to jej wina, że sie pomyliła :) wyslij jej to co zrobiłeś, a jak napiszę Ci inny temat to niech znowu płaci :D
dokładnie tak jak pisze Martyna - laska dała Ci temat, Ty napisałeś to, co chciała, nie masz obowiązku znać tematów maturalnych, więc to jej zasranym obowiązkiem jest sprawdzić, czy wysyła Ci właściwy... niech zapłaci, bo Ty swoje zrobiłeś... a jak jej nie pasuje, to mozesz zrobić drugą prezentację, oczywiście za kolejną opłatą...
Biznes is biznes - dostałeś zlecenie, wykonałeś je zgodnie z wymaganiami zleceniodawcy. Niczego nie musisz poprawiać, pieniądze ci się należą. Nawet bym słowem dziewczynie nie wspomniał, że się pomyliła.
Svena, jak jest się osobą oczytaną i ma się ciekawy temat to można i w 4h napisać prezentację;)
niektórzy, bardziej ograniczeni, niestety muszą siedzieć nad tym cały rok...
co do autora: żadna praca nie hańbi, a Ty Smutas... autor przynajmniej jakoś pracuje i na siebie zarabia, a nie to co Ty, siedzisz z tyłkiem przed komputerem i narzekasz, że otaczają Cię i.d.i.o.c.i.
kurna już uwierze że jakiś maturzysta pisze prace rok? ludzie! sama jestem maturzystką i zabieram się za to teraz. a co do takich `pomocników` to jestem jak najbardziej anty. ale kto co robi to już jego sprawa
@Svena
Ja pisałem swoją prezentację wieczorem, w dniu przed maturą. Zaliczyłem na max - 20 punktów. A Ty mecz się przez rok, dziewczynko.
Ja to się dziwię wszystkim, którzy reagują na wpisy Smutasa. Jest to człowiek, który albo jest wyjątkowo inteligentny i świetnie się bawi, prowokując Was, albo człowiek wyjątkowo sfrustrowany, niepewny siebie i zwyczajnie nieszczęśliwy, który dzięki internetowej anonimowości może sobie ulżyć. Taki ktoś na żywo nie ośmieliłby się bąknąć choćby słowa w swoim stylu, bo bałby się, że dostanie natychmiast po ryju... W każdym razie, jaki by nie był, zachęcam do całkowitego ignorowania jego wpisów. Gdyby okazał się tym drugim typem, to pamiętajcie - z idiotą dyskutować nie należy, bo najpierw sprowadzi nas do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
Ja też kiedyś pisałam ludziom wypracowania i jak zdarzały się takie pomyłki to pisałam od nowa, ale brałam od dzieciaka więcej kasy - proste:)
Yaud'em są tutaj komentarze ludzi oceniających Twoją wypowiedź. Może i zmarnowałeś dwa dni, ale to chyba nie jest bez znaczenia, jeśli spojrzysz na sytuację z innej perspektywy... w końcu okazało się,że jesteś uczciwą i wyrozumiałą osobą, która nie liczy na to by tylko zarobić jak najwięcej kasy, ale też wziąłeś pod uwagę nieświadomy błąd dziewczyny i bezinteresownie poprawiłeś go pisząc nową pracę. Naprawdę jestem pełna podziwu i cieszę się,że jeszcze są na tym świecie ludzie, którzy nie myślą tylko o sobie...
Smutas. Ja sądzę, że swoje głupkowate komenty piszesz ze starej, pordzewiałej Nokii. Gdybyś miał komputer, to prawdopodobnie nie spędzałbyś całego dnia na YAFUDZIE, ale zaglądał na inne ciekawe portale. Nie do uwierzenia, że jesteś tu całą dobę. Warto tak głupio marnować sobie życie?
wolne żarty, dwa dni? serio? pff. ciekawa jestem jak ta praca wyglądałaby
no to jakaś kompletna noga stołowa była :P
Wstyd mi za maturzystów którzy kupują prace albo piszą je wieczór przed - oby całe wasze życie było tak na odwal się i po łebkach.
Ja swoją pracę na temat językowy pisałam z pół roku, miałam świetną zabawę z badaniami i w pełni zasłużoną 20stkę na maturze.
No i muszę pochwalić autora że mimo może nielegalnej działalności jest w niej uczciwy i stara się rzetelnie wykonać pracę. Ale to co napisałeś nie zmarnuje się, to popularny temat i na pewno komuś odsprzedasz.
Denerwuje mnie to wasze ciągłe czepianie się Smutasa, jest ważną częścią tej strony i w jego gorzkich komentarzach zawsze jest jakaś nutką mądrej refleksji i celnej krytyki;) I wcale nie jest smutnym człowiekiem tylko z pasją i misją, o!
Macie racje, powinienem wziąć pieniądze dwa razy, z tym że to nie takie proste. Klienci płacą, kiedy pracę otrzymają i zapoznają się z jej treścią. Jeżeli dziewczyna odkryłaby błąd być może w ogóle by mi nie zapłaciła i poszła z pracą do kogoś innego, a ja przecież nie będę się procesował o głupie 150 złotych. Z kolei nie mówiąc jej o błędzie sprawiłbym, że nie zdałaby egzaminu a to z kolei odbiłoby się na mojej reputacji. Także trzeba było to przeboleć i napisać jeszcze raz żeby nie stracić klienta i potencjalnych następnych. Poza tym jestem dość wyrozumiały tylko szkoda tych dwóch dni - to też są jakieś pieniądze.
Smutas, Ty z kolei masz idealne kwalifikacje do pisania komentarzy, dla gimnazjalistów w sam raz;)
Przecież tematy maturalne się zawęża do interesującego maturzystę zagadnienia, bo te podane są często za długie na opracowanie w 15-minutowej prezentacji. Zawężenie jest uzgadniane z prowadzącym zajęcia, więc może temat jej pracy ostatecznie tak brzmiał;p
Do wszystkich twierdzących, że nie da się porządnie napisać prezentacji w wieczór przed:
W odpowiednim czasie odwiedziłam bibliotekę, zebrałam kilka artykułów. Przeczytałam to wcześniej i zrobiłam wymagany konspekt.
Prezentację zaczęłam robić w wieczór przed maturą i źle na tym nie wyszłam. Skoro ktoś nie posiada wymaganej wiedzy, to faktycznie potrzebuje całego roku. Ja nie musiałam.
M... może mieć rację - dopytaj się dokładnie klientki jaki był temat, a jak ci poda ten co wcześniej, to jej napomnij, że na stronie www widziałeś inny. Wtedy będzie, że jej wina, za co MOŻE ci dopłaci, albo się okaże, że jest jak w 21 komentarzu - uściśliła z polonistą temat do bohatera. Ewentualnie szybka zmiana tematu - to przecież nie jest takie trudne.
Zostawcie Smutasa w spokoju, on tu zarabia 2zł na każdym komentarzu, nie ma w perspektywie awansu, ani podwyżki, więc jest idealnym bohaterem dramatu współczesnego;) I jest yafudową maskotką no! Nie ma prawdziwego życia, bo na stałe wsiąkł w stronę Yafudów i nie może wrócić do 'reala' - istnieje tylko tu i na tym portalu, a co więcej, nie pamięta co było zanim komputer go wciągnął na stronę. Błąd Matrixa, ot co;)
TY BAMBARYŁO! Przez ciebie dzieci są ograniczone umysłowo, zabierasz im okazję do wyzwolenia swojej wyobraźni! Karma kiedyś cię dopadnie, zobaczysz ty, chlorowcze!
Karolka, a ja napisałam dzień przed i też miałam 20/20. Taka matura z polskiego to banał i tylko muł tego nie zda.
fejk, teraz jest już dawno po sprawie a dziewczyna dowiedziała się o swojej pomyłce i po prostu przeprosiła. Tematu nie można "zawężyć"a jedynie interpretować pod danym kątem, w każdym razie zmiana treści zagadnienia nie wchodzi w grę. Na pewno nie w tym przypadku - "cechy dramatu"a "cechy bohatera dramatu"to dwie całkiem różne sprawy i błąd byłby dyskwalifikujący - praca nie na temat, a egzaminator ma wgląd w deklarację maturalną (no chyba, że nie zwróciłby uwagi).
matura ustna to bzdura. pracę przygotowałem sam, dzień przed maturą, 18/20. ale po cholerę ona jest? przepuszczają każdego, wynik z tej matury nie liczy się chyba na żadne studia, nawet humanistyczne... powinni ją zlikwidować.
Alli nie jest sztuką zdać maturę ustną, a wręcz zdać ją na 20 punktów, ale trochę nie o to w niej chodzi żeby ktoś odwalił za nas robotę czy żebyśmy zrobili to w ostatniej chwili.
Ten egzamin ma sprawdzić naszą zdolność (i przygotować) do tworzenia prezentacji poprzedzonej trochę dłuższą analizą tematu, tak jak będziemy to robić na studiach czy w pracy. Denerwują mnie przechwałki "Nawet nie przeczytałem tych książek, wymyśliłem prezentację godzinę przed egzaminem xD"itp, bo to pokazuje jakie nasze pokolenie ma podejście do świata (wszystko na odwal się, byleby zaliczyć) które nie wróży dobrze przyszłości ludzkości. Ale może jestem nieuleczalną idealistką;P
Tak z ciekawości - Smutas ty naprawdę siedzisz tu całymi dniami, czy po prostu kilka osób pisze z tego konta?
Sama będę mieć niedługo mature, ale coś kiepsko chyba wymyśliłam sobie jak zrealizuje mój temat (matki, żony, muzy... przedstaw różne sposoby kreacji kobiet na przykładzie literatury z różnych epok). Ale dość późno zabrałam się żeby o tym myśleć.
Ogólnie to jestem bardzo niezadowolona z tego jak wygląda matura ustna. Wolałabym losować pytania tak jak było kiedyś. To było bardziej uczciwe: uczyć się regularnie - wiesz. A tak to można sobie kupić prezentacje. Uważam to za cholerne oszustwo.
A co do yafuda - moja znajoma myślała, że we wszystkich szkołach jest ta sama lista tematów i szukała ich w internecie. Ostatecznie wybrała sobie taki, jakiego nie ma na naszej liście i wyszło to na jaw za późno. Nie wiem jednak jak się skończyło.
@Karolka
Przypomnę Ci słowa Billa Gatesa:
"Gdy wybieram kogoś do roboty, biorę osobę leniwą. Bo taka osoba zrobi wszystko, by wykonać daną pracę dobrze i jak najmniejszym nakładem sił".
I ja właśnie z dumą prezentuję taką samą postawę. nie widzę sensu utrudniać sobie życia bardziej niz to jest konieczne, prezentację zrobiłem na dzień przed maturą - wieczorem i miałem maksa. I naprawdę śmieszyły mnie moje (głównie) koleżanki, które z gotową prezentacją latały do polonistki już w październiku. To jes głupota.
I to nie znaczy, ze mam słaby stosunek do sztuki, ambitności literatury itd. Czytam bardzo dużo, głównie ksiażki, które więszkość nazwałaby "ambitnymi"i uśmiecham sie na myśl, jak mało kosztowała mnie matura. Sztuka ma być przyjemnoscią, a nie pracą.
@FrancuZka ۵: Normalnie. Napisanie prezentacji maturalnej zajmuje kilka godzin dla kogoś, kto maturę ma dawno za sobą i studiuje albo pracuje jako nauczyciel.
@Svena
Rok na napisanie pracy maturalnej? To śmieszne, nawet prymusi Ci to powiedzą. To, że kilka miesięcy wcześniej zgłasza się temat, nie znaczy, że jest to aż tak wielka i wyczerpująca praca. Sama prezentacja przecież nie trwa długo. Dwa dni to bardzo dużo czasu (jeśli się tylko ma rozeznanie w temacie). Swoją napisałam w dwie godziny (fakt, miałam własny temat, w którym się orientowałam).
Co zaś do yafuda - uprawiasz zajęcie na pograniczu prawa, więc raczej nie liczyłabym na podwójną kasę, laska może Cię zrobić w bambuko bez większych konsekwencji. Radzę nie ujawniać prawdziwego tematu, to nie Twoja wina i nie Twoja sprawa, że ktoś nie potrafił Ci nawet podać poprawnie tematu.
@Axl, to wcale nie oznacza, że praca nie może być przyjemnością. Jeśli ktoś naprawdę chce zgłębić temat, który go fascynuje, to czemu nie przysiąść nad pracą tydzień albo dwa? Mi samej do matury został rok, i pewnie pracę będę pisała dwa dni przed, ale taką postawę również rozumiem.
Szkola to najgorszy okres w zyciu. Instytucja sama napedzajaca i tworzaca miejsca pracy dla ludzi (70-80%)ktorzy sa czystymi teorytykami i tak naprawde nie umieja zastosowac nawet wiedzy ktorej ucza w zyciu + wydawnictwa ktory co roku zmuszaja aby wydawac po 600zl na ksiazki ktorych w obecnych czasach nawet nie potrzebujesz bo jest internet;).
Sam jesteś nawet gorzej od dzieciaka. Pisać komuś pracę? Niech się za życie wezmą takie nieroby. A to nie jest jakaś praca, której ktoś by nie podołał. Aha, fakt. Przecież żyjemy w Polsce. Tutaj większość to tępaki!
@ Smutas tak, korzystam z komputera w świetlicy, co nie oznacza, że jestem gorszy;) nie mam przynajmniej czasu na zaśmiecanie moją "psuedo-inteligencją"wszelkich forów (aluzja do Ciebie, gwoli wyjaśnienia).
A poza tym, przykro, że miarą, której używasz do oceny wartości człowieka jest posiadany sprzęt.
maniek1 - za tepaka sie nie uwazam, za to matura ustna z polskiego mnie potwornie wkurza i to delikatnie mowiac. Dla mnie to strata czasu. Do niczego mi sie to nie przyda. Co wiecej, humanistka jakos swietna nie jestem, wiec dla mnie to tylko dodatkowy stres. Moge rozmawiac, moge odpowiadac na pytania. Ale nie znosze publicznych wystapien. I mysle, ze nie tylko ja. Nie kazdy jest stworzony do przemowien.
Ja nie byłem orłem z polskiego, lecz z maturą z tego przedmiotu sobie spokojnie poradziłem. Wiem jaki to stres, ponieważ się w pewnym momencie zaciąłem, a to chyba najgorsze co może być. Na szczęście egzaminujący zauważyli, że posiadam wiedzę, że się przygotowałem. I również nie przepadam za ciągłymi występami, lecz jak trzeba... To prawda, że nie będzie się codziennie żyć zdaną maturą z czegokolwiek, lecz jej obecny poziom aż zachęca, aby ją zdać. Do takiej matury można podchodzić co roku. Jedynie głąby jej nie zdają. Później wychodzi, że np. idziesz do pośredniaka w nadzieji, że znajdziesz pracę. Takie coś potrafi wyrobić i tylko ktoś niedojrzały podchodzi do tego byle jak na odczep. Cóż, jak widać głupieje ten naród z roku na rok.
ej też zdawałam maturę, u nas praktycznie każdy musiał zawęzić temat i myślę, że bohater dramatu byłby dobrym zawężeniem. No ale może to kwestia szkoły;d
ja swoją prezentację pisałem niedługo, lecz przygotowywałem się do niej trochę czasu zbierając materiały, czytając potrzebne książki. w efekcie dostałem tylko 13 punktów. rok później pisałem prezentację znajomemu, 'od ręki' w 3 godzinki, bazując tylko na tym co pamiętałem z liceum i na streszczeniach lektur. dostał tylko punkt mniej. sporo tu zależy od szczęścia, od komisji i od tego własnie jak ktoś radzi sobie z wystąpieniami. można się przygotowywać rok i mieć wiedzę ale jak zeżre trema to koniec
nie wiem czemu tak przezwaja tu nietorzy to,ze prezentacje mozna napisac w dwa dni. Rok przed matura mozna zglosic u polonisty wlasny , interesujacy nas temat, ktory potem pojawia sie na liscie tematow maturalnych w szkole. Ja temat zglosilam, na prezentacje poszlam bez przygotowania poza bibliografią (planu ramowego miec nie trzeba, nie jest punktowany nawet) i tez zdalam na 20pkt :) po prostu wybierzcie sobie cos co was interesuje zeby miec przyjemnosc z mowienia o tym przez 15min
btw tez proponuje smutasa olac to sie trollowi znudzi, albo chociaz nick zmieni, to przez chwile bedzie ciekawiej
O ironio - banda idiotów najeżdżająca na Smutasa (za jego inteligencję), na portalu YAFUD.
czytam i oczom nie wierzę... jaką to objętość ma mieć ta prezentacja skoro niektórzy piszą ją pół roku?????
Przeciez to jest zwykły temat maturalny, parę lat temu, mielibyście na napisanie placy maksymalnie 5 godzin (trzeba było jeszcze przepisać z brudnopisu), cytując lektury itp i to z głowy, bez dostępu do materiałów, sztreszczeń itp (o sciągach nie wspominam;))
A na dodatek cały tekst musiał mieć przyzwoitą objętość liczoną w stronach A4....
A teraz to coś nazywają maturą????? nic dziwnego, ze na uczelniach załamują ręce, że pierwszy rok nie potrafi kompletnie nic...
@W.: można pisać pracę długo i dokładnie - jeśli ktoś chce, nie ma problemu, jego/jej czas. Ale nie o to chodzi: niektórzy ludzie powyżej twierdzą, że nie da się dobrze napisać pracy w jeden dzień, a to już jest bzdura, jeśli autor ma rozeznanie i wiedzę.
@maniek1, obecna matura to pestka, wiadomo. Ale wszyscy idą do liceum, nawet ludzie, którzy się tam zwyczajnie nie nadają (czasem szybki i dobrze wyuczony zawód by im zrobił lepiej, ale to już nie w naszym kraju). Jeśli taka osoba w dodatku ma kasę (od rodziców, bo skąd indziej taki leń by ją miał), to może zapłacić, żeby się czasem nie zmęczyć. Bo to Polska właśnie.
Yesien to albo fake konto smutasa, albo jakaś jego skryta adoratorka. Smutne.
Yesien. Tu jest sporo dowcipnych i mądrych komentarzy. Smutas nie dorównuje inteligencją wiekszosci. Ale cóż, mądrzy i dowci.pni rzadko tu piszą, bo uwłacza im zniżanie się do poziomu takich smutasów. No i nie mają czasu i ochoty na spędzanie całych dni na yafudzie. Gdyby smutasopodobni zostali zbanowani yafud od razu wskoczyłby na wyższy poziom. Teraz dzieki smutasowi i jego bandzie to jest jakiś ściek kloaczny, a nie inteligentny portal
No ładnie, ładnie, za pisanie prac maturalnych można pójść siedzieć, ale cóż, każdy czuję się w internecie anonimowo.
Żadna praca nie hańbi, tylko nie każda przynosi zysk. Jesteś tego namacalnym dowodem :)
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
yennefer | 93.175.65.* | 18 Kwietnia, 2012 14:10
dokładnie tak jak pisze Martyna - laska dała Ci temat, Ty napisałeś to, co chciała, nie masz obowiązku znać tematów maturalnych, więc to jej zasranym obowiązkiem jest sprawdzić, czy wysyła Ci właściwy... niech zapłaci, bo Ty swoje zrobiłeś... a jak jej nie pasuje, to mozesz zrobić drugą prezentację, oczywiście za kolejną opłatą...