Nie przejmuj się - z tego co mi wiadomo i tak w miarę możliwości i tak podaje się krew tej samej grupy. Ponoć nawet jak podasz dobrą krew, ale z innej grupy, to jest jakieś tam drobne ryzyko konfliktu, więc podaje się tę samą dla pewności. Tak przynajmniej twierdziła moja nauczycielka od biologii w liceum. Oczywiście to nie znaczy, że nie należy krwi oddawać, tylko, że powinni robić to wszyscy, a nie tylko uniwersalni dawcy :)
To mogła być jednorazowa sytuacja, możesz jeszcze raz zawsze spróbować
właśnie dziewczyno, nie zniechęcaj się! Odczekaj jakieś pół roku i spróbuj jeszcze raz o ile tylko lekarz Cię dopuści. Wszak musisz przytoczyć tę sytuację podczas wywiadu. Zasłabnięcia po donacji przydarzają się nawet wielkim facetom.
albo idź z kimś, kto doda ci otuchy, czy coś. a pielęgniarki niemiłe. zamiast zająć się fachowo i powiedzieć, że nic się nie stało i każdemu może się zdarzyć to wyśmiały od najgorszych przypadków.
Głupie piguły. Oczywiście bez obrazy dla normalnych pielęgniarek.
Nie wiem, czy źle czytam - skąd ten hejt na pielęgniarki w komentarzach? Powiedziały, że nie miały gorszego przypadku (zapewne w sensie, że nikt nie zareagował gorzej) od kilku miesięcy.
powinny to zostawić dla siebie (albo chociaż aż pacjentka opuści pokój), bo komuś takiemu, kto przyszedł oddać krew może być głupio, zrazić się, albo coś. nie wiedzą z kim mają do czynienia i jak to odbierze. są osoby, które się z siebie pośmieją, a i takie, które "spalą buraka"i wrócą z płaczem do domu.
Takie osoby muszą być bardzo smutne. Przykre jest być taka ciamajdą życiową co z prostymi rzeczami leci płakać.
Na pocieszenie powiem, że każdy kolejny raz jest coraz lepszy :) Krócej się siedzi na fotelu (za pierwszym razem oddawałam krew prawie 15 minut i czułam się jak po tygodniu bez spania z porządną imprezą w tle). Teraz oddaję krew raz na pół roku i zajmuje to max 7 min a z centrum krwiodastwa wychodzę z dobrym samopoczuciem :) Ostatnio nawet się dowiedziałam, że mogę iść oddawać same płytki krwi :D
A muszę dodać że jestem kobietką 1,5 m i z wagą graniczną :)
Nastęone oddanie będzie już dużo lepsze;)
Mi też za pierwszym razem zdarzyło się stracić przytomność na fotelu, ale oddałem całe 450ml :)
Przy drugim i każdym następnym już nie było żadnego problemu !;)
Chociaż obawiałem się, że może to się powtórzyć przy drugim oddawaniu krwi. Teraz już spokojnie do tego podchodzę;)
Możesz też spróbować nie patrzeć na krew. Wiem, że to ciekawe, ale wielu osobom właśnie od tego robi się słabo :) Powodzenia :)
"... strasznie samolubne jakbym tego nie wykorzystała..."Nie do końca rozumiem co w tym jest samolubnego, czy jeśli mając hajsu jak lodu powinno się go wysyłać biedakom bo go nie mają?, czy jeśli ktoś będzie spadać z mostu to czy ktokolwiek zamieniłby się z nim miejscem bo jest szlachetny?. Jestem pewien że 999/1000 osób wybrałoby własne przetrwanie, jesteśmy ludźmi, hipokrytami. Większość osób ,która pomaga innym chce po prostu nakarmić swoje ego, z racji tego że pomaga czuje się lepsza od innych. Oczywiście nie wliczam w to ludzi nam bliskich, człowiek jest istotą stadną. Nienawidzimy być samotni, dlatego pomagamy osobom, które w naszym życiu coś znaczą i to jest dobre. Chcesz pomóc?. Idź starej sąsiadce zrobić zakupy żeby nie targała toreb z zakupami, przepuść pieszego na pasach podczas zatłoczonego ruchu. Ludzie potrzebujący pomocy są blisko nas, ale rzadko za pomoc im będziemy poklaskiwani a przecież o to chodzi, czyż nie?
autorko sie nie przejmuj.
ja jestem facetem zbudowanym i czesto mi sie zdarza zaslabnac w lozku.
jak dostaje wzwodu.
takiego mam duzego.
penisa.
duzego mam
@up
Na okładce zeszytu od polskiego, z pewnością.
Odstaw bułki z prądem bo pajacujesz.
Nastepnym razem dobrze sie przygotuj, oddanie krwi mocno potrafi oslabic, dobrze jest wypic, zjesc cos slodkiego, nic z tluszczu czy nabialu bo zdyskwalifikuja, kanapke z dzemem, slodka kawa czy herbata i nie zaluj sobie czekolady, slodyczy pare dni przed oddaniem. Organizm musi byc wypoczety i dobrej kondycji i bedzie ok
20 cm benicza niejedna niesforna bialoglowa udobróchał;)
Ale w razie nagłej operacji np. kogoś z wypadku, nie sprawdzają mu grupy tylko dają 0.
Ja rozumiem pielęgniarki w ten sposób, że po prostu autor miał nagorszą reakcję organizmu. Myślę, że nie chodziło im o nic złego.
Regularnie oddaję krew już od kilku lat, w różnych miejscach i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby gdziekolwiek w krwiodawstwie był niemiłe pielęgniarki. Widocznie jedyny taki wyjątek albo fejk
Z yafuda nie wynika, że pielęgniarki były niemiłe. Powiedziały tylko,że to był najgorszy przypadek. Wszystko zależy od tego jakim tonem to powiedziały. Prawdopodobnie stwierdziły fakt nie krytykując ani nie znieważając przy tym autorki. Mogły to zrobić nawet z przyjaznym uśmiechem. Tego nie wiemy.
Ponadto nie wiemy czy fejk jest pielęgniarką a tym bardziej niemiłą pielęgniarką.
Fejku wypowiedz się.:)
Jeśli zasłabłaś i wymiotowałaś, to prawdopodobnie okłamałaś (w kwestii stanu zdrowia, samopoczucia i posiłku) lekarza kwalifikującego cię do donacji i to jest pod każdym względem najgorszy przypadek dawcy.
mogła być zdrowa, mieć świetne samopoczucie i trzymać odpowiednią dietę. słabo jej się zrobiło pewnie na widok krwi. nie każdy jest na to odporny, to kwestia psychiki.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Hellena | 83.26.151.* | 03 Lutego, 2016 21:04
To mogła być jednorazowa sytuacja, możesz jeszcze raz zawsze spróbować