jeśli wiesz że na coś cię nie stać to po co się na to piszesz? jesteście ze sobą rok więc to chyba poważny związek i nie musisz się popisywać, poza tym mogłeś sie przyznać- bo chyba z pustymi rękoma nie przyszła? może ona by zapłaciła za bilety? a potem to płacz bo baby materialistki i trzeba wszędzie płacić
Gosciu PLANUJ BUDZET!
Z takim podejsciem w przyszłości albo umrzesz z glodu, albo bedziesz spac w kartonach.
Jeżeli powiedział, że on zaprasza i on płaci, to dziewczyna spokojnie mogła nie mieć pieniędzy przy sobie, ewentualnie tylko tyle, by dojechać do domu.
Ale brak szczerości w rocznym związku jest porażający... Chyba, że widują się raz na miesiąc i tak naprawdę, przez te 365 dni widzieli się raptem 12 razy...
Takie małe hejciki lecą, ale obiad w dobrej restauracji (gdy nie zna sie cen z menu) może wahać się od 70 do 300pln - prawie za te same wiktuały.
Jeśli autor operuje jedynie gotówką (nie posiada karty) to faktycznie nieciekawa sytuacja, ale prawdziwy samiec alfa powinien wybrnąć z sytuacji słusznie twierdząc, iż rocznice należy spędzać aktywnie we własnym towarzystwie - nie zaś bezproduktywnie w ciszy gapić się na ekran.
Sytuacja głupia ale wystarczyło się dziewczynie przyznać, że kasy przybrakło i zabierzesz ją do kina w innym terminie skoro już koniecznie musieliście iść. Chyba, że masz pannę materialistkę co by fochem zarzuciła po takim wyznaniu. Zgodzę się z Poprawiaczem, że czasem może człowieka zapowietrzyć jak rachunek w knajpie zobaczy, ale wystarczy przed zaplanowaniem takiego wyjścia poczytać opinie o restauracji w necie. Zazwyczaj można znaleźć koszt przeciętnej kolacji bez problemu.
Tomek, trzeba było mi powiedzieć...
Zgadzam się. Już abstra*ując od samców alfa: najważniejsze to razem i w jakiś wyjątkowy sposób. Niekoniecznie: drogo i stresująco(dla choćby jednej ze stron).
Naprawde słowo "abstrac*ując"jest cenzurowane?
Masakra!
P.S. Sprawdziłem w oryginalnej pisowni - żenuła :)
to mogłes zabrac laske do kebaba za dyche
up ^ romantyk...
NAPRAWDĘ nie trzeba wydawać setek złotych żeby dziewczyna była zadowolona... lepiej zrobić coś od serca, szczególnie jak ktoś nie ma w zwyczaju być romantykiem na co dzień. Nie wszystkie dziewczyny lecą na kasę :)
Ja tam nie chcę szalonych kolacji;) wolę mojego misia w łóżku. Aaa i dostałam pierścionek.. z automatu, za zeta. I nikomu tego nie oddam!
Wszyscy tacy - "trzeba było się przyznać". A może nie chciał chłopak panny w zakłopotanie wpędzić? Bo jak normalne dziewczątko, to i może by sobie do serducha wzięła - "może za drogo zamówiłam? Kurczę, niedobrze wyszło? Jak to odkręcić?"itd.?
Na moje jakoś wybrnąłeś,o autorze yafuda, więc jest git majonez! A do następnej kolacji przez rok się uzbiera i na kino!;)
Boś jest frajer. Rocznica związku, jakaś wymyślona pierdoła, a ty robisz wieczór, jak byś się oświadczał. Rocznicę pierwszej kupy w jej mieszkaniu też obchodzisz? To jakieś wariactwo, rocznicę to się obchodzi ślubu, a nie chodzenia za rączkę. A jeśli już, to róża i misiek, a nie kolacja. Bądźcie poważni, bo jeśli ty tak widzisz związek, ze będziesz jej przy każdej okazji robił z bogatego księcia, to szybko się to coś skończy.
Nic nie rozumiem. Nie znałeś/nie sprawdziłeś tej knajpy? Przecież nawet w karcie są ceny, można sobie szybko obliczyć, a przy okazji zawsze mieć awaryjnie trochę więcej kasy. Inna sprawa: od roku jesteście razem i nie mogłeś po prostu powiedzieć prawdy? Zrobilibyście szybko zrzutkę na kino, albo zamówili w restauracji coś tańszego i tyle. Przecież chyba większość lasek nie miałaby z tym największego problemu, same chętnie by dołożyły parę złotych lub zrezygnowały z kina na rzecz filmu w domu. Ale lepiej kombinować, kłamać, wić się jak piskorz i potem gderać, że kobiety to materialistki i cała kasa na nie idzie. Większość dziewczyn byłaby zachwycona romantycznym spacerem, piknikiem, samodzielnie przyrządzonym obiadem lub wspólną kąpielą. Nie wiem, skąd takie przekonanie, że trzeba się spłukać, żeby dziewczynie zaimponować. Autor yafuda sam sobie wykreował problem.
Czy ja wiem... tez bym chyba wolała tak wybrnąć, niż powiedzieć swojej dziewczynie, że nie mam dla niej więcej kasy. Inna sprawa, ze zawsze mam więcej, na wszelki wypadek, a na jakieś lepsze okazje, typu kolacja w restauracji odkładam zawczasu do osobnej kieszonki w portfelu :)
O jakiej wy nieszczerości w związku piszecie? Chłopak zobaczył rachunek i aż mu się słabo zrobiło! :D samą prawdę jej więc powiedział.
I prawda, że mógł powiedzieć wprost, ale i tak ładnie wybrnął i wcale nie w negatywny sposób. Ot dzięki temu uniknął zakłopotania swojej kobiety.
na romantyczny obiad do kina, haha, no to romantyk z Ciebie, nie ma co :D
@up
Nie, powinien jej paść do stóp i dać naszyjnik, najlepiej za dwie wypła... wróć! Dwie transze kieszonkowego, bo mi to raczje wygląda na gimbusów. Dzisiejsze dziewczyny (bo nie kobiety) mają wymagania większe, niż za czasów, gdy trzeba było usługiwać przy stole czy bronić ich honoru. A od siebie to nic. Dlaczego jego dziewczyna go nie zaprosiła do kina z okazji tej durnej rocznicy? Jak tam, aniu, kiedy ostatnio postawiłaś chłopakowi kolację, ze się czepiasz autora?
mi kasy nie brakuje, ale w taki sposob robie selekcje - mowie ze nie mam na cos pieniedzy. oj panowie, tak ze 3/4 kobiet (75% !) ma mnie za sknere. a mowia to np. pare dni po naszym spotkaniu, kiedy idziemy na sushi, ale na kino czy taksowke mowie ze nie mam kasy...
rozpanialy te kwoki, - niech im jakis hiszpan postawi;) ich na pewno stac, bo przeciez statystyki mowia jasno, ze 95% hiszpanow w wieku od 25 do 35 mieszka z rodzicami bo nie maja pracy. ad rem - nie przejmuj sie wasc, jak kocha to kino nie ma dla niej wielkiego znaczenia
kra, bo póki nie zdecydujecie się na równouprawnienie, to nie możecie oczekiwać, że to dziewczyna będzie płacić za kino. A tak na marginesie, to ja bym nie pozwoliła, żeby moja dziewczyna za cokolwiek płaciła. Na początku nawet próbowała, ale już dawno przestała i jest OK. Królowa musi być rozpieszczana :)
slyszalem ze lezbijki nie sa wierne. czy zauwazylas cos niepokojacego w zachowaniu swojej krolewny? czy sie dobrze kamufluje?
zadajcie sobie teraz pytanie i odpowiedzcie szczerze ile raz powiedzieliście, że nie jesteście głodni gdy ktoś przy was zamawiał sobie coś do jedzenia i pytał się co wy bierzecie?
w sytuacji gdy nie macie kasy przy sobie oczywiscie...
To mogliście pomyśleć, a nie brać co najdroższe dania w menu... Mogłeś wziąć więcej kasy jeśli wiesz, że ta restauracja do najtańszych nie należy xd
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Tajemniczy_Masturbator [YAFUD.pl] | 05 Października, 2014 20:50
Gosciu PLANUJ BUDZET!
Z takim podejsciem w przyszłości albo umrzesz z glodu, albo bedziesz spac w kartonach.