Dzisiaj po wywiadówce dowiedziałem się, że jestem zagrożony z religii z powodu odmiennego zdania na niektóre tematy jak np. antykoncepcja. Miło.. -.-' YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
nnn | 195.88.28.* | 17 Maja, 2011 11:57
Dobrze Ci radzę - zrezygnuj z tego beznadziejnego przedmiotu. Ja zrezygnowałam w tym roku, bo ksiądz nie chce przyjąć do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie niż on. A zresztą i tak nic tam nie robiliśmy.
0
2
aaa | 213.17.139.* | 17 Maja, 2011 12:03
Ja także nie chodzę na religię i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Nie wytrzymałbym psychicznie kolejnego roku ze słuchaniem 2x 45 min tygodniowo głupiej gadaniny księdza. Już chyba wolę pogadać sobie przy drzwiach ze ŚJ o końcu świata, bo jakkolwiek to śmieszne jest, mówią chociaż coś co trzyma się kupy.
0
3
Smutas | 81.190.32.* | 17 Maja, 2011 12:54
Trzy wpisy, które należałoby podpisać; 1. Głupek 2. Większy głupek 3. Jeszcze większy głupek.
0
4
nnn | 195.88.28.* | 17 Maja, 2011 13:04
@Smutas O co Ci chodzi, bo nie rozumiem.
0
5
bbbb | 79.124.97.* | 17 Maja, 2011 13:33
pewnie wypisując się z religii nie pomyśleliście o tym że może za parę lat znajdziecie sobie fajną kobietkę/faceta, postanowicie wziąć ślub kościelny i tu zaczną się schody. będzie trzeba nadrobić te braki w edukacji i już nie z całą klasą z którą można było przebiedować te 45 minut z zaciśniętymi zębami tylko indywidualnie, sam na sam z księdzem który będzie miał zawsze odmienne zdanie. przypuszczam że dojdzie do tego jeszcze jakieś załatwianie papierków. też miałem takie męczarnie przez dwa lata lic. ale dałem się przekonać że rezygnacja nie jest dobrym wyjściem
0
6
tenteges | 78.147.114.* | 17 Maja, 2011 13:41
@bbbb: jeśli ktoś ma już teraz takie a nie inne poglądy na religię, to ośmielam się sądzić, że za te kilka lat ślub kościelny nie będzie mu do szczęścia potrzebny...
0
7
kokolin | 62.21.65.* | 17 Maja, 2011 13:55
@up może nie będzie jemu potrzebny, ale może też dla jego wybranki będzie to naprawdę ważne wydarzenie i może będzie chciał się dla niej poświęcić?
0
8
nnn | 195.88.28.* | 17 Maja, 2011 14:11
Mam chłopaka i on też nie chodził na religię. W tym roku skończyłam edukację w szkole. Oboje ustaliliśmy, że ślub kościelny nie jest nam do niczego potrzebny. Nie widzę powodów dla których mam chodzić na religię. Możecie mi napisać, że jesteśmy jeszcze młodzi i mogę poznać kogoś innego, więc piszę z góry, że nie związałabym się z nikim dla kogo takie chrześcijańskie bzdury są ważne. Ślub kościelny to tylko parę słów wypowiedzianych przed ołtarzem i mnóstwo wydanej kasy.
0
9
ktoś... | 89.231.231.* | 17 Maja, 2011 14:20
Ja od 2 klasy technikum nie chodziłem na religię i nie żałuję. Jak to kolega/koleżanka 'aaa' ujął, wolę sobie ze ŚJ pogadać bo oni mnie przynajmniej nie straszą piekłem ani nie wyzywają od bezbożników jak mam inne zdanie na jakiś temat. Moja narzeczona chciała ślub kościelny więc najpierw wzięliśmy cywilny ślub, a potem pojechaliśmy do kościoła gdzie ustalone było już wcześniej, że tylko ona składa przysięgę, a ja stoję obok niej ale nic nie mówię i nie robię.
0
10
QHTT | 62.21.27.* | 17 Maja, 2011 15:31
A ja mam zagrożenie z techniki, bo powiedział nauczycielce, że nie zapłacę wycieczkę, bo na nią nie jadę. :D Fajnie, nie?
0
11
Bur | 64.103.25.* | 17 Maja, 2011 17:00
Nie mam ślubu koscielnego, nie mam zamiaru chrzcic córki - sama podjemie decyzję, gdy podrośnie. Większość kleru to zakłamane świnie i złodzieje. pozdrawiam księdza Kamila oraz proboszcza z parafii w Starej Miłośnie, którzy potrafili coś zrobić, a nie tylko wyciągac rękę po kasę :)
0
12
Alex | 87.207.46.* | 19 Maja, 2011 14:54
Ja nie chodziłam na religię od początku gimnazjum i razem z mężem postanowiliśmy, że najzwyczajniej w świecie przed ślubem zrobię bierzmowanie. W czym problem? Mój ojciec też nie miał bierzmowania, a moja matka jest jego świadkiem z bierzmowania, które robił tydzień przed ślubem.
0
13
tenteges | 89.240.232.* | 19 Maja, 2011 15:34
To wszystko zależy od parafii i księdza proboszcza, czasem nie ma problemu z załatwieniem tych spraw, czasem księżulo specjalnie utrudnia... A wogóle wg. mnie ślub jako taki (nie ważne, czy kościelny, czy cywilny) ludzie biorą głównie ze względu na opinię rodziców lub otoczenia.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
nnn | 195.88.28.* | 17 Maja, 2011 11:57
Dobrze Ci radzę - zrezygnuj z tego beznadziejnego przedmiotu. Ja zrezygnowałam w tym roku, bo ksiądz nie chce przyjąć do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie niż on. A zresztą i tak nic tam nie robiliśmy.
aaa | 213.17.139.* | 17 Maja, 2011 12:03
Ja także nie chodzę na religię i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Nie wytrzymałbym psychicznie kolejnego roku ze słuchaniem 2x 45 min tygodniowo głupiej gadaniny księdza. Już chyba wolę pogadać sobie przy drzwiach ze ŚJ o końcu świata, bo jakkolwiek to śmieszne jest, mówią chociaż coś co trzyma się kupy.
Smutas | 81.190.32.* | 17 Maja, 2011 12:54
Trzy wpisy, które należałoby podpisać;
1. Głupek
2. Większy głupek
3. Jeszcze większy głupek.
nnn | 195.88.28.* | 17 Maja, 2011 13:04
@Smutas O co Ci chodzi, bo nie rozumiem.
bbbb | 79.124.97.* | 17 Maja, 2011 13:33
pewnie wypisując się z religii nie pomyśleliście o tym że może za parę lat znajdziecie sobie fajną kobietkę/faceta, postanowicie wziąć ślub kościelny i tu zaczną się schody. będzie trzeba nadrobić te braki w edukacji i już nie z całą klasą z którą można było przebiedować te 45 minut z zaciśniętymi zębami tylko indywidualnie, sam na sam z księdzem który będzie miał zawsze odmienne zdanie. przypuszczam że dojdzie do tego jeszcze jakieś załatwianie papierków. też miałem takie męczarnie przez dwa lata lic. ale dałem się przekonać że rezygnacja nie jest dobrym wyjściem
tenteges | 78.147.114.* | 17 Maja, 2011 13:41
@bbbb: jeśli ktoś ma już teraz takie a nie inne poglądy na religię, to ośmielam się sądzić, że za te kilka lat ślub kościelny nie będzie mu do szczęścia potrzebny...
kokolin | 62.21.65.* | 17 Maja, 2011 13:55
@up
może nie będzie jemu potrzebny, ale może też dla jego wybranki będzie to naprawdę ważne wydarzenie i może będzie chciał się dla niej poświęcić?
nnn | 195.88.28.* | 17 Maja, 2011 14:11
Mam chłopaka i on też nie chodził na religię. W tym roku skończyłam edukację w szkole. Oboje ustaliliśmy, że ślub kościelny nie jest nam do niczego potrzebny. Nie widzę powodów dla których mam chodzić na religię. Możecie mi napisać, że jesteśmy jeszcze młodzi i mogę poznać kogoś innego, więc piszę z góry, że nie związałabym się z nikim dla kogo takie chrześcijańskie bzdury są ważne. Ślub kościelny to tylko parę słów wypowiedzianych przed ołtarzem i mnóstwo wydanej kasy.
ktoś... | 89.231.231.* | 17 Maja, 2011 14:20
Ja od 2 klasy technikum nie chodziłem na religię i nie żałuję. Jak to kolega/koleżanka 'aaa' ujął, wolę sobie ze ŚJ pogadać bo oni mnie przynajmniej nie straszą piekłem ani nie wyzywają od bezbożników jak mam inne zdanie na jakiś temat.
Moja narzeczona chciała ślub kościelny więc najpierw wzięliśmy cywilny ślub, a potem pojechaliśmy do kościoła gdzie ustalone było już wcześniej, że tylko ona składa przysięgę, a ja stoję obok niej ale nic nie mówię i nie robię.
QHTT | 62.21.27.* | 17 Maja, 2011 15:31
A ja mam zagrożenie z techniki, bo powiedział nauczycielce, że nie zapłacę wycieczkę, bo na nią nie jadę. :D Fajnie, nie?
Bur | 64.103.25.* | 17 Maja, 2011 17:00
Nie mam ślubu koscielnego, nie mam zamiaru chrzcic córki - sama podjemie decyzję, gdy podrośnie.
Większość kleru to zakłamane świnie i złodzieje.
pozdrawiam księdza Kamila oraz proboszcza z parafii w Starej Miłośnie, którzy potrafili coś zrobić, a nie tylko wyciągac rękę po kasę :)
Alex | 87.207.46.* | 19 Maja, 2011 14:54
Ja nie chodziłam na religię od początku gimnazjum i razem z mężem postanowiliśmy, że najzwyczajniej w świecie przed ślubem zrobię bierzmowanie. W czym problem? Mój ojciec też nie miał bierzmowania, a moja matka jest jego świadkiem z bierzmowania, które robił tydzień przed ślubem.
tenteges | 89.240.232.* | 19 Maja, 2011 15:34
To wszystko zależy od parafii i księdza proboszcza, czasem nie ma problemu z załatwieniem tych spraw, czasem księżulo specjalnie utrudnia... A wogóle wg. mnie ślub jako taki (nie ważne, czy kościelny, czy cywilny) ludzie biorą głównie ze względu na opinię rodziców lub otoczenia.