Z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu :) powinna po tym wszystkim rodziców kopnąć.
Bierze i sprzedaje sprzęty (w końcu są jej), szuka taniego pokoju na początek, spłaca kredyty, nie utrzymuje kontaktu ze złodziejami. Przecież to proste.
po co sie zgadzala na te kredyty?
Nie wiem czy łatwo jej będzie sprzedać taką chociażby pralkę, zmywarkę bądź lodówkę, bo takie sprzęty raczej się mieszczą pod hasłem 'sprzęty domowe'
Jak głupia i daje się naciągać i sobą pomiatać...
Póki co minimum to odliczenie kosztów kredytu od utrzymania. I never again..
Co za perfidność:/. Znaleźli sobie kurde sponsora, a biedna dziewczyna niech sie zapracowuje. Niech koleżanka może znajdzie jakis pokoj do wynajecia, lub wynajmie mieszkanie z chlopakiem /koleżanka? A z "rodzicami"bym nie utrzymywała kontaktu.
To nie jest takie proste. Jak bedzie chciala posprzedawac sprzety, to rodzice sie zorientuja, zanim bedzie miala pieniadze ze sprzedazy, wiec wyrzuca ja szybciej, niz bedzie miala gdzie mieszkac i za co. Ja po prostu splacilabym te rzeczy, przeczekala i po prostu wyprowadzila sie jak tylko mialabym taka mozliwosc i zero kontaktu z takimi rodzicami.
Trzeba byc albo strasznie glupim albo strasznie naiwnym zeby brac "komus"kredyt nawet jezeli sa to tzw. Rodzice. Skoro nie maja zdolnosci kredytowej tzn. Ze nie ogarniaja finansow, nie potrafia odlozyc pieniędzy czy dorobic wiec i logiczne ze splacac nie beda... pozatym zmywarka to zbedny luksus da sie bez niej zyc, pralke mozna kupic uzywana czy z wystawy z jakas rysa czy starszy model...
jest duz mozliwosc . jezeli duzo kredytu ie zostalo niech go splaci wynajmie mieszkanie i wyprowadzi sie ze sprzetem jak rodzicow nie bedzie w domu . jezli sprzet sie jej nie przyda zawsze wtedy moze sprzedac . kolejna opcja jest wywiezienie do komisu ale wtedy dostaie mniej pieniedzy . ale musi to posplacac wczesniej zeby byla ja stac na wynajecie czegos swojego
Bardzo proste rozwiązanie.
Prosi paru kolegów o pomoc przy wyniesieniu sprzętów jak rodziców nie będzie, zawożą je do ciebie na przechowanie.
Coś może się uda sprzedać, wynajmuje pokój jakiś - ma już sprzęty domowe na przyszłość i po ich spłacie może odkładać na wynajem mieszkania.A z rodzicami zrywa kontakt
Tak moze te rzeczy wynieść w końcu są od niej, bo za jej kredyt
Ale z yafuda wynika, ze dziewczyna zarabia malo, tzn w sensie malo ze splaca kredyty i daje kase rodzicom. WAtpie zeby dawala im tysiac zl. Raczej kilka stow, a dla siebie pewnie juz nic nie ma. Wiec z czego ma zyc sama? To nie jest takie proste jak Wam sie wydaje. Musialaby miec wolny tysiac (co najmniej) az splaci kredyty. Poza tym, te drogie sprzetty sa juz uzywane, wiec nie dostanie za nie 100%, bo takie sprzety bardzo traca na wartosci, jesli sa choc troche uzywane. Z tego nie bedzie duzych pieniedzy. Trzeba zacisnac zeby, przemeczyc sie. Splacic kredyty jak najszybciej i wyprowadzic sie i oczywiscie wziac ze soba sprzety. Ale tylko wtedy jak bedzie miala gdzie mieszkac!
Nieco trudniejsze jeśli były to sprzęty pod zabudowę.
Moja mama po przeprowadzce w zeszlym tygodniu sprzedaja kilkuletnia pralke w ciagu 2h, na nastepny dzien tylko pojechala, zeby klient wzial :)
Bo "biedna rodzina""bo matka nie oszuka""bo ojciec do kosciola co niedziele chodzil"... moja mama tez sie tak na tym przejechala, w kilka lat prawie 100tys. zl i wiele afer etc. dlatego, ze uwierzyla, ze niepelnosprawnej matce jest ciezko - moze i bylo, ale oszukiwac 2 corki po to, zeby trzeciej od dziecka przygotowywac lepsza sytuacje finansowa bylo lekko. Niestety, takie jest zycie.
Należą do banku (kredytodawcy) dopóki nie spłaci kredytów!
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
ole | 109.231.31.* | 21 Marca, 2016 20:57
Bierze i sprzedaje sprzęty (w końcu są jej), szuka taniego pokoju na początek, spłaca kredyty, nie utrzymuje kontaktu ze złodziejami. Przecież to proste.