No więc, jako zapaleni podróżnicy z moim kumplem postanowiliśmy ruszyć w podróż dookoła Polski. Zaczęliśmy bukować sobie noclegi na couchsurfingu (wymiana kanap) i po zwiedzeniu kilku miast w końcu trafiliśmy do stolicy. Po kilkuset kilometrach przejechanych w gorący dzień zrobiliśmy się bardzo głodni, i poszliśmy na Kebab. Fart mojego kolegi był tai, że 15 minut po Kebabie dostał jelitówki. W każdym razie udajemy się do naszego hosta, żeby zostawić rzeczy i się przywitać. Kultura wymaga, że jeżeli widzisz kogoś po raz pierwszy to się przedstawiasz(zwłaszcza jeżeli ten ktoś chce przyjąć Cię pod swój dach). Mój kolega jednak zamiast przywitać sie "Dzień dobry! Nazywam się ..."rzucił tylko GDZIE JEST KIBEL?! Nie byłoby w tym nic śmiesznego, gdyby nie to, że po 15 minutach niezręcznej rozmowy wybiega zadowolony i rzuca, ze zapchał kibel. Ja oczywiście łzy w oczach i na podłogę, ale gospodarze kamienna twarz. No więc ogarnięcie się zajęło mi jakieś 30 minut. Kumpel oczywiście blady poszedł spać, a ja przez bite dwie godziny chodziłem i zalewałem to monstrum gotującą wodą. Najlepsze pierwsze wrażenie ever. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
qssq | 109.173.214.* | 26 Kwietnia, 2016 21:23
to brzmi jak jakaś pasta
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
qssq | 109.173.214.* | 26 Kwietnia, 2016 21:23
to brzmi jak jakaś pasta