I czym się chwalisz, że ciężki frajer z ciebie?
nie zapominaj, że jest takie coś jak plagiat, więc jeśli Ty się męczyłeś nad tą pracą, a ona nawet nie kiwnęła palcem, to masz ją prawo oskarżyć i kradzież...
no jak, przeciez sprzedal za calusa.
Co za hipokryzja, cyckasz prawo, ale strasznie sie dziwisz jak sam zostajesz wycyckany? Bosze chron przed takimi prawnikami...
A tam, fake jakich mało. Jakbyś znał prawo to byś doskonale wiedział co w takiej sytuacji zrobić byś Ty wyszedł z twarzą, dziewczyna została ukarana, a nikt nie wiedział, że to Twoja sprawka. Ale prawa wyraźnie nie znasz, albo tylko coś tam słyszałeś na "zarządzaniu i marketingu". Boże to broń, ale raczej przed takimi bajkopisarzami
Nie każdy musi odrazu robić sprawę itd. nawet jeśli jest prawnikiem. Poprostu odpuścił osobie głupszej i tyle.
to na prawie pisze się pracę magisterską?
I dobrze się stało, chyba że chciałeś spędzić życie z nierobem, który liczyłby, że wszystko zrobisz za niego. Zastanawia mnie, na ile laska faktycznie nie ogarniała, a na ile była leniwa i szukała frajera.
Tępe szmaty takie są.
Koleś pisze innym prace i się dziwi, że sobie je przywłaszczają? A co miała mówić, "zobaczcie jaką dobrą pracę kupiłam?". Jak coś sprzedajesz, to przestaje być twoją własnością, licz się z tym "PRAWNIKU".
dala dupy za prace. na rynku warta jakies 500zl. tania z niej prostytutka, dasz mi numer? :)
Świetny będzie z ciebie prawnik skoro sam łamiesz prawo, że piszesz innym prace magisterskie.
Zdania w pracy magisterskiej swojej "ukochanej"również zaczynałeś od "I"?
Dajcie spokój chłopakowi! Większość z was potrafi tylko krytykować. A nie pomyślcie o tym że dla miłości robi się wiele.
Postawcie Się w takiej samej sytuacji i wtedy zobaczymy co zrobicie;)
"Jestem po studiach prawniczych, a za czasów studenckich moim sposobem na zarabianie pieniędzy było pisanie prac magisterskich za pieniądze."
To on kochał wszystkich swoich klientów, a oni mu za tę miłość płacili?
,,To wziąłem się za to, męczyłem się dużo czasu, zależało mi na niej, miałem zaręczyny. "
Nie wiem po co na niego naskakujecie, chodzi o sam fakt, że okazała się wyrachowaną suką ( sorry kolego). Rozumiem jego żal, bo zaraz po tym jak edytowałam pracę mgr mojemu eks ten zwinął się po 4 latach - zrywając przez sms. Ciekawe czemu nie zerwał zanim ostatni rozdział nie uległ poprawie.Tak czy siak, tak się nie robi. I tak czy siak rozumiem.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
PSTR | 83.22.102.* | 15 Maja, 2015 12:30
A tam, fake jakich mało. Jakbyś znał prawo to byś doskonale wiedział co w takiej sytuacji zrobić byś Ty wyszedł z twarzą, dziewczyna została ukarana, a nikt nie wiedział, że to Twoja sprawka. Ale prawa wyraźnie nie znasz, albo tylko coś tam słyszałeś na "zarządzaniu i marketingu". Boże to broń, ale raczej przed takimi bajkopisarzami