Dzień wcześniej obudziła mnie alergiczna wydzielina która pokrywa wnętrze gardła podczas uczuleń. Był to piątek i od tamtej pory było już tylko gorzej, alergia przemieniła się w przeziębienie (katar, kaszel, ból głowy, zatkane zatoki). Słoneczna sobota, pierwsza od dawna..Ja w łóżku kuruje się domowymi sposobami. Około godziny 15 zadzwoniła moja pracująca tego dnia dziewczyna z informacją, że pewna intymna choroba zmusiła ją do wyjścia z pracy z uwagi na towarzyszące bóle uniemożliwiające dalsza prace. Wstałem i ubrałem się, pojechałem po nią. Niestety nasza służba zdrowia jest taka, że jeżeli jesteś zameldowany na wsi, ale mieszkasz i żyjesz w mieście - korzystasz ze służby zdrowia "przypisanej"do miejsca zameldowania - słowem: jesteś przypisany do danej jednostki NFZ i tam musisz jechać z dolegliwościami, bo gdzie indziej odprawią cie z kwitkiem (no chyba że chcesz prywatnie, ale akurat w tym miesiącu nie stać nas było na prywatne wizyty). No to jedziemy 30 km do jednostki NFZ gdzie pomogą mojej dziewczynie. Pani z przychodni wręczając receptę na lek mojej dziewczynie grzecznie informuje ją (tak normalnie - jakby to absolutnie nie było nic dziwnego czy nie typowego), że TEGO leku NIE KUPISZ w Polsce i żeby jechać DO PIERWSZEJ LEPSZEJ APTEKI NA SŁOWACJI. Oczywiście sprawdziliśmy to w najbliższej naszej aptece i faktycznie lek ma status wycofany. No to decyzja czy jedziemy, patrzę paliwa wystarczy na około 200 km. Fakt że tego dnia nic nie jadłem i czuje się podle nie miało znaczenia - zdrowie dziewyczny najważniejsze. Wklepuje w GPS aptekę na słowacji (lakaren - jakby się ktoś zastanawiał). GPS pokazuje 86 km do najbliższej apteki. No to jedziemy, głowa mi pęka, zatoki pulsują, kaszle, charkam - jedziemy! Oczywiście Słowacja w sobotę rządzi się swoimi prawami, więc generalnie szukaliśmy, pytaliśmy "po drodze"czy nie ma gdzieś otwartego punktu aptecznego - nie było. No to jedziemy do tej wskazanej przez GPS. Dojechaliśmy na miejsce - Lekaren zamknięta. Zapytaliśmy kilku osób i jedna wskazała nam miejsce gdzie powinna być jeszcze otwarta. Na szczęście była. Płacimy za lek - 30 Euro za kilka tabletek. Wracamy. Patrząc na GPS nie zauważyłem, że bateria mi ledwo dyszy. Żeby "oszczędzić"baterię patrzyłem na wyznaczoną trasę po czym zamykałem GPS. Co jakiś czas odpalałem GPS żeby sprawdzić czy jestem na dobrej drodze. Nie zauważyłem, że GPS ciągle pokazuje mi (pomimo upływu drogi i czasu) ciągle 80 km (do celu). Okazało się, że gdzieś źle pojechałem a mój "mONdry GPS"zamiast nakazać mi zawrócić - obrał sobie trasę wokół miasta tak - żeby tą samą drogą którą przyjechaliśmy do miasta - wrócić. Po kilkunastu minutach odnajdywania tej właściwej drogi komórka padła. Ale na szczęście droga miała być już "prosta"- i taka była, gdyby nie choroba lokomocyjna mojej dziewczyny która po kilku latach nieobecności ujawniła się właśnie na pięknych wyboistych i krętych drogach Słowacji. Ostatecznie do domu przyjechaliśmy po 5 godzinach (od wyjazdu z domu). Po wejściu do mieszkania okazało się, że nasz pupilek piesek (choć tego nigdy nie robił) osikał nam całe mieszkanie (wyglądało to tak, jakby szedł i sikał - przez kuchnię, przedpokój i pokój). Po całym wyczerpującym dniu poszedłem do łóżka (dziewczyna już dawno spała), mi zmęczenie nie pozwoliło zasnąć do 3 rano. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Takich bzdur od dawna nie czytałam. Rejonizację w NFZ zniesiono już dawno. Jesteś zameldowany we Wrocławiu? Możesz śmiało iść do przychodni w Warszawie i nic nikomu do tego. Druga rzecz.. Nie zastanowiło Cię, czemu lek został wycofany? Lekarze starają się wybrać zawsze leki, które są dostępne w Polsce. Chyba, że była to jakaś nietypowa choroba, np. tropikalna, ale wątpię, by wtedy obyło się bez wizyty w szpitalu. Fejk jakich dużo ostatnio.
1
4
jababa | 94.254.243.* | 06 Czerwca, 2017 12:06
Jezusie,jakie pierdoły... Kłamstwo kłamstwem kłamstwo pogania! Rejonizacja, leki niedostępne w Polsce? Kiedy to się działo? 30 lat temu?
Widzę przeżyliście to co ja i macie prawo hejtować XD żal mi was - a ja to przeżyłem i pisałem wszystko w 100% prawda i serio. Poprzednio będąc w przychodni nie w rejonie zostaliśmy poinformowani, że OSTATNI raz nas tam przyjmują, bo mamy rejony. A wycieczka na Słowacje sama była dla mnie szokiem i z moim niedowierzaniem wszystko się działo. Moge dać zdjęcie recepty i wyciąg z GPS drogi - ale po co hejterzy - żebyście mieli znów okazje pisać "kłamstwo na kłamstwie"XD żal mi was i adminów, mega YAFUD odrzucony, oby każdy z hejtujących i adminujących miał taką "przygode"fejkową. Zdychajcie. Nara
1
6
O | 94.254.187.* | 06 Czerwca, 2017 14:44
Bo niestety, ale nie ma czegos takiego jak rejonizacja. Rowniez lekarze nie przepisuja lekow ktorych nie mozna dostac w Polsce, chyba ze tego leku faktycznie w Polsce nie ma, ale raczej to nie w przypadku choroby intymnej;) Bzdura! a Rzecz ostatnia, jak ktos nie ma w glowie, ten ma w nogach. Oboje nie myslicie, to przynajmniej robiliscie sobie wycieczke. Dziewczyna mogla powiedziec, ze nie ma jak zdobyc tego leku i prosi o cos zastepczego? Mogla! Rejonizacja? W lesie mieszkasz? Nie interesuja Cie Twoje prawa pacjenta? Jak ktos nie ma w glowie, ten ma w nogach. "Zdychajcie? Nara?"Kolejnym razem, przydalaby Ci si recepta ktora mozesz zrealizowac na Syberii. Moze nabralbys troche pokory.
W odpowiedzi na komenatrz #5 użytkownika sevcio[ Zobacz ]
ALE MI SIĘ TO ZDARZYŁO HALOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO !!!!!!!! Przecież TUTAJ opisuje się właśnie TAKIE sytuacje !!!!!!! I co miałem się kłócić z lakarzem który ma mnie za chwile LECZYĆ że nie ma racji ? Poza tym pisałem, że sam byłem chory i wycieńczony, widzę że jesteś mega robotem i ciągle na 100% obrotach. Graty. Do zobaczenia na Syberii
A ja to wstydziłabym się nawet sama przed sobą przyznać do takiego mega nierozgarnięcia. Z panną dobraliście się, jak w końcu maku.
W odpowiedzi na komenatrz #7 użytkownika sevcio[ Zobacz ]
0
11
O | 31.11.131.* | 06 Czerwca, 2017 18:13
Klocic? Jak zdobedziesz troche obycia, zachowan interpersonalnych i nauczysz sie rozmawiac z ludzmi, to zrozumiesz ze sa inne, ormalne sposoby, uprzejme, dowiadywania sie roznych rzeczy. Jak zaczniesz byc wobec ludzi uprzejmy, oni tez beda. Nie wiem co trzeba miec w glowie, zeby bez szemrania, przyjac recepte, ktora mozna zrealizowac za granica, na lek, ktory z pewnoscia w roznych wydaniach jest w Polsce. Co dolegalo Twojej partnerce? Miala grzybice pochwy, zakazenie bakteryjne tejze? Zapalenie pecherza? Opryszczke? Zapalenie pecherza? Przeciez na ta sa leki w Polsce. A poza tym, skoro Ty miales isc do tego samego lekarza, to znaczy ze nie badal ja ginekolog, a internista. A dziewczyna nie byla zdziwiona, ona nie miala goraczki;)? Sorry, ale tak jak pisalam wczesniej, kto nie ma w glowie, ten ma w nogach. Sami jestescie sobie winni.
W odpowiedzi na komenatrz #7 użytkownika sevcio[ Zobacz ]
0
12
Ja | 79.184.252.* | 09 Czerwca, 2017 04:36
Cóż, jeżeli ta historia jest prawdziwa, to przykro mi to mówić, ale razem z dziewczyną jesteście niezłymi matołkami. (wszystko piszę, zakładając, że yafud jest prawdziwy, w co szczerze wątpię, no ale ok) Po pierwsze, rejonizacji nie ma już od dawna, więc jeżeli ktoś was tak olał w przychodni, to zwyczajnie zrobił was w chuya, a wy się pięknie daliście. Wystarczy mieć trochę podstawowego pojęcia o świecie, żeby nie pozwolić się tak potraktować. Po drugie, lekarz daje receptę na lek niedostępny w Polsce, a wy z pokorą bierzecie to za świetną poradę lekarską i dawaj 160 km szukać leku? Bez żadnej refleksji czy nawet zwykłego zainteresowania? Bardzo mądrze. Po trzecie, podróż 210 km (bo jeszcze dojechac do waszego "rejonu") to, załóżmy średnią, około 80 zł, za lek daliście 30 euro, czyli ok. 135 zł, razem 215 zł. Wydaliście na tę wątpliwą przyjemność ponad 2 stówy, bo "nie było was stać w tym miesiącu"na prywatną wizytę. Aha, tylko nie słyszałam o takim prywatnym gabinecie, w którym wizyta kosztuje 2 stówy, 120 zł to max. Tylko nie pisz, że nie wiedziałeś ile lek kosztuje, bo chyba na tyle kretynem nie jesteś, żeby nie potrafić wpisać w google nazwy leku i znaleźć jego orientacyjnej ceny. Podsumowując, powinniście uzyskać pomoc lekarza w mieście, w którym mieszkacie- jeżeli ktoś nie chciał wam jej udzielić zasłaniając się nieistniejącą już instytucją rejonizacji, to trzeba się było pokłócić albo zwyczajnie pójść do innej przychodni. Ok, na to nie wpadliście, to trzeba było iść prywatnie, bo jednak patrząc na koszta jakie ponieśliscie tutaj niepotrzebnie, to zdecydowanie było was stać na prywatną wizytę. No cóż, idi0ci z was. Nie wierzę, że chciało mi się to pisać. P.S. Patrząc na twoje komentarze, to nie dość że inteligencją nie grzeszysz to i elokwencją zbytnią również.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
ArkaGdynia Oszusci | 213.156.113.* | 05 Czerwca, 2017 20:14
Ksiądz biskup i kierowca autobusu polowali na smoki, czy tylko klaskali
Karina 40 | 5.174.38.* | 06 Czerwca, 2017 00:27
Pipa nie facet
Gabriel_Angel | 94.254.139.* | 06 Czerwca, 2017 07:20
Takich bzdur od dawna nie czytałam. Rejonizację w NFZ zniesiono już dawno. Jesteś zameldowany we Wrocławiu? Możesz śmiało iść do przychodni w Warszawie i nic nikomu do tego.
Druga rzecz.. Nie zastanowiło Cię, czemu lek został wycofany? Lekarze starają się wybrać zawsze leki, które są dostępne w Polsce. Chyba, że była to jakaś nietypowa choroba, np. tropikalna, ale wątpię, by wtedy obyło się bez wizyty w szpitalu.
Fejk jakich dużo ostatnio.
jababa | 94.254.243.* | 06 Czerwca, 2017 12:06
Jezusie,jakie pierdoły... Kłamstwo kłamstwem kłamstwo pogania! Rejonizacja, leki niedostępne w Polsce? Kiedy to się działo? 30 lat temu?
sevcio [YAFUD.pl] | 06 Czerwca, 2017 14:28
Widzę przeżyliście to co ja i macie prawo hejtować XD żal mi was - a ja to przeżyłem i pisałem wszystko w 100% prawda i serio. Poprzednio będąc w przychodni nie w rejonie zostaliśmy poinformowani, że OSTATNI raz nas tam przyjmują, bo mamy rejony. A wycieczka na Słowacje sama była dla mnie szokiem i z moim niedowierzaniem wszystko się działo. Moge dać zdjęcie recepty i wyciąg z GPS drogi - ale po co hejterzy - żebyście mieli znów okazje pisać "kłamstwo na kłamstwie"XD żal mi was i adminów, mega YAFUD odrzucony, oby każdy z hejtujących i adminujących miał taką "przygode"fejkową. Zdychajcie. Nara
O | 94.254.187.* | 06 Czerwca, 2017 14:44
Bo niestety, ale nie ma czegos takiego jak rejonizacja. Rowniez lekarze nie przepisuja lekow ktorych nie mozna dostac w Polsce, chyba ze tego leku faktycznie w Polsce nie ma, ale raczej to nie w przypadku choroby intymnej;) Bzdura! a Rzecz ostatnia, jak ktos nie ma w glowie, ten ma w nogach.
Oboje nie myslicie, to przynajmniej robiliscie sobie wycieczke. Dziewczyna mogla powiedziec, ze nie ma jak zdobyc tego leku i prosi o cos zastepczego? Mogla!
Rejonizacja? W lesie mieszkasz? Nie interesuja Cie Twoje prawa pacjenta?
Jak ktos nie ma w glowie, ten ma w nogach.
"Zdychajcie? Nara?"Kolejnym razem, przydalaby Ci si recepta ktora mozesz zrealizowac na Syberii. Moze nabralbys troche pokory.
sevcio [YAFUD.pl] | 06 Czerwca, 2017 14:48
ALE MI SIĘ TO ZDARZYŁO HALOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO !!!!!!!! Przecież TUTAJ opisuje się właśnie TAKIE sytuacje !!!!!!! I co miałem się kłócić z lakarzem który ma mnie za chwile LECZYĆ że nie ma racji ? Poza tym pisałem, że sam byłem chory i wycieńczony, widzę że jesteś mega robotem i ciągle na 100% obrotach. Graty. Do zobaczenia na Syberii
sevcio [YAFUD.pl] | 06 Czerwca, 2017 14:50
Yet Another Fu*ked Up Day - w wolnym tłumaczeniu oznacza - "I znów kolejny zwalony dzień"
Chyba dzień był na równi zwalony jak wasze komentarze.
KinksOfLijon | 89.71.103.* | 06 Czerwca, 2017 16:11
Komu chciało się czytać, da pod tym komentarzem łapkę w dół :)
wandea [YAFUD.pl] | 06 Czerwca, 2017 17:51
A ja to wstydziłabym się nawet sama przed sobą przyznać do takiego mega nierozgarnięcia. Z panną dobraliście się, jak w końcu maku.
O | 31.11.131.* | 06 Czerwca, 2017 18:13
Klocic? Jak zdobedziesz troche obycia, zachowan interpersonalnych i nauczysz sie rozmawiac z ludzmi, to zrozumiesz ze sa inne, ormalne sposoby, uprzejme, dowiadywania sie roznych rzeczy. Jak zaczniesz byc wobec ludzi uprzejmy, oni tez beda.
Nie wiem co trzeba miec w glowie, zeby bez szemrania, przyjac recepte, ktora mozna zrealizowac za granica, na lek, ktory z pewnoscia w roznych wydaniach jest w Polsce. Co dolegalo Twojej partnerce? Miala grzybice pochwy, zakazenie bakteryjne tejze? Zapalenie pecherza? Opryszczke? Zapalenie pecherza? Przeciez na ta sa leki w Polsce. A poza tym, skoro Ty miales isc do tego samego lekarza, to znaczy ze nie badal ja ginekolog, a internista.
A dziewczyna nie byla zdziwiona, ona nie miala goraczki;)?
Sorry, ale tak jak pisalam wczesniej, kto nie ma w glowie, ten ma w nogach. Sami jestescie sobie winni.
Ja | 79.184.252.* | 09 Czerwca, 2017 04:36
Cóż, jeżeli ta historia jest prawdziwa, to przykro mi to mówić, ale razem z dziewczyną jesteście niezłymi matołkami. (wszystko piszę, zakładając, że yafud jest prawdziwy, w co szczerze wątpię, no ale ok) Po pierwsze, rejonizacji nie ma już od dawna, więc jeżeli ktoś was tak olał w przychodni, to zwyczajnie zrobił was w chuya, a wy się pięknie daliście. Wystarczy mieć trochę podstawowego pojęcia o świecie, żeby nie pozwolić się tak potraktować. Po drugie, lekarz daje receptę na lek niedostępny w Polsce, a wy z pokorą bierzecie to za świetną poradę lekarską i dawaj 160 km szukać leku? Bez żadnej refleksji czy nawet zwykłego zainteresowania? Bardzo mądrze. Po trzecie, podróż 210 km (bo jeszcze dojechac do waszego "rejonu") to, załóżmy średnią, około 80 zł, za lek daliście 30 euro, czyli ok. 135 zł, razem 215 zł. Wydaliście na tę wątpliwą przyjemność ponad 2 stówy, bo "nie było was stać w tym miesiącu"na prywatną wizytę. Aha, tylko nie słyszałam o takim prywatnym gabinecie, w którym wizyta kosztuje 2 stówy, 120 zł to max. Tylko nie pisz, że nie wiedziałeś ile lek kosztuje, bo chyba na tyle kretynem nie jesteś, żeby nie potrafić wpisać w google nazwy leku i znaleźć jego orientacyjnej ceny. Podsumowując, powinniście uzyskać pomoc lekarza w mieście, w którym mieszkacie- jeżeli ktoś nie chciał wam jej udzielić zasłaniając się nieistniejącą już instytucją rejonizacji, to trzeba się było pokłócić albo zwyczajnie pójść do innej przychodni. Ok, na to nie wpadliście, to trzeba było iść prywatnie, bo jednak patrząc na koszta jakie ponieśliscie tutaj niepotrzebnie, to zdecydowanie było was stać na prywatną wizytę. No cóż, idi0ci z was. Nie wierzę, że chciało mi się to pisać. P.S. Patrząc na twoje komentarze, to nie dość że inteligencją nie grzeszysz to i elokwencją zbytnią również.