Opowiadanie koleżanki:za czasów komuny,podróży na wschód i kontroli granicznych -wybrali się tam(do ZSRR-u)Fiatem 125p.Na granicy jak zwykle była długotrwała kontrola,i jej mąż chciał się przypodobac(podlizac)pogranicznikowi,wyciągnął papierosy i chciał "zaszpanowac"znajomością języka i powiedział "zakuri sobaka"-oczywiście pomylił sobaka i sołdat.Wyszło śmiesznie ale ten żołnierz się nie śmiał a wręcz przeciwnie.Może dla młodych to nieśmieszne ale dla starszych chyba zawiera nutkę humoru. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.