Ostatni dzień pobytu na koloni w Bułgarii. Razem z moimi koleżankami wychodząc na miasto zgubiłyśmy klucz od pokoju. Dodam, że ostatni dzień = manko z pieniędzmi. Ledwo co uzbierałyśmy 10 leva na nowy klucz. Poszłyśmy do recepcji i zapłaciłyśmy im. Kazali nam czekać 2 h na wyrobienie nowego klucza. Wtedy moja koleżanka powiedziała, że musimy się pakować bo jutro wyjeżdżamy. Portier zawołał sprzątaczkę, bo tylko one mają zapasowe klucze w całym hotelu i dał nam jej klucz. Kiedy weszła do pokoju z jedną z moich koleżanek klucz wisiał na wieszaku w przedsionku naszego pokoju.;/ Kiedy chciałyśmy oddać klucz i anulować zamówienie powiedzieli, że wszystko poszło w kartoteki i nie da sie. Do końca wyjazdu głodowałyśmy YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.