To nie jest zabawne, to jest po prostu chore.
A matka gdzie? Chyba też powinna w tej sprawie mieć swój odzew.
Nienormalnym ze strony ojca jest brak zaakceptowania faktu, że ma córkę. Tym bardziej jego traktowanie.
A czy tak trudno spłodzić syna i się starać? Zero logiki.
To przyprowadź dziewczynę.
Hmmm... Może spróbuj nie zawieść oczekiwać tatusia? Zachowaj się jak chłopak i nakładź mu po ryju. A potem poinformuj go, że jak nie chce więcej, to ma siedzieć cicho. :-))))
Chyba oglądasz za dużo HIMYM, Robin.
Przepraszam, a do kogo tatuś ma pretensje? o_o
Brak słow.
chooooore !
Gościowi potrzeba psychiatry. Definitywnie
"Każe", nie "karze"...
To ja mam wspak:) matka nie toleruje moich szerokich spodni, adidasów i "chłopskiego"charakteru... :(
A co do ciebie, autorko - stawiaj się maluj się, chodź w spódnicach itp. I porozmawiaj z matką czy kimś innym bliskim, kto mógłby z ojcem pogadać..
Współczuje Ci z powodu ojca. Normalny człowiek zaakceptowałby w końcu SWOJE dziecko. Moim zdaniem absolutnie nie powinnaś brać sobie do serca jego głupich pomysłów. Powinnaś rozwijać swoją kobiecość jak chcesz i kompletnie nie rozumiem jak twój ojciec może podchodzić do sprawy w taki sposób.
Powinnaś porozmawiać z ojcem, jeśli rozmowa nic nie da zaproponuj mu wizytę u psychologa. Słyszałam o takich przypadkach, gdy ktoś bardzo chce mieć dziecko określonej płci i często to prowadzi do zaburzeń lub jakichś obsesji na tym punkcie. Nie mniej jednak odpowiedni specjalista powinien pomóc. Twoja rodzina również powinna jakoś zadziałać (inna sprawa jeśli wychowuje cie tylko ojciec).
Smutas - dać po ryju ojcu? Pomijając fakt, że to niecywilizowane rozwiązanie, to dorosły mężczyzna jest prawie na pewno silniejszy niż 17letnia dziewczyna. Choć ja mam tendencje do przemocy i w tym wypadku to na pewno dałoby staremu do myślenia :D
BTW moja mama spodziewała się, że będę chłopcem, bo byłam taka 'ruchliwa' w brzuchu :D miałam mieć imie Mateusz
Zmień płeć i zostań posłem.
Tez miałam być chłopakiem. "W zamian"za to mam od małego męskie zainteresowania, lubię grac w piłkę nożną, robię prawo jazdy na motocykl, bawię się młotkami, wiertarkami itd... Ale ojciec ma 3 córki i nie wydaje się być tym zawiedziony. Współczuję Ci serdecznie i popieram poprzednie wpisy - pogadaj z ojcem lub kimś, kto ma na niego jakiś wpływ, bo to jest kur*wa nienormalne, żeby karać kogoś za coś, na co nie miał wpływu... I co wcale nie jest żadnym przewinieniem. Trzymaj się!
Ja jestem Piotrek, a miałem być Kasia, ale jakoś nigdy mi tego nie zarzucano xD
"Karze wiązać włosy"- ja bym na jego miejscu kazał ci siedzieć po 8 godzin dziennie nad słownikiem, może byś się nauczyła pisać. Kretynka...
Ludzie to jest historia z How i met your mother...
Btw. na cholerę w wieku 17 lat przyprowadzać chłopaka do domu? Ja przyprowadziłem pierwszą dziewczynę do domu w wieku 23 lat i nie dlatego, ze nie miałem żadnych szkolnych miłości, tylko nie uznawałem nigdy, że taka "miłość"to coś na tyle poważnego, żeby przedstawiać dziewczynę rodzicom.
Wybacz, może to co powiem nie jest łatwe ani przyjemne, ale jeśli ktoś sie zachowuje jak Twój "tata"to jest po prostu skończonym kretynem, betonem i nieczułym przygłupem który nigy nie powinien sie brać za wychowywanie dzieci. Robić krzywde dziecku, bo nie urodziło sie chłopakiem(zabawne bo płeć dziecka zależy od ojca) i nie spełnia jego chorych oczekiwań. Miałem podobną sytuację z rodzicami którzy nie chcieli zaakceptować mojego ateizmu i że nie chce sie z nimi modlić do Pana Jezuska.
I powiem Ci z mojego doświadczenia, warto sie postawić rodzicom, bo jeśli nie zrobisz tego jako młoda osoba i nie pokażesz swojej indywidualności, tego że masz swoje zdanie to wejda Ci na głowe. Tak wiem, to twoi rodzice, żywiciele i na pewno Cie kochają dlatego nie mówie że to łatwe. Ale lepiej sie postawić i żeby musieli Cie zaakceptować takim jakim jesteś a nie kim oni chcą żebyś był. Czasem jeśli sie tego nie zrobi, może dojść do sytuacji w której spojrzysz na swoje życie z perspektywy paru lat i zadasz sobie pytanie "kim ja k**wa jestem". A jeśli mimo to rodzice nie potrafia pokochać swojego dziecka za to kim jest, to nie warto tracić czasu na takich ludzi. Nie wystarczy spłodzić dziecka żeby być rodzicem.
Każe wiązać włosy-straaszne..!
Idźcie na rodzinna terapie a nie żalisz sie na yafudzie
A stary ma rację
Pewnie przyprowadziłas jakiegos obrzyganego zarzygańca to sie stary wnerwił zdziebko.
Przyprowadz jakąś lalę i gra gitarra...
@Axl
Nie każdy jest taki sam, niech każdy przyprowadza dziewczynę/chłopaka do domu kiedy chce, niezależnie od wieku. Indywidualna sprawa.
Przerąbane.
i jeszcze nauczył się palić cygara i pić whisky... Robin?
Ja miałem być Weronika, jestem Michał. Mój brat też miał być Weronika, a jest Wiktor. Mam jeszcze jednego brata, ale co do niego to nie obstawiali płci.
@topic: ty to nazywasz yafudem? Prędzej Yafu17y
beznadziejny ojciec.
rodzice mają nasrane w głowach a potem dzieci do końca życia nie potrafią się dźwignąć po czymś takim... mam nadzieję, że jak już wyrwiesz się z domu, to będziesz potrafiła być KOBIETĄ, bo takie chore sytuacje często zabijają kobiecość...
może jak byś tak inna laskę na chatę zabrała i zaczęła byś się z nią obściskiwać itp na oczach tatuśka by coś dotarło. ale gdzie Ty znajdziesz Bi lub Les :p
@street nie ma nic lepszego niż dziewczyna w baggy dresie z szara bluza (: to jest cholernie seksowne;D
Może stary jest zboczonym gejem...Naślij na niego kolesi niech go wydupczą porządnie to zmądrzeje może...
no cóż lekko prze.je.bane masz niedługo ojciec będzie kazał znaleźć dziewczynę i spłodzić syna
@kciN
Też jestem Michał i mam brata Wiktora :D
A co do yafuda to porozmawiaj z ojcem.
Nie rób sobie jaj chłopie, to, że masz długie włosy nie czyni z ciebie mężczyzny.
dobra ściema nie jest zła :P FAKiE'm zajeżdża.
@M dobrze jest napisane. "karze"bo wymienia sie na "kara"
@jaa: slowo "karze"jako rzeczownik w celowniku jest jak najbardziej poprawne. Czasownik powiniem byc napisany "każe", bo wymienia sie na "kazac".
jaa - ja nie mogę uwierzyć... Jak można być TAKIM imbecylem?! No jak? Czego was w szkołach uczą teraz?
O matko i córko!
Kazać - coś robić, więc on każe jej coś robić.
Karać - za coś, więc on karze ją za coś.
To naprawdę AŻ TAK TRUDNE?!
Tak, w tym Yafudzie winno być 'każe'
Do Axla. Moja starsza siostra zaczęła chodzić z chłopakiem w 3 klasie podstawówki. Dzisiaj mają po 30 lat i są szczęśliwymi rodzicami dwójki dzieci.
@Sneff
Tu nie chodzi o to, czy to się rozwinie, tylko po co swoją dziewczynę/chłopaka przedstawiać rodzicom, kiedy ma się 17 lat? Kiedy twoja siostra przyprowadziła go na "obiadek rodzinny"? W 3. gimnazjum? To jest bez sensu, związek to Twoja sprawa, a nie twoich rodziców, przedstawia się partnera/kę rodzicom, kiedy już wiadomo, ze z tego będzie coś naprawdę poważnego (a czy można to wiedzieć w wieku 17 lat?). Pomijając już całkowicie fakt, ze takie obiadki z rodzicami to przeżytek, a rodzice poznają wybranków swoich dzieci zwykle przy okazji. Jakoś nie widzę pary nastolatków mówiącej rodzicom "To jest mój chłopak/dziewczyna, pobłogosławicie nas?"No sorry, kto tak robi (tylko szczerze, bez hipokryzji)?
@Axl: "przyprowadzenie do domu"nie musi od razu oznaczac deklaracji wspolnego zycia. Nigdy nie zaprosiles swojej dziewczyny na herbate do domu? Alo na wspolne uczenie sie, ogladanie filmu czy cokolwiek? Nie wyrzucales wtedy rodzicow z domu, prawda? To, ze zwiazki sa osobista sprawa, nie oznacza, ze trzeba sie chowac przed rodzicami. Tu nie chodzi o blogoslawienstwo rodzicow, ale o normalne relacje w rodzinie.
Dlatego właśnie pisałem o przypadku. A dziewczyny owszem zapraszałem, ale nigdy nie powiedziałem rodzicom "Tak, to jest moja dziewczyna". Jeśli już to sami się domyślali, bo taka sytuacja, którą mam na myśli pachniała mi jakąś gimnazjalną zabawą. Moje dziewczyny do 23 roku życia to dla rodziców były "przyjaciółki", nigdy niczego nie deklarowałem, bo po prostu uważam to za głupotę. A z YAFUDA wynika, że chłopak nie przyszedł się pouczyć, bo chyba tatuś nie wyrzuca każdego znajomego córki z domu, prawda? On został przedstawiony jako chłopak, oficjalnie i coś takiego w wieku 17 lat nie uważam za oznakę dojrzałości, a wręcz odwrotnie.
AXL trochę się rozpędziłeś. Autorka pisze "przyprowadziłam do domu chłopaka"to wcale nie znaczy, że musiała go przedstawiać jako miłość swojego życia czy narzeczonego.
No może i tak, ale jeśli tatuś wyrzuca za drzwi KAŻDEGO chłopaka, to naprawdę jest nienormalny.
Więc zapisz się na jakiś boks,kup motocykl i przyprowadź dziewczynę...tata powinien być zadowolony;)
Strasznie puszczalska jesteś w takim razie.
Axl
Ja np. z kumplami spotykam się w knajpach, na koncertach, gdziekolwiek, ale nie przyprowadzam ich do domu. "Mój dom- moja twierdza."Ich rodzice poznawali "przy okazji", jeśli przypadkowo ich spotkałam będąc ze swoimi znajomymi. Mój chłopak był jedną z dosłownie kilku osób, które w ogóle przekroczyły próg mojego domu, czy pokoju, więc kiedy go zaprosiłam do siebie raz, drugi, trzeci, dwudziesty, łatwo się było rodzicom domyślać kim on dla mnie jest. Nawet po pierwszym przyjściu do domu.
I wcale nie robiłam cyrku "mamo, tato, to mój chłopak, weźmiemy ślub i to z nim będę miała Wasze wnuki."Powiedział "dzień dobry"i poszliśmy do mojego pokoju.
Może i u autorki to było coś w tym stylu, a i tak tatuś zareagował jak zareagował?
Powiedz mu, że zamiast takiego ojca wolałabyś mieć dwie matki, lecz teżnie miałaś wyboru. Może ten bezduszny producent gówna sobie coś przemyśli...
Ehhh szkoda mi Cię.
o lol ...
szok;/
@mo-fo : też od razu tak pomyślałam;)
No jakbym o sobie czytała... Też miałam być Karolem i u mojego ojca przejawia się podobna niechęć do spódnic i makijażu...
no to ostro.
ja bym się z domu wyprowadziła.
Może usiądź raz z tatą i mamą i wbij mu to do głowy , że jesteś dziewczyna , a nie chloipakiem , niech on to zrozumie , bo za kilka lat , nie bedziesz mogła przychodzić z kolegami , albo mów mu , że to twój kolega. ;/
Ale naprawdę, w szkole teraz tak uczą, że karze (czasownik...) wymienia się na karać. Spytałam znajomą, która jest nauczycielką polskiego (w podstawówce), czy tak jest i zdziwiła się, że ,,a jak ma być inaczej?". A potem ludzie się dziwią, że dorosły człowiek, a nie ma pojęcia o ortografii. Zawsze pozostaje tłumaczyć się dysleksją lub jakąś inną chorobą na ,,dys".
@coś
Oczywiście, że "karze"wymienia się na "karać"! Problem w tym, że "każe"wymienia się na... "kazać"! To nie jest żaden błąd ani paradoks - to są dwa różne słowa: "kazać coś komuś zrobić"a więc "ojciec każe mu to zrobić"i "karać kogoś za coś"a więc "ojciec go za to (u)karze". Zapamiętać i już!
@coś
Jak pani powyżej, to 2 różne słowa, jak "może"i "morze".
Jestem studentka filologii polskiej, żebyś mi nie wyskoczyła z autorytetem koleżanki. "Karze"wymienia się na "kara", "morze"na "morski", ale i tak pisząc "może pójdę do sklepu"nie napiszesz tego słowa przez "rz", byłby to błąd.Edytowany: 2012:02:18 22:38:03
Ludzie,historia wprost z serialu,szkoda że napisałaś że nazywasz się Robin Shabotsky
nie napisałaś*
Trudne spraaawyyy
Też miałam być Karolem ale wyszła Karolina.
I mimo tego, że mam niecałe 20 lat nie wyobrażam sobie takiego zachowania, rodzic musi akceptować a jeśli tego nie robi to trzeba z nim poważnie porozmawiać. Obsesja? Nie, dziękuję.
Pozdrawiam.
...i zwalił ci konia stopami
Współczuję... Wytł€macz to tacie, że jesteś dziewczyną
Zmiń płeć tata będzie zadowolony.
kto przyzna lapa w gore;D
powiedz mu że jesteś gejem żeby spotykać się z chłopakami,a później powiedz że jesteś transwestytą żeby się malować:-P
Jestem Karolina. Mój młodszy brat to Karol. Rozumiem wszystko :)
"Moja córka nie będzie pedałem"XD
To zależy co zrobił, bo nie napisałaś. Czy był bezczelny czy co... Trzeba kończyć zaczęte historie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Nikson ♥ | pinger.pl | 15 Lutego, 2012 19:51
To nie jest zabawne, to jest po prostu chore.