 ?
? Sytuacja sprzed chwili. Przygotowuję się do wyjścia aż tu nagle coś gruchotnęło w okno, a że mieszkam na piętrze i mam za oknem dobudówkę zobaczyłam, że był to mały ptaszek skręcający się z bólu. Nie myśląc wiele postanowiłam się nim zaopiekować. Mama natomiast kazała mi go zostawić, ponieważ jak oprzytomnieje to odleci. Jako dobra Samarytaninka nie chciałam jej słuchać i wzięłam go na ręce. Już widziałam jak w przyszłości o niego dbam, on w końcu zdrowieje, ale potem mnie i tak odwiedza itp.
Sytuacja sprzed chwili. Przygotowuję się do wyjścia aż tu nagle coś gruchotnęło w okno, a że mieszkam na piętrze i mam za oknem dobudówkę zobaczyłam, że był to mały ptaszek skręcający się z bólu. Nie myśląc wiele postanowiłam się nim zaopiekować. Mama natomiast kazała mi go zostawić, ponieważ jak oprzytomnieje to odleci. Jako dobra Samarytaninka nie chciałam jej słuchać i wzięłam go na ręce. Już widziałam jak w przyszłości o niego dbam, on w końcu zdrowieje, ale potem mnie i tak odwiedza itp. 
RTPS | 95.118.69.* | 10 Czerwca, 2015 20:49
SAMARYTANKA!!!! nie Samarytaninka