Dzień wcześniej wróciłam z wyjazdu. Nie należał do udanych, ponieważ męczyły mnie problemy z żołądkiem i nie mogłam spać w nocy. Z powodu ogólnego wyczerpania cały następny dzień nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje - prościej mówiąc - marzyłam tylko o położeniu się w wygodnym łóżku. Niestety, szczęściarą nie jestem i mama dumnie zaproponowała zakupy. Nie mogłam odmówić. Po kilkunastu minutach w sklepie szczerze powiedziawszy miałam już dość i chciałam jak najszybciej wracać do domu. I tu zaczyna się pospolity pech, który towarzyszył mi od samego ranka - pojawiła się kobieta, która z tyłu wyglądała zupełnie jak moja mama. Lekko zdenerwowana podeszłam do niej i chcąc wystraszyć nachyliłam się nad ramieniem i zachichotałam do ucha z potężnym uśmiechem na ustach. Na prawdę nie wiem, co sobie wtedy myślałam - i chyba nie chcę wiedzieć, co pomyślała sobie ta kobieta, kiedy z wielkim przerażeniem zaczęła wołać prawdopodobnie swojego męża "Wojtek, Wojtek!"Chyba nigdy nie było mi tak głupio. Od razu uciekłam z miejsca wypadku i znalazłam - tym razem prawdziwą - mamę. I tu historia się nie kończy, bo będąc nazajutrz w tym samym sklepie, przy kasie, zauważyłam tę samą panią, która z lekkim niesmakiem mówiła do towarzyszącego jej mężczyzny "Spójrz to ta gówniara, której wczoraj zachciało się żartować" Podwójny YAFUD dla mnie.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.