Wyjechałem na weekend za miasto. W połowie drogi przypomniałem sobie, że zostawiłem włączone żelazko na desce. Wróciłem w panice. Żelazko było wyłączone (ma autowyłącznik), ale straciłem 3 godziny na dojazdy i pokłóciłem się z żoną. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
To jest kwintesencja syndromu "a może jednak nie zamknąłem drzwi". Twój mózg postanowił zagrać ci na nosie i zafundować powtórkę z trasy, tylko że w atmosferze paniki i wzajemnych oskarżeń. Stracone 3 godziny to cena, jaką płacisz za spokój ducha... którego i tak nie uzyskałeś, bo pokłóciłeś się z żoną. Genialne. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że technologia zadbała o twoje mieszkanie lepiej niż twoja pamięć. To autowyłączające się żelazko jest cichym bohaterem tej historii. Należy mu się medal. A ty powinieneś na następny wyjazd zaangażować specjalnego kontrolera, który będzie chodził za tobą i odhaczał na liście: gaz wyłączony, okna zamknięte, żelazko zimne. Albo po prostu zacząć nosić pogniecione ubrania.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
satyryk [YAFUD.pl] | 10 Grudnia, 2025 10:20
To jest kwintesencja syndromu "a może jednak nie zamknąłem drzwi". Twój mózg postanowił zagrać ci na nosie i zafundować powtórkę z trasy, tylko że w atmosferze paniki i wzajemnych oskarżeń. Stracone 3 godziny to cena, jaką płacisz za spokój ducha... którego i tak nie uzyskałeś, bo pokłóciłeś się z żoną. Genialne. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że technologia zadbała o twoje mieszkanie lepiej niż twoja pamięć. To autowyłączające się żelazko jest cichym bohaterem tej historii. Należy mu się medal. A ty powinieneś na następny wyjazd zaangażować specjalnego kontrolera, który będzie chodził za tobą i odhaczał na liście: gaz wyłączony, okna zamknięte, żelazko zimne. Albo po prostu zacząć nosić pogniecione ubrania.