To pokazuje jak dobry kontakt masz z córką oraz jaką świetną jesteś obserwatorką. A z resztą, nie wierzę, chyba że mieszkacie w .upnej willi z 10 łazienkami i sprzątaczkami i praczkami.
"Nie tak ją wychowałam."Dobre sobie. W ogóle jej nie wychowywałaś w tej kwestii, skoro do jej dwunastego roku życia nie zebrałaś się, żeby pogadać z nią o miesiączce.
Córka zawsze dostaje okresu w podobnym wieku co mama? Co za bzdura. Jeśli masz taką wiedzę, to nic dziwnego, że córka nie chciała z tobą na te tematy gadać. I jak mogłaś przez 2 lata nie zauważyć, że twoja córka miesiączkuje? Nie mieszkacie razem czy jak?
To akurat jest prawda...
Chociażby stąd, że młoda potrzebuje wtedy podpasek. Mogły jej zacząć ubywac lub byłoby ich w łazience więcej.. Zakładając oczywiście, że młoda sama się zaopatrywala. Nie realnym jest, by matka nie spostrzegła się, że jej córka miesiączkuje. Chyba, że córka bardzo dobrze ukrywała się przed nią.. Nie wiem w jakim celu.
Ostatnie zdanie jest fałszywe: Właśnie tak ją wychowałaś, skoro tak się stało.
Pomijając już to, że miesiączka od 10 roku życia to rzadka sprawa i fakt jej przeoczenia przez matkę świadczy o mocnym zaniedbaniu potomstwa.
Niestety widać, że tobie brakuje doświadczenia. Nie jest możliwym, żeby matka, mieszkając z córką, używając tej samej łazienki, kosza na śmieci itd, nie zorientowała się, że dziecko już miesiączkuje. Dzieci nie mogą jezcze tak "sprawnie"operować podpaskami /tamponami(?), prać zabrudzonych majtek, czasami prześcieradeł - bo przecież "wypadki"się zawsze zdarzają. Nie trzeba wąchać gaci ani grzebać w śmieciach, wystarczyć BYĆ I ŻYĆ z dzieckiem,obserwować i wyciągać wnioski. Nawet jeśli córka nie jest skłonna do zwierzeń.
@11, ej, "opcje prywatności"? Mówimy o tym, że dziewczynka zaczęła miesiączkować w wieku 10 lat! Nie wiem, może ja byłam niedorozwinięta w tym wieku, ale nie robiłam sobie wtedy sama prania i nie zmieniałam pościeli. Nie miałam też w pokoju własnego kosza na śmieci, tylko korzystałam ze wspólnego - w kuchni. Trudno mi sobie wyobrazić, że moja mama by się nie zorientowała, że mam okres.;)
To ci się źle wydaje. Poczekaj, zafunduj sobie córkę, zacznij ją wychowywać a potem zabieraj się do dyskusji. Sprzątaj po dzieciach łazienkę, pierz ich pranie... czy na prawdę tak ciężko ci zajarzyć?
Może "wyższe ustawienia"(hahaha) w twoim domu, to zwykłe olewactwo i tumiwisizm.
Dziecka nie trzeba "inwigilować"( mylisz pojęcie rodziny z państwem policyjnym) wystarcz mieć z nim dobry kontakt, wzajemny szacunek i zaufanie.
No właśnie. Masz rację. Ale wg niektórych twój dom rodzinny był "na niższych ustawieniach"(@11) ...... chyba z resztą jak każda inna normalna rodzina :)
@15, ale tu dalej nie chodzi o inwigilację. Sorry, mam 10 lat, wyrzucam zużytą, zawiniętą podpaskę do śmietnika w kuchni - również po sobie sprzątam (kosz jest zapełniony do połowy, więc jeszcze nie czas wyrzucić śmieci). Mama robi obiad i wyrzuca do kosza obierki po ziemniakach. Widzi zawiniątko - jest kobietą, więc wie jak wygląda podpaska. Ona akurat okresu nie ma. W domu innych kobiet brak. Hmmm... naprawdę się nie zorientuje, że to podpaska jej córki? Tu nie chodzi o grzebanie w śmieciach, czy wąchanie majtek, serio. Zwyczajne, codzienne sytuacje nie dopuszczają możliwości niezauważenia miesiączki u dziecka.
I tak przez bite dwa lata, żadnych oznak, pełna konspiracja :) a na podpaski to sobie pod kościołem żebrze:) biedna 10 letnia dziewczynka :)
Ale wiesz że autorka to nasz znajomy troll? Moim zdaniem to również nie możliwe. Chyba że w zamożnej rodzinie (kieszonkowe na podpaski?), w której dziecko wychowuje się samo.
To nie jest zabawa w scenariusze, tylko prosta i konkretna sytuacja.
24 zdarzenia? Okres nie trwa jednego dnia, a jedna podpaska naprawdę nie wystarcza na całą dobę...
No nic, kończę dyskusję, bo nie ma nad czym debatować. Będziesz mieszkał z kobietą (dziewczyną, żoną, córką), to gwarantuję Ci, że się zorientujesz, kiedy jej się okres zaczyna.
Jeszcze odnośnie do używania papieru toaletowego na upartego - dawno nie czytałam czegoś, co mnie tak rozbawiło. :D papier toaletowy to może być sytuacja awaryjna - dojście z łazienki do pokoju (a w skrajnych sytuacjach nawet i do sklepu :D), ale nie rozwiązanie na cały czas trwania miesiączki. Wtedy to by się mamusia na pewno zorientowała po majtkach i spodniach, wierz mi.
Forsujesz bzdurną hipotezę na temat, o którym nie masz zielonego pojęcia. Jako facet niegrzebiący w cudzych majtkach, chyba naprawdę nie wiesz ile trwa i jak wygląda okres. Oczywiście z pełnym szacunkiem do Ciebie to piszę, jednak takie hipotezy to totalna "kula w płocie".
Nie, nie uznaję swojego błędu. Zdarzenie - znalezienie podpaski w koszu. Podpaska zmieniana załóżmy co 4 godziny. Okres trwający (założenie krótkiej menstruacji) 3 dni. To już jest dużo więcej zdarzeń wyrzucenia podpasek do kosza i możliwości ich zauważenia. :P
Za to teraz rozumiem, dlaczego może Ci się mieścić w głowie, że ktoś z domowników nie wie, kiedy kobieta ma okres. To wiele wyjaśnia :)
.... znowu jesteśmy przy doświadczeniu! Papieru taoletowego??? Z tego wynika, że jesteś jakimś tępawym kolesiem!
Przez te dwa lata musiałaby także niepostrzeżenie wyrzucać bieliznę i majty!
Tumiwisizm oznacza również nie tylko "stołówkowanie się"w pobliskich lub dalszych
restauracjach lub barach ale także
niepranie w ogóle lub pranie np
czarnych skarpet z białymi majtami.
Bo ja "inwigiluję"pranie w celu jego
rozdzielenia na rzeczy białe,
ciemne, kolorowe, mocno lekko
przybrudzone. Jak widać "wyższe
ustawienia"nie wyrobiły u ciebie zrozumienia oczywistych oczywistości. Poza tym, uwierz
piszę z doświadczenia, dziecko to
dziecko i żadne nie jest w stanie
przejść czysto i niepostrzeżenie krwawienia. Ponieważ nadal mylisz
życie z polityką (inwigilacja, poprawność polityczne i inne
bzdury) napiszę najprościej - w
ciągu dwóch lat matka nie tylko nie
zauważyła zawiniątek
pozostawionych w koszu a może
nawet koło toalety, umywalki itp ( bo przecież dziesięciolatka ma w
głowie prócz rąbanki tylko higienę i
sprzątanie w głowie), cieńkich
powłoczek z podpasek (to czym są
pojedynczo zapankowane) a także
nie mogła zauważyć, szpiegując
brudne pranie, pobrudzonych
majtek (w całości - bo każda
kobieta a dziecko tym bardziej, wie kiedy co do minuty zacznie się z
niej lać, lub częściowo - skrzydełka przecież działają zawsze )
prześcieradeł, czasami kołdry i w ekstremalnych przypadkach
materaca ( bo miesiączkująca istota
nie śpi snem kamiennym tylko
czuwa, żeby się nie ulało)!!!!!!
Przemilczę już poprawne polityczne
zwierzanie się matce, bo jest ona
jedynie od kupowania jedzenia i
innych rzeczy i na pewno nie może
w wieku 10 lat (dla dziecka) być
najbliższą mu osobą. Dowodów
poszukaj u normalnych ludzi a nie
dywaguj, pisząc dyrdymały
wysmalone jak chłopskie
filozofowanie.
Laska powinna natymiast udać się do ginekologa. I dzięki tej informacji wiemy, dlaczego nie masz "wrażeń empirycznych", bo laska nie miesiączkowała...
Okej... ja Ci wytłumaczę EMPIRYCZNIE dlaczego nie jest możliwe używanie przez kobietę papieru toaletowego zamiast podpasek czy tamponów.
Idź do łazienki, urwij z rolki papieru ile chcesz listków. Możesz sobie zrobić cienką warstwę, możesz grubą (polecam grubszą, ze względu na to, że przecież kobiecie leci krew, ale złóż go tak, żeby długość papieru nie przekraczała 3-4 listków - to nawet więcej, niż długość podpaski). Zwilż go przeciętną ilością wody z kranu, odczekaj przynajmniej 5 minut (wiadomo, że podpaski nie zmienia się w takim czasie) i przetrzyj nim kilkukrotnie okno albo lusterko (generalnie polecam małą powierzchnię, żebyś za dużo sprzątania nie miał później). Uzyskane przez siebie obserwacje możesz nam tu opisać. Jestem ciekawa Twoich wniosków. :) I właśnie ze względu na to, co się stanie z papierem (i z powierzchnią, którą przetrzesz), nie jest możliwe używanie papieru toaletowego zamiast wkładek/podpasek/tamponów.
PS. Spełniłam dobry uczynek dzisiaj - dałam jeść trollowi. :)
Możliwy jest ogromny zbieg okoliczności, że kobieta ma krótkie, niezbyt obfite krwawienia i może używać samego papieru. Niesamowicie rzadkie zjawisko. Podobnie jak brak przerażenia u 10-letniej dziewczynki krwawieniem miesięcznym w 3 klasie podstawówki (ok, krwawię, ale spokojnie - za dwa lata wytłumaczą mi to na biologii).
Poza tym, to też dla mnie normalne, że jesteś w stanie zauważyć różne rzeczy w koszu na śmieci. Inwigiluję też kolor i stan bielizny po praniu.
I tu potrafię ci konkretnie odpowiedzieć -
Matki nie zauważają, że dziecko ćpa, bo nie wychodzą z takiego założenia, że ich dziecku może się coś takiego przydarzyć. Natomiast miesiączka jest rzeczą nieuniknioną. Wnioskować można nawet obserwując rozwój dziewczynki czasami skarżenie się
na bóle w podbrzuszu lub/i w
krzyżu, uczucie "ciągniecia"w
piersiach, zawirowania nastroju itp.
Wiem, że cieżko czytać ze
zrozumieniem, tym bardziej
"rozstrzelony"post ale nie chodzi£o
mi tylko o nieszczęsne podpaski.
Przykłady można mnożyć (pranie
brudnej bielizny) ale, jak widać,
żadne argumenty, prócz inwigilacji, wąchania i grzebania w koszu nie
przemawiają do ciebie.
Pozdrawiam i idę "inwigilować "pranie całej rodziny, zobaczymy co tym razem wyszpieguję;-)
@32, a jak majtki są biało-czerwone to pierzesz z białymi, czy z kolorowymi rzeczami? :D Wiesz, to dosyć istotne, no bo przy inwigilacji trzeba być wnikliwym :D
To była wersja uproszczona, żeby Cię nie przemęczać :P Efekt jest bardzo podobny. Dlatego przy myciu okien używa się chociażby ręczników papierowych, a nie papieru toaletowego, no ale podejrzewam, że w tym wypadku akurat musisz mi uwierzyć na słowo;)
Nie skontruję z prostego powodu - jest strasznie naciągany w odniesieniu do tej konkretnej sytuacji. Ja wciąż mówię o 10-letniej dziewczynce z okresem, a nie o nastolatce uzależnionej od narkotyków, która jest już na swój sposób samodzielna.
Natomiast zgadzam się z Tobą, że wiele niepokojących sygnałów można w życiu przeoczyć. Wystarczy pomyśleć o dziewczynach z anoreksją czy bulimią. Te się ukrywają na tyle sprytnie, że rodzina długimi miesiącami może żyć w niewiedzy. Jednak te choroby dotykają ciut starsze dzieci (nastolatki).
Nie wiem czy i jak można wierzyć, ale widocznie moja mama ma tę super moc, że zawsze ogarnia co się dzieje w domu. Zapewniam Cię, że bez inwigilacji. :)
A Ty papier toaletowy trzymasz w pokoju?
Sorry, ale od kobiety, która używa papieru toaletowego zamiast podpasek musi strasznie śmierdzieć. Nie mówiąc już o tym, że krew menstruacyjna nie ma w co wsiąknąć, cały czas ma bezpośredni kontakt ze skórą, co powoduje namnażanie się bakterii. Dodatkowo rozmoczony papier przykleja się do miejsc intymnych i powoduje podrażnienia i mikrouszkodzenia błony śluzowej. Taka laska miałaby wiecznie grzybicę pochwy, albo inne przyjemne infekcje intymne.
Chopie ty nawet czytać ze zrozumieniem nie porafisz!!! Strzelasz to ty i to obok bramki. Najlepszy jest eksperyment z wodą i mąką - cóż Gretkowska twierdziła, że wyplywają jej kawałki mózgu, ty uważasz, że kobieta krwawi masą plastyczną.
@39 bardzo trafna uwaga -pozostaje tylko dodać FUJ!!!!!
No i takie kieszonkowe dla córki aby jej nie śmiało w główce zaświtać domagać się dodadkowych pieniędzy na podpaski.
hahahahaha:D zamiast podpasek dziewczyna uzytkownika wiadomego, uzywala papieru toaletowego:D?? Jak juz wymyslasz sobie dziewczyne, to najpierw dowiedz sie od realnej kobiety jak wyglada okres w realu. Wiesz dlaczego pod podpaska jest warstwa nie przeciekajaca? Zeby krew nie przeciekla na spodnie geniuszu. A jak nie wierzysz, zrob doswiadczenie, wez kilka warstw papieru toaletowego, daj pod spod biala kartke papieru i nalej na ten papier troche zafarbowanej wody, wystarczy kilka mililitrow. I zostaw to na kilka godzin przyciesniete gazeta. Dowiesz sie dlaczego papier toaletowy nie spelnia swojego zadania w czasie okresu.
Poza tym, tlumaczenie tak oczywistych rzeczy jest zenujace. Zwlaszcza doroslemu (?) mezczyznie.
lol, doslownie zesrac sie chcesz z tym papierem toaletowym (huehue). to pewnie wynika z faktu ze nie umiesz wygrac argumentu glownego, wiec zamiast tego stawiasz inny. ale czemu o podobym zakresie? (ZAWSZE mama wie, oraz NIGDY sie nie da papierem). wspolczuje niskich horyzontow. a tobie zalecam porownanie lepkosci i gestosci wody oraz krwi menstruacyjnej.
natomiast jesli dobrze rozumiem twoja watpliwosc to gdyby nieprzeciekajaca folie owinac papierem to juz byloby ok? czy zatem 10-latka moze miec dostep do folii oraz papieru toaletowego? przynosisz wstyd swojej plci pokazujac jak mala wyobraznie macie. z pewnoscia kobiety stac na odrobine kreatywnosci, prawda?
Nie pisales wczesniej ze mna, to po pierwsze, a jesli sugerujesz, ze owiniecie folia papieru jest juz jak podpaska, to konczy rozmowe, bo mam wrazenie ze rozmawiam z gimnazjalista, a nie doroslym mezczyna. Spytaj sie ginekologa, dlaczego uzywanie papieru jak podpaski stale, jest pomyslem debila, a do tego moze byc niebezpieczne dla zdrowia. Masz zerowa wiedze na temat kobiecej fizjologii. To przykre, zwazajac ze jestes doroslym mezczyzna.
PS
jak to? Dotykales krwi mentruacyjnej;)? Skad wiesz jaka jest?;) a gdzie Twoj wysoki poziom prywatnosci;)?
Krew menstruacyjna ma bardzo rozna gestosc, od niemal wodnistej, do galaterowatej. Te Twoje dywagacje na temat miesiaczki swiadcza jedynie o Twojej ignorancji w tym temacie.
musi byc dziwnie dyskutowac z faktami. czy jestes wyznawczynia solipsyzmu?
To jest pytanie do Ciebie. Dyskutowanie z faktami to Twoja dziedzina. Zachowanie alogiczne, nierozumne i zwyczajnie niedojrzale intelektualnie.
Na tym koncze, bo dziecinne przepychanki sa widze Twoja najlepsza rozrywka. Tak jak bycie z dziewczyna ktora uzywa papieru toaletowego zamiast podpasek:D
podalem fakt z mojego zycia. nie moj problem, ze nie potrafisz uwierzyc i probujesz dyskutowac z faktami. malo tego, posuwasz sie nawet do klamstwa i argumentow ad personam. to nieco infantylne, nie wydaje ci sie?
To nie jest tak, że się nie da papierem. Ale żeby nie popaprać sobie ubrania trzeba by go zużywać w ogromnych ilościach. Taka warstwa zwiniętego papieru w majtach będzie doskonale widoczna przez spodnie. Właśnie dlatego, że kobiety mają wyobraźnie wiedzą co się może stać, jeżeli będą stale używały papieru toaletowego zamiast podpasek. Takie rozwiązanie jest dobre na chwilę, w sytuacji awaryjnej, kiedy kobieta nagle dostaje okres i nie ma przy sobie podpaski ani tampona. Na dłuższą metę jest to igranie z własnym zdrowiem. Daj miesiączkującej dziesięciolatce papier toaletowy i folię, a grzybicę pochwy i infekcję dróg moczowych ma jak w banku. Dolegliwości są te są bardzo uciążliwe, zwłaszcza dla dziecka. Jestem skłonny uwierzyć, że dziesięciolatce takie rozwiązanie może przyjść do głowy, natomiast bardzo szybko by się to wydało właśnie ze względów, o których napisałem wyżej. Natomiast za cholerę nie mogę zrozumieć, dlaczego dorosła kobieta, mająca dostęp do nowoczesnych środków higienicznych miałaby się w czasie miesiączki babrać w papierze toaletowym.
A jesli faktycznie dorosla kobieta przez co najmniej 3 lata uzywala co miesiac, przez kilka dni papieru toaletowego zamiast podpasek, pomysl co ona miala miedzy nogami. Jakie zakazenia, grzybice i inne cuda.
Na miejscu cerebrumpalm wstydzilabym sie wspominac o takim partnerze.
a ty argumenty w dyskusji podajesz kierujac sie wlasna ocena emocjonalna? przeciez to bez sensu. to czy czuje wstyd czy dume nie ma zadnego znaczenia dla prawdy obiektywnej.
Ludzie budują roboty, stawiają drapacze chmur, wymyślają coraz to nowsze lekarstwa, stworzyli bombę atomowa, wam na prawde tak ciezko uwierzyc w to ze ktos moze uzywac papieru toaletowego zamiast podpaski? Nie wiem czy wiecie ale podpaski nie rosną na drzewach, kiedys ludzie ich nie mieli i jakos dawali sobie rade, zachowujecie sie jak jacyś ograniczeni. Z reszta dziewczyna moze używa podpasek kurde one nie kosztują przeciez krocie, ile razy to babcia, dziadek, ciocia czy wujek dadzą pieniazki dziecku. A wy tu tworzycie jakies niestworzone historie jakby od tego zależała wasza przyszłość.
Julcia, papier toaletowy też nie od zarania ludzkości jest w użyciu, trawa była od pupy a w czasie okresu szmatek używano. To były podpaski wielokrotnego użytku bo wyprać się dało. W epoce zielonego groszku i octu też tak niektóre damy czyniły. A zamiast pampersów używało się ongiś pieluszek z tetry. Fuj.
No co ty nie powiesz. Cała rozmowa toczy sie na temat papieru toaletowego, wiec ja tez o nim mowie, a dziewczynka raczej nie żyła w czasach kiedy on nie istniał. Poza tym wyraźnie mowie ze pieniądze na podpaski lub pudełeczko 30 tamponów z biedronki za 5 zł ktore starczą ci spokojnie na nie jedna miesiączkę to chyba nie problem. Wy ludzie w wieku 10 lat nie widzieliście pięciu złotych na oczy i nie wiedzieliście do czego służy?
@Julka, no pewnie! Do zakupu 10. gum kulek, kilku(nastu) gum Turbo albo z Harrym Potterem i paczki Cheetosów :P
Pamiętam dokładnie, jak miałam 10 lat i mama kazała mi pójść do sklepu po podpaski dla siebie. W kolejce za mną stał baaaardzooo przystojny pan sąsiad w wieku lat 14 (ach, te dziecięce zauroczenia :D) i strasznie się wstydziłam kupić Always'y :D może ja byłam mało odważna, albo świat mocno poszedł do przodu, ale nie wiem, czy teraz dzieciaki tak po prostu kupują takie rzeczy.
Btw, zazdroszczę skąpych krwawień, jeśli 30 tamponów starczy Ci na więcej, niż jeden okres. Ale i tak nie wierzę, że 10-latka wkłada sobie tampony, zamiast używać podpasek.
@Tuja, pieluchy tetrowe to akurat moje dzieciństwo i zarówno babcie, jak i rodzice mówią, że szybko nauczyłam się korzystać z nocnika. Za to mój brat trzymany już na pampersach miał taki komfort, że mu się nie spieszyło do przesiadki. :P Także faktycznie - chyba musiało to być fuj, ale na szczęście tego moja pamięć mi oszczędza...
Jaki związek ma bomba atomowa z zastępowaniem podpasek papierem toaletowym?
Kowboj Zuzia?
To nie jest argument glowny, tylko calkowity brak higieny, smrod brud i ubostwo umyslowe.
W sumie racja, nie ma żadnego związku. W tym tkwi problem. Ale nie mam ochoty tlumaczyc, bo dawno nie byłam w takim głupim towarzystwie jak tutaj.
jak sie nie wie co powiedziec to zawsze mozna uderzyc personalnie adwesarza, nie? wspolczuje, musi byc ciezko tak ciagle znizac sie do poziomu przekupy byle tylko zachowac jakies zdanie o sobie. tak sie zaperzylas, ze nie pamietasz nawet co bylo tematem dyskusji.
sama przez kilka lat ukrywałam to przed mamą bo nie mam z nią dobrego kontaktu, a jako dziecko się wstydziłam krwawienia. odrobina kreatywności i nie było śladów. pomogła w tym osobna łazienka i kosz na śmieci, który sama opróżniałam. podpaski kupowane za kieszonkowe lub jak babcia posłała po inne rzeczy do sklepu. w razie wpadki i różnych plam majtki albo wyrzucałam albo prałam do skutku. gdy są odpowiednie warunki- da się wszystko ukryć
Jak się nie podoba to wypad. Od razu towarzystwo się zrobi mądrzejsze.
Krótko, jasno i na temat.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Ona | 91.235.218.* | 13 Maja, 2016 11:08
Chociażby stąd, że młoda potrzebuje wtedy podpasek. Mogły jej zacząć ubywac lub byłoby ich w łazience więcej.. Zakładając oczywiście, że młoda sama się zaopatrywala. Nie realnym jest, by matka nie spostrzegła się, że jej córka miesiączkuje. Chyba, że córka bardzo dobrze ukrywała się przed nią.. Nie wiem w jakim celu.