Na polu -,-
W niektórych rejonach polski mówi się "na polu"zamiast "na dworze"i nie jest to oznaka wieśniactwa
JAAAAA@
Nie tłumacz im, debile i tak nie zrozumieją.
Ja tam Kraków za wieś nie uważam. Zachowanie ludzi to inna sprawa.
'Na polu' to wbrew pozorom bardziej odpowiednia forma od 'na dworze'. Wzięło się to od (jak sama nazwa wskazuje) dworu, czyli pewnego określonego terenu, a nie w znaczeniu 'poza domem, na świeżym powietrzu'.
Jednak język to twór żywy, który wciąż ewoluuje i zapewne obie formy są poprawne.
Swoją drogą forma 'na polu' ani 'na dworze' mi nie przypadła do gustu, więc używam 'na zewnątrz'.;)
bardziej hejt niż YAFUD
fejk
Kto gdzie by nie mieszkał - wszyscy jesteśmy Polakami. I wszędzie znajdziesz "wieśniaka", niezależnie czy to wielka aglomeracja, czy mała wioska.
@fejk - fejk. Chłop szedł na pole pracować, a szlachta na dwór się bawić.
ciesz się, że sama nie byłaś
Współczuję, ale nie obwiniaj kierowcy, bo skoro inny autobus nie przyjechał, czyli nie było takiej możliwości...
W moim regionie też mówi się że na polu a nie na dworze i tak też jest poprawnie a co innego znaczy że "idę w pole"np plewic grządki. Tak to się wszędzie chyba mówi mówi.
Pan wchodzi z dworu na pole doglądać chłopstwa...
Chłop idzie na dwór do Pana by załatwić sprawę.
miało być "Pan wYchodzi.."
Nyuno - ależ oczywiście, tego nie dementuję, tyle, że moja wypowiedź dotyczyła easy (nr 5), gdzie chodziło o wieś w sensie miejscowości, a nie stanu ducha, bądź umysłu;)
Salome - jak szlachta mogła na dwór iść się bawić, skoro w tym dworze mieszkali? To tak jakbyś ty w dzisiejszych czasach mówiła, że idziesz 'na dom' się bawić :) Albo 'na mieszkanie' w zależności, gdzie sobie mieszkasz;)
Mała - jest jeszcze wersja 'do pola', gdy się idzie popracować;)
A już tak naprawdę serio (bo widzę, że rzeczywiście Warszawa się cieszy :P) to sprawdźcie, kiedy te zwroty nabyły swojego znaczenia i gdzie one się tak naprawdę pojawiały i wyciągnijcie wnioski;) Trochę pracy umysłowej wam nie zaszkodzi :)
Poprawna forma to ''na dwór'','' na pole'' to co najwyżej w jakiejś gwarze można mówić
w języku polskim rozróżnia się mowę krakowsko-częsochowską i warszawską. To jest filologiczny podział. W mowie warszawskiej utarł się zwrot - na dworze, w krakowsko-częstochowskiej - na pole. I obie formy matoły.... są językowo poprawne. Niedouki jee....ane
ja pierd*le ale większość z was jest ograniczona... "na polu"tak się mówi na śląsku...
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2016-03-15 08:30:41 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
A na moim Śląsku się mówi "na dworze":D
Wydaje mi sie, ze wyrażenie "na dworze"jest poprawne, bardziej pasuje do naprzyklad "podwórze".
A my uprawiamy miłość z waszym hejtem i mówimy raz "na pole"a raz "na dwór"jak się komu podoba i proszę się odkopulować od sprawy.
Co do yafuda- zawsze można było ukatrupić kierowcę i przejąć kontrolę na autobusem albo zostawić w środku zakładnika/bombę/teściową.
Kierowca ma prawo odmówić dalszej jazdy jeśli warunki na drodze mogą spowodować uszczerbek na zdrowiu podróżnych.
Jak zwykle jakieś matoły musiały się przyczepić do, tak czy inaczej, POPRAWNEJ formy...
No cóż, nic nie można poradzić na to, że skur*wysyny są wśród nas... I okazują się nimi ludzie, którzy jako jedyni w danej chwili mogliby nam pomóc. Autorko - współczuję...
W Krakowie mówi się "na pole", idi*ci... -.-
Właśnie cos sobie uświadomiłem dzięki @Monin .
Jak dzieci (krakowskie) idą na zewnątrz na... Podworko? Czy popole? :P
Twoi scislosci i hejtow, jestem z Podlasia. My mówimy "na dworzu".
Ech autobusy zimą... W sumie to powinnam napisać autobusy w ogóle. Jedna wielka masakra. A to zaspy, a to się rozkraczy, a to wredny kierowca. Pewnej zimy jak chodziłam do liceum to specjalnie się zwolniłam ze szkoły żeby jechać autobusem o 12 żeby mnie nie zasypało. W polu (droga wiodła przez pola żeby nie było niedomówień) autobus się zakopał z przeciwka zakopała się osobówka, którą trzeba było wypchnąć (w autobusie były same kobitki- 5albo 6+kierowca w samochodzie kobieta i mężczyzna). Po wypchnięciu osobówka radośnie odjechała, a my zostaliśmy. Przyjechał jakiś mały ciągnik[traktor, żeby nie było] (sześćdziesiątka chyba , ale pewna nie jestem)- nie dał rady. Dopiero jak przyjechały dwa dość spore. W domu byłam po 15. Drugi raz się rozkraczył autobus, to chyba była wiosna. Elektryka siadła. Kierowca uspokajał wychodzących pasażerów, że zaraz przyjedzie drugi. Taaa, jasne. Odebrał mnie tata. Kolega, który wracał autobusem o 16 opowiadał mi potem, że autobus ciągle stał na drodze tam gdzie odmówił posługi...
Gdzie wy tu ku****** dwór widzicie?? Ja widzę pole. I mieszkam w Warszawie a dwór to jest ku*** w Żelazowej Woli :P
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2016-03-15 08:30:41 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
Liq
No akurat "na dworzu"jest bardzo niepoprawne.
Ja jestem z Podkarpackiego i też mówi się na pole. A co do historyjki, to proponowałabym zgłosić sprawę do PKS-u, niech burak odpowie za ucieczkę. Ja bym nie podarowała chamowi.
@fejk
"jak szlachta mogła na dwór iść się bawić, skoro w tym dworze mieszkali? To tak jakbyś ty w dzisiejszych czasach mówiła, że idziesz 'na dom' się bawić :) Albo 'na mieszkanie' w zależności, gdzie sobie mieszkasz;)"
Mogli iść na dwór jakiegoś Heńka, czy Augusta, a nie do siebie. I nie, nie jest to to samo co "na mieszkanie", tylko to samo co "do mieszkania". Różnica tkwi w ewolucji naszego języka.
To się nazywa szczyt bezczelności. Ten facet nie powinien już tam pracować za to co zrobił.
@ ja je.bie - na Śląsku mówi się "Ida na plac"jak już coś;] w Krakowie mówi się "Idę na pole"a reszta polski mówi "Idę na dwór".
Co do wyrażenia "na dworzu"jest ono tak samo poprawne jak "AmenT"na końcu modlitwy ( na wsiach można usłyszeć różne ciekawe twory językowe)
oczywiście mam na myśli Górny Śląsk
Salome - prawie, prawie, aczkolwiek nie do końca :) Jak to już mój poprzedni wpis zawiera - warto pogrzebać i się nieco na własną rękę dowiedzieć :D
A żeby ukrócić spór - ludzie mądrzejsi od was uznali obie formy (i 'na dwór' i 'na pole') za poprawne i jako takie można używać i w mowie potocznej i w oficjalnej. A jak kogoś razi, zawsze jest określenie 'na zewnątrz';)
itaktobywa - nie trzeba było dodawać, że to Górny Śląsk, jak się usłyszy 'ida na plac' to od razu wiadomo, o który chodzi :D
Szacowna "dworska"i "polna"podstawówko spod komentarz- ani forma "na dworze", ani "na polu"nie jest poprawna i nie powinna być używana!
Tak może utnę te wasze wywody i dodam od siebie, że mieszkam w Bielsku-Białej, teoretycznie na Śląsku, a w praktyce w górach. Blisko do granicy z Małopolską, dlatego też wszystkie te formy, zarówno "na pole"jak i "na dwór", są słyszane z różnych stron. Będąc więc mądrzejszy i nie chcąc wcinać się w dyskusję wieśniaków, próbujących udowodnić swoją wyższość i rację, człowiek inteligentny i wykształcony (bez zbędnej skromności piszę tu o swojej osobie) mówi "na zewnątrz". badum tsss
"Szacowna 'dworska' i 'polna' podstawówko spod komentarz- "
WTF?? Albo spolszczę: że co, kur*a?
niestety musiałem wracać na obiad
Historia dobra, nadaje sie raczej na "piekielnych". A dla tych, co NA DWOR wychodza - gdzie wy macie jakis dwor, pewno pod betonowym blokiem;)
Dla wszystkich tak bardzo przejetych czystocia i poprawnoscia naszego jezyka ojczystego: wychodzic "na pole"nie jest forma niepoprawna, jest regionalizmem. Kiedys ta forma byla powszechniejsza i "warszawkowe"wychodzenie "na dwor"bylo regionalizmem. Niestety metropolizacja Warszawy (szkoda, ze nie rowna z jej ukulturowieniem) wyparla POPRAWNE "na pole".
@ up - :)
A ja jestem z mazowieckiego, w dodatku ze wsi i jak się mówi 'na pole', to ma się na myśli tylko i wyłącznie pole uprawne, łąkę itp., a nie ogólnie wyjście na zewnątrz...
od kiedy na obwodnicy można zawracać? >.
I nikt nie klaskał?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
JAAAAA | 83.31.255.* | 05 Czerwca, 2013 11:30
W niektórych rejonach polski mówi się "na polu"zamiast "na dworze"i nie jest to oznaka wieśniactwa