Korzystając z wolnego 11 Listopada postanowiliśmy upuścić parę wykładów i wyjechać do domu na nasz „długi” weekend. Wtedy to zacząłem pisać blog, gdy w domu po paru dniach zaczynało mi się nudzić, a chciałem jakoś ten czas spożytkować. Czułem że gdy wrócimy do domu to spotka nas niespodzianka na przywitanie. Oczywiście cały taras musiał zostać zasrany dość dobrze, czego w trójkę w zasadzie się spodziewaliśmy i nie było to dla nas wielkim zaskoczeniem. Ozywiście na drugi dzień, uruchomiliśmy na 1 piętrze salę- dubstep 1 hour remix skirllex. Jednak to co stało się pewnego dnia przerosło nasze oczekiwania. Pewnego pięknego dnia, siedząc w trójkę i pewnie obmyślając, czy dziś wieczorem gramy w monopola czy się uczymy, zauważyliśmy pewien szczegół. Za oknem pojawiła się postać naszego młodego sąsiada, współwłaściciela psa, o jakże pięknym imieniu „killerek”. Paradował bez koszulki co oznaczało chwilowe wyjście z domu. Zauważyliśmy go w pozycji kucnięcia. Zdziwiło mnie to dość, pomyślałem z może wziął się za sprzątanie tarasu, lecz bardzo się myliłem. Gdy powstał miał w rękach psa. Domyślacie się już pewnie jak to się zakończyło, to było coś niesamowitego, szczyt chamstwa osiągnął limit. Więc wynikało z tego, że na naszym tarasei, urządzono spacerniak z miejscem na potrzebę. Na szczęście u nas w pokoju powstał klub ostrych brzmień. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Ciotka Klotka | 87.206.13.* | 30 Listopada, 2015 17:59
Wiesz co, Duduś, napisz to jeszcze raz, ale tym razem tak, aby dało się czytać....