mieszkam na uboczu miasta i pewnego dnia niedaleko kręciła sie policja. Właśnie wtedy przypomniało mi się że może chodzić o mojego psa. (czasem ucieka i ktoś mógł zgłosić, że im przeszkadza) nerwowo zaczęłam szukać psa po podwórku i w domu gdy nie mogłam go znaleźć zaczęłam gwizdać, AKURAT WTEDY GDY Przejeżdżała POLICJA strzeliłam buraka odwróciłam się na pięcie i chciałam wbiec do domu, DRZWI BYŁY ZAMKNIĘTE i tak mocno przywaliłam że upadłam i rozbiłam sobie głowę :| YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
M | 91.145.146.* | 24 Czerwca, 2011 20:02
Jesteś bardzo rozgarnięta
0
2
lubie psy | 109.243.32.* | 24 Czerwca, 2011 20:47
powiedz lepiej, ze pieskowi nic sie nie stalo i lize ci teraz stopy... =(
0
3
Anka | 46.134.205.* | 25 Czerwca, 2011 00:13
Podpisuję się rękami i nogami pod pierwszym komentarzem. Poza tym raczej mało prawdopodobne żeby ktoś zadzwonił na policję, bo mu czyjś pies przeszkadza, no a reszta nie wymaga komentarza -.-
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
M | 91.145.146.* | 24 Czerwca, 2011 20:02
Jesteś bardzo rozgarnięta
lubie psy | 109.243.32.* | 24 Czerwca, 2011 20:47
powiedz lepiej, ze pieskowi nic sie nie stalo i lize ci teraz stopy... =(
Anka | 46.134.205.* | 25 Czerwca, 2011 00:13
Podpisuję się rękami i nogami pod pierwszym komentarzem. Poza tym raczej mało prawdopodobne żeby ktoś zadzwonił na policję, bo mu czyjś pies przeszkadza, no a reszta nie wymaga komentarza -.-