Typowe, kocie zachowanie : D
Dla kotow to normalne. Panowie swiata :)
a co, może jeszcze kot miał cię uratować? :D
Koty z zasady nie interesują się czy żyjesz czy już umarłeś. Byle tylko ktoś puszki z żarciem otwierał.
"schody uderzyły mnie w głowę", tak, to była wina schodów
@up: "schody uderzyły mnie w głowę i złamały mi nogę"i jak możesz jeszcze podważać fakt istnienia morderczych zapędów schodów?!
Hahahahahahahahahahaha.
No ale racja. Moje też by tak zrobiły;).
I dlatego tak lubię koty :D
koci urok haha
A co, kot miał Ci podać łapę i powiedzieć "wstawaj, stary"? omg. Kot zawsze spada na 4 łapy, tak wgl.
"schody uderzyły mnie w głowę i złamały mi nogę"- ten fragmetn gniecie :D
PS. właśnie dlatego nie lubię kotów "byle tylko ktoś puszki z żarciem otwierał"- bardzo trafne :D
Mordercze schody istnieją. Niektóre lubią wciągać sznurówki. Koty chcą żeby je karmić, głaskać i zapewnić im rozrywkę i miejsce do spania. Przecież to króle świata.
Pies dostaje od swojego pana żarcie, bawi się z nim i jest przez niego wyprowadzany - myśli: "On jest moim Bogiem."
Kot dostaje od swojego pana żarcie, jest przez niego otoczony opieką i przez niego zabawiany - myśli "Jestem Bogiem."
:D:D:D
nie no ten YAFUD wymiata. I bądź tu miły. Za taki numer to trzeba było wynieść kota na 10 p. i wtedy byś zobaczył czy taki kozak z niego
i powinno byc dalej i ponownie skoczyl tak ze dwa razy zanim przyjechala pomoc..........
@dorothy: ooo taaaak!;d
I dlatego właśnie nienawidzę kotów.
@Laura Absinth: hmm, czemu?
Z im większej wysokości kot spada tym lepiej jest mu przeżyć. Dlatego, że może dobrze oszacować odległość i rozluźnić mięśnie tuż przed dotknięciem ziemi. ZAWSZE spadają na cztery łapy.
"i schody uderzyły mnie w głowę"
a to niedobre schody..
Ja mam psa, ale to shar pei i nie zdiwilabym sie jakby zreagowal tak samo jak ten kot :p
Czasem udaje , ze cos mnie boli i piszcze, a on mnie gryzie dla zabawy
...a to YAFUD-owe kocisko;-)))
nie zawsze spadają na cztery łapy, wystarczy im kawałek deski między łapy wsadzić i niestety, nie ma kota
MOJ KOT WCZORAJ WYPADL Z BALKONU Z 10 PIETRA:( MIAL TYLKO 8 TYGODNI :(:( UMIERAM Z ROZPACZY PO DRODZE UDERZYL W JAKIS BALKON I KONIEC POLAMANY KRWOTOK WEWN,...CHWILA NIEuwagi i MOJE MALENSTWO NIE ZYJE...BAWIL SIE Z NASZYM 2 LETNIM SYNKIEM I UCIEKAJAC CHCIAL SIE SCHOWAC ZA KOTARKE KTORA BYLY OSLONIETE SZCZEBLE BALKONU I NIESTETY SIE NIE SCHOWAL :(:(:( NIE POTRAFIE SIE Z TYM POGODZIC...
@EMIMILKA Współczuję ale naprawdę nie wiem czy CAPS LOCK jest konieczny do wyrażania rozpaczy...
Ja nie mogę, a co, miał zrobić sztuczne oddychanie albo wezwać pogotowie? Zwierzęta nie zawsze rozumieją tak dobrze, jeszcze co innego w przypadku stałych dolegliwości. Czy nie zdarza ci się, że zwyczajnie się uderzysz albo zatniesz i krzyczysz z bólu? I co, kto miałby wtedy przybiegać? Nawet człowiek nie zwróciłby na to większej uwagi. Ale człowiek potrafi rozróżnić, czy to drobny uraz, czy poważny wypadek, a zwierzę nie.
Ja ostatnio rozjechałem kota i złapałem przez to kapcia. Pieprzony kot.
Autorze wpadki i Emimilka, rozumiem, że o zabezpieczeniu balkonu i okien to pierwszy raz słyszycie? Kot, to tylko zwierzę. Nie uczy się na błędach, nie ma świadomości, że jak chodzi po barierce, to może zlecieć. Nie ma też dziewięciu żyć, na cztery łapy też często nie spada. Na ten Nowy Rok życzę Wam więcej odpowiedzialności.
@Doris zgadzam się. A poza tym mój pies wabi się Doris;D
haha to spoko a myslałes ze co zrobi ci usta- usta haha moj spadł z 10 piętra i złamał sobie tylko łapę !!! był jedyny prawde mowiac kilka innych nie miało tyle szczescia...
Czyli sam sobie otworzył dwie pary drzwi?:>
Kurczę, ależ masz agresywne schody...
Sorry, ale co za debil zostawia kota samego z otwartym na całą szerokość oknem? Przecież wiadomo, że wyskoczy, bo zobaczy np. gołębia i wcale nie zawsze spadnie na cztery łapy.
o kurde, ja to bym szoku dostała gdyby mój kot spadł z balkonu. Na szczęście taka sytuacja na pewno się nie zdarzy, ponieważ na balkonie mamy zamontowaną siatke :)
"schody uderzyły mnie w głowę i złamały mi nogę "prawie jak we faktach...
Dlatego wolę psy...o_O
Twoja mina- pewnie bezcenna.;D
koty powinno się pozabijać a nie ratować...
Poszedł po pomoc...
Ale walczycie o dobre imie tego kota, osobiście nie rozumiem jak można w ogóle trzymać w domu zwierze które inteligencją dorównuje rybkom akwariowym :D
Po co komu zwierze które nawet nie ogarnia kto jest jego właścicielem i nawet to że dajesz mu żarcie nie pomaga mu rozwiązać tej zagadki :D
I dlatego nie nawidzę kotów.
"schody uderzyły mnie w głowę i złamały mi nogę"
Kurde, agresywne te Twoje schody...
Agresywne te schody jeżeli biją Cię bo głowie.
taa, moze kot miał Ci podać łape i Cie zaprowadzić do lekarza ?
Pisz logiczniej -,-
no racja pies by cię do lekarza zaprowadził . lol.
tez kiedys uderzajac sie w glowe zlamalem noge;D
kot spada na cztery łapy
Twój kot miał szczęście, ale wiele kotów w tej sytuacji go nie ma. Znam przypadek kota który również wypadł z czwartego piętra i złamał sobie kręgosłup, żyje ale porusza się tylko na przednich łapach - tylne ma sparaliżowane. A mogło być gorzej, mógł zabić się na miejscu. Kot nie myśli abstrakcyjnie jak człowiek, zobaczy ptaka i odezwie się w nim instynkt drapieżcy - zapomni o odległości lub wysokości i skoczy. Trzeba być skończonym idiotą, żeby zostawiać otwarty, niezabezpieczony wysoki balkon lub okno przy kocie. Są specjalne siatki które można zamontować na balkonie lub oknie, żeby kot nie wypadł, można samemu lub są specjalne firmy które to robią ->odsyłam do googli. Ja przy dwóch kotach i mieszkaniu na wysokim 1 piętrze mam osiatkowane wszystkie 3 okna. To nie kosztuje wiele, służy przez lata a kot bezpieczny.
Jak można się POTKNĄĆ O SZNURÓWKI? I jak SCHODY MOGĄ UDERZYĆ W GŁOWĘ, lub ZLAMAĆ NOGĘ?
nigdy nie lubiłam kotów. Są baardzo ohydne... @mialam
kota to
wiem: spodobało mi się to co napisałaś;)
K*rwa po chu kopiujesz coś co było ?!
szczere ..
nie no świetne, chciał ratowac kota a sam sie wypier***** na schodach a kotu nic
Niektóre "opowieści"są fajne , ale denerwujące jest zmyślanie dla lajków i "beki";/.
Ja też rzuciłam się "na ratunek"mojej kici - spadłam ze schodów łamiąc sobie rękę, uszkadzając nerw i obijając kość ogonową (rehabilitacja trwała ponad dwa lata). Moje cudowne zwierzątko przebiegło koło mnie sycząc i prychając złowieszczo, bo podczas upadku ją wystraszyłam :D
A co kot miał po pogotowie zadzwonić?
A co ćpałeś, że Cie schody tak załatwiły? Chyba, że Kot to Twój kolega który lubi latać wszędzie bez ogtaniczeń jak bezpańskie koty, a Schody to ksywa innego kolegi, bo np. lubi wszędzie nimi chodzić nawet jeśli miałby wejść na 5 piętro lub utrudnia sprawy tak by mieć zawsze pod górkę, po schodach, ciężko.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
from_SilentHill | pinger.pl | 15 Kwietnia, 2010 09:57
Typowe, kocie zachowanie : D
KeiraPati | pinger.pl | 15 Kwietnia, 2010 11:04
Dla kotow to normalne. Panowie swiata :)
MagicBus | 77.254.24.* | 15 Kwietnia, 2010 13:56
@up: "schody uderzyły mnie w głowę i złamały mi nogę"i jak możesz jeszcze podważać fakt istnienia morderczych zapędów schodów?!