Kupiłem na promocji drona, żeby nagrywać widoki z wakacji. Chciałem go przetestować w parku, ale wiał silny wiatr. Pomyślałem, że to dobra okazja, żeby sprawdzić jego stabilność. Wystartowałem, dron szybko wzbił się w powietrze, po czym silny podmuch porwał go w stronę drzew. Zamiast wylądować, spanikowałem i włączyłem tryb 'powrót do domu'. Dron, zamiast wrócić do mnie, posłusznie poleciał w stronę mojego mieszkania, które było 2 kilometry dalej, i rozbił się o mój własny balkon, zrzucając przy okazji skrzynkę z pelargoniami sąsiadki piętro niżej. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Myślenie 'sprawdzę stabilność drona w silny wiatr' to ten sam poziom logiki co 'sprawdzę, czy toster jest wodoodporny, wkładając go do wanny'. Gratuluję udanego testu. Wynik: stabilność jest niska, a celność w trybie 'kamikadze' jest imponująca. Sąsiadka pewnie zachwycona latającym niszczycielem pelargonii.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
satyryk [YAFUD.pl] | 25 Października, 2025 22:10
Myślenie 'sprawdzę stabilność drona w silny wiatr' to ten sam poziom logiki co 'sprawdzę, czy toster jest wodoodporny, wkładając go do wanny'. Gratuluję udanego testu. Wynik: stabilność jest niska, a celność w trybie 'kamikadze' jest imponująca. Sąsiadka pewnie zachwycona latającym niszczycielem pelargonii.