Najgorsze jest to, że to samo spotka kiedyś Twoją wnuczkę :D
Naprawdę, tragedia.
Ps. Bardzo prymitywny zwyczaj. Same Janki, Kasie i Adamy w rodzinie więc jak się komunikujecie? Wołając po nazwisku?
Jesli w rodzinie panuje zwyczaj, to pewnie jest to juz od co najmniej dwoch pokolen, a wiec jedno z rodzicow tez powinno tak miec na imie, nie ma?
Skasowałabym taką tradycję z miejsca wychodząc już "na swoje".
wcale nie musi mieć rodzic, to jest po dziadkach, jej mama może mieć na imię Kasia albo wgl inaczej;)
Jak Ci się nie podoba to możesz przecież zmienić.
@Japa imienia nie da się zmienić od ręki "bo się nie podoba". Trzeba się naprawdę namęczyć w postępowaniu administracyjnym, by je zmienić.
Dlatego uważam, szczególnie teraz, jak weszła niedawno ta dziwna ustawa o nadawaniu nietypowych imion, że podczas wyrabiania dowodu osobistego w wieku 18-stu lat człowiek powinien mieć (jednorazowe) prawo do zmiany imienia. Tak,jak to jest możliwe ze zmianą nazwiska, tylko w uproszczonej formie.
Ciesz się, że babcia nie miała na imię Ludmiła.
jakistamnick - nie musi? Napisalem rodzic, a nie rodzice. Wiadomo ze zawsze dochodzi jedno nowe, ale jesli dzieci roznej plci w kazdym pokoleniu, to kazde imie sie zachowa.
Ale dziadków masz czwórkę, a nie dwoje. W każdym pokoleniu powinni mieć dokładnie po dwóch synów i dwie córki, żeby imiona się zachowały.
Jej rodzic ma imię po jej pradziadkach, więc pewnie jeszcze ciekawszą ma odmianę;)
Cóż, kwestia upodobań. Ja mam Zdzisława na drugie i właśnie tego imienia na co dzień używam, bo pierwsze (Aneta) nieprzesadnie mi się podoba. Oczywiście, wszyscy mówią na mnie Dzidzia albo Dzidka, tylko jak ktoś chce pożartować, to woła: "Żdzichaaaa"
Żałosne. A jak urodzi się chłopiec to autorka też będzie musiała nazwać go Zdzisławą, bo inaczej ją wydziedziczą? Czy może od razu "śliski kocyk"?
Znam dwie podobne sytuacje. Moja ciocia miała na imię Zdzisława, ale zwracano się do niej drugim imieniem, które z czasem jej zmienili. Dziś jest Ewą. Mój kolega Kazimierz też używa drugiego imienia i tylko w papierach wiadomo jak ma naprawdę na imię.
Współczuje Ci bardzo. Pociesze Cie ze wraca do mody nie będzie tak źle.
Nienawidzę takich bzdurnych tradycji...
Stanisława... miło mi;)
u mnie jest podobnie dostałam Weronika , mój młodszy brat Marian ma 9 lat XD
Dobrze że u nas ma takiej tradycji bo byłabym Eleonorą (takie imię nosiła moja babcia).
Idiotyczna tradycja... Imię rzeczywiście może być kłopotliwe, ale tylko w czasach szkolnych. Sporo ludzi nie lubi swojego imienia, bo na każde można coś powiedzieć. Wyrośniesz z tego i niedługo będziesz dumna ze swojego imienia, trzeba mieć tylko dobre nastawienie i dumnie mówić o swoim imieniu. Jeśli Ty zaczniesz mówić, że jest fajne to inni też to podłapią i będą Ci nawet zazdrościć rzadkiego w tych czasach imienia. Trzeba to tylko dobrze rozegrać. Jeśli jednak nie chcesz tak robić to na razie wymyśl sobie fajne zdrobnienie i wszystkim się tak przedstawiaj :) Dziśka, Zyśka, jest wiele możliwości.
nie smutaj się:) mj kolega nazywa się Armin, a kuzynka Genowefa:)
Armin.. a mi się podoba :D
ciesz sie że babcia nie ma naimię Czesław
Od Sahelu po Wodzisław na papieża tylko Zdzisław
Zdzisława nie ejst złe, mogłaś trafić gorzej.;)
Boze, jakie to przerażające! Jak oni mogli to zrobić?!? Obyś tylko, biedactwo, sobie z tym poradziła. Wierzę w Ciebie...
Cieszę się, że u mnie nie ma takich bzdurnych tradycji. Gdyby tak było byłabym teraz Leokadią lub Antoniną Oo
No ja bym miała wtedy na imię Kunegunda. -.-
@asadsa :
Jak same Kasie i Adamy? Załóżmy że Zdzisława poślubi Marka, a że to tradycja to jej wnuki będą miały na imię Zdzisława, Marek, i - załłóżmy - Franek i Zosia. Zawsze zostaje przecfież imię małżonka i swatów, czyż nie?
Gdyby u mnie w rodzinie panowałaby taka tradycja byłabym Joanną albo Leokadią O.O W takim przypadku wolałabym być Joanną.
A ja bym miała na imię Stanisława albo Bogusława :D
Oj, uważaj, przecież to straszne mieć prawdziwe, polskie imię! Jak oni mogli Ci to zrobić! Powinnaś mieć Andżela, bo to takie modne, czyż nie?
Dzieci przebojowe nigdy nie będą miały problemu z dziwnym imieniem, bo odwrócą je w swoją zaletę. Miałam w szkole koleżankę Genowefę. Jak dzieci zaczęły przezywać ją od Gieni, wiejskiej baby to od razu się postawiła. I swoją wadę zamieniła w zaletę i dzięki temu stała się rozpoznawalna. Natomiast jeśli dziecko z natury jest nieśmiałe i wycofane, to każdy żart z imienia będzie powodował jeszcze większe zamkniecie w sobie i w konsekwencji wyjdzie na to, że to imię je skrzywdziło, zamiast pomóc, jak Genowefie.
Ja mialabym wybor miedzy Krystyną i Kazimierą. Zdecydowanie wolalabym pierwszą wersję;)
Stare, ale co tam :)
Ja jestem przeciwny nadawania jakichś dawnych imion. Znajoma mojej mamy miała na imię Genowefa i do 18-nastki nie miała zbyt wielu znajomych, praktycznie nigdzie nie była zapraszana (I tak, mieszkała na wsi). W wieku 18-nastu lat zmieniła sobie imię na Justyna i na studiach była szczęśliwą kobietą, posiadającą licznych znajomych. Co ciekawsze- Jej rodzice kultywowali tradycję nadawania imion właśnie po dziadkach... I podobno bardzo się na nią obrazili, ale...to temat na inną historię.
Lepsze takie imię niż dżesika, vanessa czy nicola
Ja jestem Jozefa czyli Jozka sama czesto smialam sie z tego imienia ale jakos nie robilam z tego wielkiego problemu i nie jestem stara
Hah, ciekawa tradycja. Gdyby była w mojej rodzinie, to nazywałabym się Zosia albo...Zosia. Tak, obie moje babcie miały tak samo na imię - bardzo ładne swoją drogą.
No i co z tego? Załóż bloga, tam są historie życia, jeśli nie rozumiesz po co ten portal. Ja mam na imię Piotr i co w związku z tym? Są też takie imiona jak Katarzyna, Kamil, Dominik, Agnieszka, Marta, Daniel, Krzysztof, Alicja i co w związku z tym? Czy oni się chwalą wszędzie jak mają na imię?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
asadsa | 83.23.73.* | 13 Czerwca, 2013 22:36
Naprawdę, tragedia.
Ps. Bardzo prymitywny zwyczaj. Same Janki, Kasie i Adamy w rodzinie więc jak się komunikujecie? Wołając po nazwisku?