Po ciężkiej nocy, jaką miałyśmy z córeczką z powodu jej ząbkowania, bladym świtem zbudził mnie mój mąż z pretensjami, że zostawiłam w pracy jego kurtkę, po tym jak wieczorem zostałam na chwilę wezwana do pracy i w pośpiechu pomyliłam kurtki. Problem był w tym, że jak twierdził, miał w niej wszystkie swoje dokumenty, bez których nie może iść do pracy. Zaspana wskoczyłam do auta i pojechałam po tą nieszczęsną kurtkę, bo do pracy mam rzut kamieniem. Gdy wróciłam okazało się, że portfela męża jednak tam nie ma. Znalazł się minutę później na regale, tam gdzie zwykle leży. Usłyszałam tylko "jakbym wiedział, to bym Cię nie budził, narazie."Oczywiście o możliwości dalszego snu mogłam już zapomnieć... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.