Dzisiaj po raz piąty już prosiłem współlokatora o ściszenie muzyki. To już tydzień słucha jednej i tej samej piosenki zapętlonej i z głośnikami ryczącymi na pół mieszkania. Przycisza po zwróceniu mu uwagi, ale tylko na kilka minut. Próbowałem puścić u siebie muzykę, by zagłuszyć jego, ale ma mocniejsze głośniki, niż ja. Policjant, po próbie zgłoszenia, wyśmiał mnie, że takie sprawy załatwia się osobiście, a ja nie mogę się skupić na pisaniu pracy magisterskiej. YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
uw | 89.71.205.* | 03 Czerwca, 2014 19:45
Można iść do biblioteki, a nie płakać, narzekać i dzwonić po policję (która zresztą pewnie i tak nic nie może zrobić jak jest przed 22).
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
uw | 89.71.205.* | 03 Czerwca, 2014 19:45
Można iść do biblioteki, a nie płakać, narzekać i dzwonić po policję (która zresztą pewnie i tak nic nie może zrobić jak jest przed 22).