Pewnego dnia pojechałem z siostrą i z mamą do miasta (mieszkam na wsi). Tego dnia była potężna burza, a by wjechać do miasta najszybszą drogą trzeba przejechać pod torami więc trzeba zjechać na trochę niższy pułap. Dojeżdżając do tego miejsca zastaliśmy ogromny korek a siostrze spieszyło się na wykład więc wolała przejść tam pieszo. Ja z mamą kręciliśmy się po mieście załatwiając sprawy a siostra w tym czasie zadzwoniła z wieścią dla nas, że w tamtym miejscu utworzyła się ogromna kałuża a w niej utopił terenówkę człowiek, który miał prowadzić ten wykład. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.