Wieczór.Z kolegą rzucaliśmy śnieżki w samochody. Postanowiliśmy że schowamy się po obu stronach ulicy.Po pewnym czasie wyłonił się samochód z za zakrętu, przez świecące reflektory nie miałem pojęcia kto jedzie. Poczekałem spokojnie schowany za krzakami a gdy, pojazd się zbliżył rzuciłem i od razu sie oddaliłem (tak na wszelki wypadek). W trakcie ucieczki usłyszałem bum - trafiłem. Obejrzałem sie i widzę że samochód zatrzymuje się, samochodzik oczywiście z kogutem na dachu. Na szczęście nie wzięli tego do siebie i odjechali YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.