Razem z żoną jesteśmy zapalonymi rowerzystami, każdy urlop spędzamy na rowerze. Obecnie mieszkamy w moich rodzinnych stronach (Podkarpacie) i jeździmy tylko po szosach, bez postojów w lesie, leśnych czy polnych drogach, bo moja żona histerycznie reaguje na samą myśl o tym, że mógłby ukąsić ją kleszcz. Wg jej (i teściów) słów, u nich - w okolicach Radomia, gdzie mieszkają - nawet pies nigdy nie przyniósł żadnego kleszcza, a co dopiero człowiek. Obecny urlop pod Radomiem. Wreszcie w środku wypoczynku, od rana rowerowy piknik w środku lasu (no, powiedzmy teraz złośliwie, że to zagajnik w zasadzie, ale fajnie przygotowane przez leśniczych miejsce piknikowe), ognisko, ogólnie bajka... i histeria żony w domu, która wieczorem podczas kąpieli odkryła kleszcza. "Tam". Pogotowie, po 4 godzinach i oględzinach przez pół oddziału ginekologicznego i studentów, kleszcz wyciągnięty. Powrót do domu, ja pod prysznicem w pępku wyczułem "coś". Znów pogotowie, oni nie wiedzą, jak to wyciągnąć, radzą poczekać dwa dni aż kleszcz urośnie. Jestem właśnie w drodze do domu, bo u nas nie tylko lekarze, ale co drugi człowiek umie bezproblemowo kleszcza wyciągnąć. Nie czekając kilka dni, aż będą umieli go złapać w pętelkę. I mam po urlopie, i po poprawnych kontaktach z rodziną żony. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Cała rodzina obrażona z powodu kleszcza? Uf, szczęście że jej komar nie udziabał. Super ekipa tak poza tym, skoro 4 godziny kleszcza oglądali. A typowy Józio w gumiokach kleszcza z psiego ucha sam usuwa.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
kkkk | 212.127.66.* | 07 Lipca, 2015 06:41
...
do weta trzeba było podejść...
Luna_s20 [YAFUD.pl] | 22 Lipca, 2015 05:32
Cała rodzina obrażona z powodu kleszcza? Uf, szczęście że jej komar nie udziabał. Super ekipa tak poza tym, skoro 4 godziny kleszcza oglądali. A typowy Józio w gumiokach kleszcza z psiego ucha sam usuwa.