Byłem na imprezie (nie jestem jeszcze pełnoletni, ale zaznaczam, że nie piłem) i wróciłem wcześnie wieczorem bo wszyscy fajni ludzie już wyszli...kilkadziesiąt minut po moim przyjściu do domu dostałem telefon od jednego z imprezowiczów mniej więcej o treści "Pożycz nam 50 groszy do fajek bo zabrakło...". Odmówiłem, z prostej przyczyny, że moi rodzice nie tolerują alkoholu i wizyta w domu kilku ostro nawalonych osób nie wchodziła w gre. Na dalsze telefony nie reagowałem. Po 15 minutach usłyszałem jakiś hałas z kuchni. Mój znajomy wszedł przez otwarte okno (mieszkanie parterowe) strącając wszystko z parapetu. Rodzice akurat tam siedzieli przy kolacji. Nie muszę mówić, że nie byli zachwyceni. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Daniel | 46.134.206.* | 12 Sierpnia, 2011 17:39
Zerwij z tym typem wszelkie kontakty. Koleś zachował się jakby żył w puszczy,a nie w cywilizowanym świecie. Po co Ci tacy znajomi? Znajdź sobie jakichś normalnych przyjaciół, takich, którzy nie zachowują się jak bydło.
Daniel | 46.134.206.* | 12 Sierpnia, 2011 17:39
Zerwij z tym typem wszelkie kontakty. Koleś zachował się jakby żył w puszczy,a nie w cywilizowanym świecie. Po co Ci tacy znajomi? Znajdź sobie jakichś normalnych przyjaciół, takich, którzy nie zachowują się jak bydło.
Miracheen [YAFUD.pl] | 14 Sierpnia, 2011 17:11
Nieco... nienormalny koleś, ale Ty nic złego nie zrobiłeś.