yyy k*rwa... co to ma być...
frezgi mezgi? nie ogarniam...
Admin chyba robił salto ze śrubą i mu nie wyszło, bo na głowę upadł...
@b_gallerani:bazgroły :) przynajmniej ja tak to rozumiem
Dziecko miało wenę twórczą to się zabawiło. A matce kup nowe auto, te na złom i po kłopocie.
Na przyszłość zapewnij córce jakieś zajęcie - kredki kup, nianię zatrudnij...
córcia, chodniczku, kamyczek? Po co te zdrobnienia? Zaraz się zrzygam. MINUSIK.
Nie. Zdrobnienia na ogół oznaczają, że coś jest małe. Ale w przypadku tego YAFUDa chodzi o niepotrzebne słodzenie.
bo trzyletnie dzieci to się pilnuje i nie spuszcza z oka. ciesz się drogi autorze, że tylko porysowała auto.
Ale ja wciąż nie rozumiem o co tu dokładnie chodzi...
tzn. Domyślam się, ze to niby dziecko porysowało auto, ale sam yafud nie ma sensu i składu, równie dobrze mogłby oznaczać, że dziecko porysysowało stojący obok samochód w taki sam sposób jak zostało porysowane auto 'matki' z opowiesci.
A swoją drogą, to czy 3-letnie dziecko nie powinno czasami być z rodzicami podczas zakupów? Bo parking czy też podjazd pod sklepem to chyba nie najlepszy plac zabaw...
I na koniec:
@nikita29: Czy Ty zwariowałaś? Nowe auto bo stare ktoś porysował? Lecz się... (bez urazy)
Serdeczny palec;
Ty się lecz! Porysowanym ma jezdzić???
@nikita29, błagam - nie odzywaj się więcej. Nie mogę tych komentarzy czytać poprostu. Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale rozumowanie masz niestety jak 10 letnie dziecko. Przykro mi z tego powodu.
Mimo, że Smutas ma czasem (często?) nietrafne komentarze, to darzę go uznaniem za to, że myśli co pisze, robi to sensownie i wyraża się dość bezbłędnie. A Ty? No daj spokój.
Jak to możliwe że 3 letnie dziecko było same na jakimś parkingu podczas gdy wy byliście na zakupach?
ArH;
ty pewnie wogóle niczym nie jezdzisz, ewentualnie hulajnogą?
Nikt mi nie płaci za pisanie pod publikę, a tobie za czytanie. Więc nie czytaj moich komentarzy, to i przykro ci nie będzie.
Nie interesuje mnie twoje zdanie na temat innych użytkowników, więc daruj sobie...Edytowany: 2012:07:16 22:21:31
Zawsze możesz przecież oddać dziecko do adopcji i problem z głowy. No ewentualnie upuścić na próg i schować gdzieś w gruzach i upozorować porwanie.
wychodzi na to że córcia załatwiła autko
Anneline: You don't say?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
b_gallerani | pinger.pl | 15 Lipca, 2012 20:42
frezgi mezgi? nie ogarniam...