W okresie gdy głównym tematem poruszanym w mediach była obrona krzyża jako dzwonek miałem ustawiony kawałek MR HEK "Gdzie jest krzyż". Wszystko fajnie, ale skierowano mnie na konferencje, która była zlokalizowana w wynajętych salach Wydziału Teologii Uniwersytetu Śląskiego. Oczywiście kiedy przechodziłem koło dziekanatu zadzwonił przedstawiciel firmy-naszego głównego dostawcy, a telefon był zagubiony w zakamarkach marynarki. Nigdy tak szybko nie wbiegałem do windy. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Bakłażan | 109.199.5.* | 19 Sierpnia, 2011 14:40
Niy taki bohater, gnębiciel moherów, a spier****ł z podkulonym ogonkiem z windy, bo mu wstyd było. Szczam na takie c*i*oty jak ty....
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Bakłażan | 109.199.5.* | 19 Sierpnia, 2011 14:40
Niy taki bohater, gnębiciel moherów, a spier****ł z podkulonym ogonkiem z windy, bo mu wstyd było. Szczam na takie c*i*oty jak ty....