W nowej pracy chciałem się zintegrować, więc zgłosiłem się na ochotnika, żeby przynieść ciasto na piątkowe 'słodkie popołudnie'. Upiekłem sernik baskijski, który wyszedł idealnie. Żeby go bezpiecznie przetransportować, położyłem go na przednim siedzeniu pasażera, przypinając go pasem. Niestety, na światłach musiałem gwałtownie hamować, bo jakiś kierowca zajechał mi drogę. Sernik, zgodnie z prawami fizyki, poleciał do przodu, a pas bezpieczeństwa zadziałał... idealnie, krojąc ciasto na dwie idealnie równe, ale zupełnie nieapetyczne połówki. Do biura wszedłem z tortownicą pełną sernikowej miazgi. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
53235TRASH
53252TRASH
53269TRASH
53251TRASH
53273TRASH