Prawie Ci uwierzyłam. Ale po zdaniu ostatnim, że czeka Cię 2 tygodnie w szpitalu - wiem, że to fejk.
Nie ma to jak zwalać winę na wszystko tylko nie na papierosy. I tak długo nie pożyjesz jeżeli już od tak młodego wieku palisz.
2
4
Chomik | 91.145.184.* | 08 Kwietnia, 2014 21:00
Zawał? Dobry żart. Musiałbyś wypalać od co najmniej kilkunastu lat koło 2 paczek dziennie, żeby 17letnie serce dostało zawału. Zalecane jest przy tym opychanie się mcdonaldami i innymi fastfoodami codziennie, regularnie od kilku lat. Btw, pogratulować rozumu, uzależniać się w wieku 17 lat od fajek, bo to taki szpan wśród znajomych, kij z tym że mała przebieżka na wfie ledwo cię nie wykończy.
0
5
as | 83.7.178.* | 08 Kwietnia, 2014 22:26
Co ma ojciec do tego?
2
6
O. | 194.116.252.* | 08 Kwietnia, 2014 23:45
"Mam 17 lat. Wypiłem kawę. Wyszedłem zapalić."Gratulacje za poszanowanie własnego zdrowia.
"Zaznaczyłem, że jeśli coś mi się stanie to będzie JEJ problem."Za to już w ogóle należą się brawa w ch uj :))) Na pewno matematyczka ma teraz problem, nie ty.
Selekcja naturalna robi co w jej mocy. Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2014-04-10 00:17:47 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
Pomijając "wielki potencjał intelektualny"młodego autora tej opowiastki, mam znajomego - jego syn ostatnio zasłabł (15-latek), zrobili mu EKG, wyszło, że jego serce jest lekko niesprawne i że takie rzeczy wychodzą w wieku dorastania. Tylko że syn znajomego ani nie pali, ani nie pije kawy. Ja w jego wieku autora opowiastki paliłem prawie że nałogowo. Rzuciłem po 15 latach.
2
8
qkuw | 83.22.107.* | 09 Kwietnia, 2014 15:25
"W ostatnim czasie spinaliśmy się dość ostro, doszło do tego, że mam coś z sercem z powodu stresu i znerwicowania"
Nie wiem już co napisać, po prostu w skrócie : "jak mnie coś takiego w....". Co to za gorzkie żale dzisiejszej młodzieży. Ciężko macie bo "spinacie się ojcem?". Ja jak byłem w Twoim wieku to musiałem zajmować się gospodarstwem, uczyć się i pracować na bilet miesięczny, książki i ubrania i swoje zachcianki. Do tego zajmować się młodszym rodzeństwem bo matka i ojciec pracowali ciężko, a to był mój psi obowiązek jako ich syna. Mojego ojca g.. obchodziło kiedy śpię i kiedy jem (i czy w ogóle coś jem i śpię). A jak próbowałbym narzekać to dostałbym w pysk. Nie tylko od ojca, ale też od nauczyciela. Rozterki dzisiejszej młodzieży to pryszcz przy tym co było kiedyś. Dzisiaj to płacz jest bo ktoś dostał nie ten kolor iphona co chciał. Wszędzie faceci w rurkach, którzy wyglądają jak mechanizm napędowy do roweru. I wymalowane 12latki bez szacunku do samych siebie. Jedna wielka masakra... I niech ktoś mi nie piszę , że kiedyś było inaczej , łatwiej o pracę czy coś. Bo było identycznie, tylko rodzice byli bardziej surowsi. To kwestia bezstresowego wychowania, gdzie mamusia nadskakuje synkowi całe życie więc temu wydaje się, że cały świat należy do niego, on jest Pan, reszta to śmieci. Chodzą takie byle jakie osobniki po świecie, osłabione, chore. Sorry ale ja chodzę na basen, na siłownie, biegam, uprawiam różne sporty i widzę w okół mnie młodych ludzi, w kwiecie wieku, którzy nie dorównują mi siłą i kondycją. Co takie człowiek powie za 15-20 lat, skoro już dziś zachowuje się jak schorowany emeryt zmęczony życiem. Aaa..Szkoda słów bo tylko ciśnienie rośnie.
Ta no bez przesady gdybyś był chory to po pierwsze miałbyś zwolnienie całkowite z wf ... I wydaje mi się że w twoim wieku powinieneś wiedzieć że papierosy i kawa to złe połączenie z chorobą serca ale ty jesteś pewnie 12-letnim gówniarzem który wymyśla bajeczki bo mu się nudzi. A jeśli to prawda to gratuluje tobie geniuszu, może dlatego masz spiny z ojcem bo widzi że zachowujesz się jak totalny idiota...
1
11
Wiksiara | 46.238.243.* | 09 Kwietnia, 2014 21:30
@qkuw typowy Polak! Równajmy w dół! Ja też mam problemy z sercem przez nerwy związane z kilkunastoletnim znęcaniem psychicznym, jakie funduje mi mamunia ale mam siedzieć cicho bo CIEBIE rodzice mieli w dupie? Dzięki takim mądralom "Uwaga"ciągle jeździ do zakatowanych dzieci i zwierząt, bo siedzą obok buce i rechoczą, że to wszystko dzisiaj takie wydelikacone.
0
12
vpuh | 83.22.101.* | 10 Kwietnia, 2014 09:53
@wiksiara puknij ty się w czółko mocno. Używasz zwrotów i pojęć, które nijak się mają do tego co tam było napisane. Nie rozumiesz sensu wypowiedzi więc nie pisz frazesów zasłyszanych w TVNie. Chodzi właśnie o to, żebyś wzięła sprawy w swoje ręce, a nie płakała jak ci źle i niedobrze na tym świecie. Jacy to wszyscy są okrutni, a ty biedna i zmaltretowana psychicznie. Problem tkwi w tobie bo jesteś słaba i nic nie robisz z tym by było inaczej. Problem tkwi właśnie w tym, że siedzisz cicho, a gorzkie żale wylewasz na yafudzie. Kiedyś takie postawy były tępione, ogólnie przyjętą zasadą było nie narzekać. Ktoś kto narzekał to był nieudacznik życiowy. Mimo, że miało się ciężko w życiu, w domu, w pracy, w szkole, nie przychodziło się do znajomych i opowiadało o maltretowaniu psychicznym, o tym, że ojciec strzelił w gębę, o tym, że nauczyciel linijką dał po łapach, bo to nigdy nie było za darmo i nie było się czym chwalić/żalić. Co to znaczy dzisiaj maltretowanie psychiczne? Matka ci każe pokój posprzątać? Czy mówi ci, że w życiu nic nie osiągniesz bo siedzisz na tyłku i użalasz się nad sobą. Proszę cie.. skończ bo tylko pogłębiasz niechęć innych do siebie. Dodatkowo rozgranicz, co innego jest klaps na tyłek co innego zakatowanie kogoś. To jest patologia i skrajne zachowanie, a nie o tym tutaj rozmawiamy. Nie można mówić o czymś takim jak "maltretowanie psychiczne"w kontekście "spinania się z ojcem"jak to ujął autor yafuda. Inna sprawa, że dzisiaj co drugi nastolatek ma choroby związane z "nerwicą, maltretowaniem". Oj jakie biedne te dzieci... Kiedyś nie było adhd, dysleksji, dysortografii, nerwic itd. Ja w klasie miałem 25 osób i nikt nie miał problemy z matematyką, z ortografią, z pisaniem, z zachowaniem się na lekcji. Na korytarzach nie było wyzwisk, nauczyciel to był autorytet, a 99,9% uczniów, którzy podchodzili np do matury, zdawało ją. Mimo, że jej forma było dużo trudniejsza niż ten śmieszny "teścik", który obecnie nazywany jest maturą. Dało się? Dało.. I czym to wytłumaczysz?
* wszelkie formy zwrotów zaimkowych z małej litery celowo, gdyż nie mam szacunku do ludzi płaczących nad sobą.
Wiksiaro, ty wierzysz w takie programy jak "Uwaga"i "Na sygnale"? Pewnie czytasz "Z życia wzięte"i myślisz że historie tam napisane to prawda
0
14
fejk | 178.37.96.* | 15 Kwietnia, 2014 12:53
vpuh - z tego co mądrzy twierdzą, to ludzie inteligentni, z różnych powodów, mają mniej (bądź wcale) dzieci niż osoby głupie. A ciężko być inteligentnym, kiedy rodzice są głupi - ani cię nie zrozumieją, ani cię nie pokierują. No i spada to ogóle IQ. Teraz już wiesz skąd to się bierze?;)
Swoją drogą - wiedzieć, że ma się (mniej, bądź bardziej poważne) problemy ze sercem, a mimo to pić kawę i palić papierosy? Może jeszcze autor na bungee skoczy, albo coś innego zrobi co da mu potężny zastrzyk adrenaliny... To będzie z pewnością bardzo mundre.
Podsumujmy: Wiesz, że masz problemy z sercem, a tym samym palenie grozi już nie tylko nowotworem, ale bezpośrednim zawałem - a mimo tego palisz. Wiedziałeś, że to problem z sercem, ale wolałeś zaryzykować życie niż skargę matematyczki-wf'istki. W takim przypadku(jesteś praktycznie dorosły) powinieneś ją uświadomić że potrzebujesz natychmiastowej pomocy medycznej i jeśli jej nie otrzymasz, to na nią pójdzie skarga!
0
16
Mamon | 83.22.131.* | 18 Kwietnia, 2014 12:56
@qkuw gorzkie żale młodzieży są nie fajne, ale twoje jak najbardziej ok? Pierdloisz smuty a twoje postrzeganie świata jest zejbane w chju.
Autorze - poniekąd wiem, co czujesz. Nie popieram palenia, a już zwłaszcza wtedy, gdy przyczyną jest stres: stres to u nas też był, że za chwilę na ulicy wylądujemy, że matka jest chora, że się domem trzeba zająć, iść do pracy w wieku czternastu lat. Nie poskutkowało to jednak nałogiem. Uzależnianie się od takich substancji, jak nikotyna, i stosowanie używek w sytuacjach stresujących to najgorsze, co możesz zrobić. Inną sprawą jest, że nauczyciele wychowania fizycznego bardzo często zachowują się w sposób kompletnie nieodpowiedzialny. Mój ojciec cierpi na astmę, matka jest alergiczką, od dzieciństwa nękały mnie rozmaite objawy uczulenia etc. Rozumiesz, potencjał jest. Piąta klasa, początek listopada, ósma rano, lekcja wf na dworze. Dzieciaki zakładają bluzy, żeby nie zmarznąć, ale wciąż mają np. krótkie spodenki. Nauczyciel daje znak, wszyscy wchodzą na bieżnię, ruszają - 800m, jak najszybciej. Wysiłek, przegrzanie się. Logicznym jest, że dzieci szybko zdejmują bluzy. Jedno rok młodsze (hej, hej!) otrzymuje dość średni wynik. Wkrótce potem zaczyna kaszleć, źle się czuje. Lekarz diagnozuje uczulenie, w porządku. I tak przez dwa, trzy miesiące. Dzieciak czuje się coraz gorzej, rzęzi i rzęzi. Dopiero na RTG wychodzi na jaw prześliczne zapalenie płuc, szczęśliwie tylko jednostronne. Dziecko udaje się wyleczyć, ale powikłaniem zostaje astma. Milutko. Oczywiście wuefiści nie mają z tym nic wspólnego. Inna sytuacja. To samo dziecko chodzi już do gimnazjum, druga klasa. Ma zwolnienie z zajęć wysiłkowych, ale na lekcje WF regularnie chodzi. Nauczyciel nakazuje biegać wszystkim uczniom przez całą godzinę, jedno zaczyna protestować, jednak wuefista grozi oceną niedostateczną - nie pierwszą zresztą - wizytą u dyrektora etc. Ćwiczący nie chce robić sceny i zgadza się, mimo astmy, wziąć w tym udział. Po piętnastu minutach sprintu nie może już się utrzymać na nogach, nie jest w stanie złapać oddechu, wyraźnie się dusi. Reakcja nauczyciela? Szybki dialog z drugim opiekunem i podjęcie decyzji o niewykonaniu telefonu na pogotowie. Dlaczego? "Bo będzie na nas". Dodam też, że nie była to jedyna tego typu sytuacja, ale pierwsza na tyle poważna. Oceniono mnie jako osobę symulującą, żeby uniknąć lekcji :) pozdrowienia dla tego rodzaju nauczycieli. Dlaczego opisuję mój przykład? Żeby uczulić na takich ludzi. Na pewno nie jestem wyjątkiem.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
TakaTam | 178.37.54.* | 08 Kwietnia, 2014 10:17
Prawie Ci uwierzyłam. Ale po zdaniu ostatnim, że czeka Cię 2 tygodnie w szpitalu - wiem, że to fejk.
ewaewaewa | 77.10.40.* | 08 Kwietnia, 2014 11:45
To nie przez sport tylko przez palenie ten zawal.
Pyrra [YAFUD.pl] | 08 Kwietnia, 2014 17:54
Nie ma to jak zwalać winę na wszystko tylko nie na papierosy. I tak długo nie pożyjesz jeżeli już od tak młodego wieku palisz.
Chomik | 91.145.184.* | 08 Kwietnia, 2014 21:00
Zawał? Dobry żart. Musiałbyś wypalać od co najmniej kilkunastu lat koło 2 paczek dziennie, żeby 17letnie serce dostało zawału. Zalecane jest przy tym opychanie się mcdonaldami i innymi fastfoodami codziennie, regularnie od kilku lat. Btw, pogratulować rozumu, uzależniać się w wieku 17 lat od fajek, bo to taki szpan wśród znajomych, kij z tym że mała przebieżka na wfie ledwo cię nie wykończy.
as | 83.7.178.* | 08 Kwietnia, 2014 22:26
Co ma ojciec do tego?
O. | 194.116.252.* | 08 Kwietnia, 2014 23:45
"Mam 17 lat. Wypiłem kawę. Wyszedłem zapalić."Gratulacje za poszanowanie własnego zdrowia.
"Zaznaczyłem, że jeśli coś mi się stanie to będzie JEJ problem."Za to już w ogóle należą się brawa w ch uj :))) Na pewno matematyczka ma teraz problem, nie ty.
Selekcja naturalna robi co w jej mocy.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2014-04-10 00:17:47 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
kebabamam [YAFUD.pl] | 09 Kwietnia, 2014 09:49
Pomijając "wielki potencjał intelektualny"młodego autora tej opowiastki, mam znajomego - jego syn ostatnio zasłabł (15-latek), zrobili mu EKG, wyszło, że jego serce jest lekko niesprawne i że takie rzeczy wychodzą w wieku dorastania. Tylko że syn znajomego ani nie pali, ani nie pije kawy.
Ja w jego wieku autora opowiastki paliłem prawie że nałogowo. Rzuciłem po 15 latach.
qkuw | 83.22.107.* | 09 Kwietnia, 2014 15:25
"W ostatnim czasie spinaliśmy się dość ostro, doszło do tego, że mam coś z sercem z powodu stresu i znerwicowania"
Nie wiem już co napisać, po prostu w skrócie : "jak mnie coś takiego w....". Co to za gorzkie żale dzisiejszej młodzieży. Ciężko macie bo "spinacie się ojcem?". Ja jak byłem w Twoim wieku to musiałem zajmować się gospodarstwem, uczyć się i pracować na bilet miesięczny, książki i ubrania i swoje zachcianki. Do tego zajmować się młodszym rodzeństwem bo matka i ojciec pracowali ciężko, a to był mój psi obowiązek jako ich syna. Mojego ojca g.. obchodziło kiedy śpię i kiedy jem (i czy w ogóle coś jem i śpię). A jak próbowałbym narzekać to dostałbym w pysk. Nie tylko od ojca, ale też od nauczyciela. Rozterki dzisiejszej młodzieży to pryszcz przy tym co było kiedyś.
Dzisiaj to płacz jest bo ktoś dostał nie ten kolor iphona co chciał. Wszędzie faceci w rurkach, którzy wyglądają jak mechanizm napędowy do roweru. I wymalowane 12latki bez szacunku do samych siebie. Jedna wielka masakra...
I niech ktoś mi nie piszę , że kiedyś było inaczej , łatwiej o pracę czy coś. Bo było identycznie, tylko rodzice byli bardziej surowsi. To kwestia bezstresowego wychowania, gdzie mamusia nadskakuje synkowi całe życie więc temu wydaje się, że cały świat należy do niego, on jest Pan, reszta to śmieci. Chodzą takie byle jakie osobniki po świecie, osłabione, chore. Sorry ale ja chodzę na basen, na siłownie, biegam, uprawiam różne sporty i widzę w okół mnie młodych ludzi, w kwiecie wieku, którzy nie dorównują mi siłą i kondycją. Co takie człowiek powie za 15-20 lat, skoro już dziś zachowuje się jak schorowany emeryt zmęczony życiem. Aaa..Szkoda słów bo tylko ciśnienie rośnie.
NickT | 31.62.146.* | 09 Kwietnia, 2014 15:55
Miałem popełnić komentarz, ale musiałbym dokonać plagiatu wpisu kolegi @qkuw. :)
mikev [YAFUD.pl] | 09 Kwietnia, 2014 16:27
Ta no bez przesady gdybyś był chory to po pierwsze miałbyś zwolnienie całkowite z wf ... I wydaje mi się że w twoim wieku powinieneś wiedzieć że papierosy i kawa to złe połączenie z chorobą serca ale ty jesteś pewnie 12-letnim gówniarzem który wymyśla bajeczki bo mu się nudzi. A jeśli to prawda to gratuluje tobie geniuszu, może dlatego masz spiny z ojcem bo widzi że zachowujesz się jak totalny idiota...
Wiksiara | 46.238.243.* | 09 Kwietnia, 2014 21:30
@qkuw typowy Polak! Równajmy w dół!
Ja też mam problemy z sercem przez nerwy związane z kilkunastoletnim znęcaniem psychicznym, jakie funduje mi mamunia ale mam siedzieć cicho bo CIEBIE rodzice mieli w dupie?
Dzięki takim mądralom "Uwaga"ciągle jeździ do zakatowanych dzieci i zwierząt, bo siedzą obok buce i rechoczą, że to wszystko dzisiaj takie wydelikacone.
vpuh | 83.22.101.* | 10 Kwietnia, 2014 09:53
@wiksiara
puknij ty się w czółko mocno. Używasz zwrotów i pojęć, które nijak się mają do tego co tam było napisane. Nie rozumiesz sensu wypowiedzi więc nie pisz frazesów zasłyszanych w TVNie. Chodzi właśnie o to, żebyś wzięła sprawy w swoje ręce, a nie płakała jak ci źle i niedobrze na tym świecie. Jacy to wszyscy są okrutni, a ty biedna i zmaltretowana psychicznie. Problem tkwi w tobie bo jesteś słaba i nic nie robisz z tym by było inaczej. Problem tkwi właśnie w tym, że siedzisz cicho, a gorzkie żale wylewasz na yafudzie. Kiedyś takie postawy były tępione, ogólnie przyjętą zasadą było nie narzekać. Ktoś kto narzekał to był nieudacznik życiowy. Mimo, że miało się ciężko w życiu, w domu, w pracy, w szkole, nie przychodziło się do znajomych i opowiadało o maltretowaniu psychicznym, o tym, że ojciec strzelił w gębę, o tym, że nauczyciel linijką dał po łapach, bo to nigdy nie było za darmo i nie było się czym chwalić/żalić.
Co to znaczy dzisiaj maltretowanie psychiczne? Matka ci każe pokój posprzątać? Czy mówi ci, że w życiu nic nie osiągniesz bo siedzisz na tyłku i użalasz się nad sobą. Proszę cie.. skończ bo tylko pogłębiasz niechęć innych do siebie.
Dodatkowo rozgranicz, co innego jest klaps na tyłek co innego zakatowanie kogoś. To jest patologia i skrajne zachowanie, a nie o tym tutaj rozmawiamy. Nie można mówić o czymś takim jak "maltretowanie psychiczne"w kontekście "spinania się z ojcem"jak to ujął autor yafuda. Inna sprawa, że dzisiaj co drugi nastolatek ma choroby związane z "nerwicą, maltretowaniem". Oj jakie biedne te dzieci... Kiedyś nie było adhd, dysleksji, dysortografii, nerwic itd. Ja w klasie miałem 25 osób i nikt nie miał problemy z matematyką, z ortografią, z pisaniem, z zachowaniem się na lekcji. Na korytarzach nie było wyzwisk, nauczyciel to był autorytet, a 99,9% uczniów, którzy podchodzili np do matury, zdawało ją. Mimo, że jej forma było dużo trudniejsza niż ten śmieszny "teścik", który obecnie nazywany jest maturą. Dało się? Dało.. I czym to wytłumaczysz?
* wszelkie formy zwrotów zaimkowych z małej litery celowo, gdyż nie mam szacunku do ludzi płaczących nad sobą.
kebabamam [YAFUD.pl] | 10 Kwietnia, 2014 10:02
Wiksiaro, ty wierzysz w takie programy jak "Uwaga"i "Na sygnale"?
Pewnie czytasz "Z życia wzięte"i myślisz że historie tam napisane to prawda
fejk | 178.37.96.* | 15 Kwietnia, 2014 12:53
vpuh - z tego co mądrzy twierdzą, to ludzie inteligentni, z różnych powodów, mają mniej (bądź wcale) dzieci niż osoby głupie. A ciężko być inteligentnym, kiedy rodzice są głupi - ani cię nie zrozumieją, ani cię nie pokierują. No i spada to ogóle IQ. Teraz już wiesz skąd to się bierze?;)
Swoją drogą - wiedzieć, że ma się (mniej, bądź bardziej poważne) problemy ze sercem, a mimo to pić kawę i palić papierosy? Może jeszcze autor na bungee skoczy, albo coś innego zrobi co da mu potężny zastrzyk adrenaliny... To będzie z pewnością bardzo mundre.
Luna_s20 [YAFUD.pl] | 17 Kwietnia, 2014 21:58
Podsumujmy: Wiesz, że masz problemy z sercem, a tym samym palenie grozi już nie tylko nowotworem, ale bezpośrednim zawałem - a mimo tego palisz. Wiedziałeś, że to problem z sercem, ale wolałeś zaryzykować życie niż skargę matematyczki-wf'istki. W takim przypadku(jesteś praktycznie dorosły) powinieneś ją uświadomić że potrzebujesz natychmiastowej pomocy medycznej i jeśli jej nie otrzymasz, to na nią pójdzie skarga!
Mamon | 83.22.131.* | 18 Kwietnia, 2014 12:56
@qkuw gorzkie żale młodzieży są nie fajne, ale twoje jak najbardziej ok? Pierdloisz smuty a twoje postrzeganie świata jest zejbane w chju.
Ender [YAFUD.pl] | 20 Kwietnia, 2014 01:26
Autorze - poniekąd wiem, co czujesz. Nie popieram palenia, a już zwłaszcza wtedy, gdy przyczyną jest stres: stres to u nas też był, że za chwilę na ulicy wylądujemy, że matka jest chora, że się domem trzeba zająć, iść do pracy w wieku czternastu lat. Nie poskutkowało to jednak nałogiem. Uzależnianie się od takich substancji, jak nikotyna, i stosowanie używek w sytuacjach stresujących to najgorsze, co możesz zrobić.
Inną sprawą jest, że nauczyciele wychowania fizycznego bardzo często zachowują się w sposób kompletnie nieodpowiedzialny. Mój ojciec cierpi na astmę, matka jest alergiczką, od dzieciństwa nękały mnie rozmaite objawy uczulenia etc. Rozumiesz, potencjał jest. Piąta klasa, początek listopada, ósma rano, lekcja wf na dworze. Dzieciaki zakładają bluzy, żeby nie zmarznąć, ale wciąż mają np. krótkie spodenki. Nauczyciel daje znak, wszyscy wchodzą na bieżnię, ruszają - 800m, jak najszybciej. Wysiłek, przegrzanie się. Logicznym jest, że dzieci szybko zdejmują bluzy. Jedno rok młodsze (hej, hej!) otrzymuje dość średni wynik. Wkrótce potem zaczyna kaszleć, źle się czuje. Lekarz diagnozuje uczulenie, w porządku. I tak przez dwa, trzy miesiące. Dzieciak czuje się coraz gorzej, rzęzi i rzęzi. Dopiero na RTG wychodzi na jaw prześliczne zapalenie płuc, szczęśliwie tylko jednostronne. Dziecko udaje się wyleczyć, ale powikłaniem zostaje astma. Milutko. Oczywiście wuefiści nie mają z tym nic wspólnego.
Inna sytuacja. To samo dziecko chodzi już do gimnazjum, druga klasa. Ma zwolnienie z zajęć wysiłkowych, ale na lekcje WF regularnie chodzi. Nauczyciel nakazuje biegać wszystkim uczniom przez całą godzinę, jedno zaczyna protestować, jednak wuefista grozi oceną niedostateczną - nie pierwszą zresztą - wizytą u dyrektora etc. Ćwiczący nie chce robić sceny i zgadza się, mimo astmy, wziąć w tym udział. Po piętnastu minutach sprintu nie może już się utrzymać na nogach, nie jest w stanie złapać oddechu, wyraźnie się dusi. Reakcja nauczyciela? Szybki dialog z drugim opiekunem i podjęcie decyzji o niewykonaniu telefonu na pogotowie. Dlaczego? "Bo będzie na nas". Dodam też, że nie była to jedyna tego typu sytuacja, ale pierwsza na tyle poważna. Oceniono mnie jako osobę symulującą, żeby uniknąć lekcji :) pozdrowienia dla tego rodzaju nauczycieli. Dlaczego opisuję mój przykład? Żeby uczulić na takich ludzi. Na pewno nie jestem wyjątkiem.