Zadzwoniłam dziś do mojego chłopaka żeby się pożalić, że właśnie umarł mój pies. On usłyszawszy tę wiadomość zaczął się jąkać i powiedział: "no wiesz kochanie on był stary i schorowany, na pewno będzie mu lepiej na tamtym świecie..." Po czym stwierdził, że musi lecieć i się rozłączył. Mój pies miał 2 lata, był super zdrowy i zginął potrącony przez samochód. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Masło Maślane | pinger.pl | 06 Lutego, 2010 22:01
chyba się domyślamy, kto prowadził ten samochód x)
Bo tak jest i juz ....;) | pinger.pl | 07 Lutego, 2010 00:18
dupek.!.
Ai13 | pinger.pl | 08 Lutego, 2010 11:24
@Masło Maślane: ja chyba też
BiŻu i ŻyCiE | pinger.pl | 16 Lutego, 2010 16:09
Czasem po prostu ma gorszy dzień :P
wuly | 213.199.192.* | 06 Czerwca, 2010 14:38
Ja bym go zabiła gdyby on potrącił moją Pusię :D.
harding | 95.49.69.* | 29 Października, 2010 21:25
raczej zdechł niż "umarł"?
hojwamwdwunastnice | 217.173.185.* | 29 Stycznia, 2012 11:00
w takiej sytuacji 'poprawna' nazwa moze odejsc na drugi plan, bo troche ciezko powiedziec 'zdechl' o stworzeniu do ktorego sie bylo przywiazanym