Pffff. Dla ludzi proponujacych bezplatne praktyki/bezplatne staze powinien byc osobny krag w piekle...
Kurczę, wzięli go na rozmowę, niby przepytali, nie sprawdzili, czy kandydat napisał prawdę w CV i chcą go zatrudnić... Ale muszą mieć deficyty.
Zgadzam sie co do tych bezplatnych praktyk. To powinno byc zabronione. Za kazda prace nalezy sie placa, inaczej to wykorzystywanie czlowieka.
I nikt się nie zorientował, gdy się przedstawiłaś na początku? Bo przedstawiłas się, prawda?
Zależy od rodzaju biznesu, czasu stażu oraz samego procesu rekrutacji. Sam miałem dwóch chłopaków na bezpłatnych, dwutygodniowych praktykach - zdecydowalem sie ich zatrudnic bo akurat pasowali. Z polecenia, z referencjami - bez mielenia dwóch setek osób mając na ten czas darmową siłę roboczą. Bezpłatne praktyki i staże są dobre - z dobrym, uczciwym podejściem a nie wypaczone przez lewe i żerujące na rynku pracy pasożytniczych firmach i korsporacjach.
Czyli pracowali dla Ciebie za darmo przez 2 tyg. Super. Zaoszczedziles, a oni przez ten czas nic nie zarobili, a Ty owszem. Po to jest okres probny - platny normalnie - zeby pracodawca zdecydowal, czy chce przedluzyc umowe. Bezplatne staze i praktyki to zwyczajny wyzysk i kombinatorstwo, bez wzgledu jak jest umotywowane.
No chyba, że jesteś ograniczoną amebą nie mającą żadnej wiedzy o rynku pracy, umowach, warunkach, systemie, podatkach i procedurach - wtedy wypisujesz takie głupoty jak teraz.
Nie, nie pracowali dla mnie za darmo przez dwa tygodnie, gdyż osoby skierowane z urzędu pracy pobierające świadczenia mają proponowane (nie narzucone) uczestnictwo w bezpłatnych stażach/kursach/praktykach celem zdobycia doświadczenia i podjęcia pracy. Odmowa wzięcia udziału w w/w praktykach oznacza brak chęci podjęcia bezpłatnego dokształcania celem podjęcia pracy i wszelkie świadczenia socjalne (wciąz wypłacane) mogą zostać odebrane. To jeden z przykładów. A teraz idź sobie poczytać jakie są procedury jeżeli chcesz zostać lekarzem (choćby OBOWIĄZEK pracy niemal lub wręcz za darmo w państwowych placówkach, obowiązkowe dyżury. jak nie odbębnisz, cofaja uprawnienia) - wedle Twojego widzimisię nie byłoby lekarzy. Więc łaskawie przestań przekazywać dalej "swoją mądrość głupią".
przeciez pracownik daje swoj czas zycia, swoje umiejetnosci oraz wydatkuje energie na wykonywanie czynnosci sluzbowych. chlopcy musieli zaplacic za mozliwosc pracowania dla ciebie, a nie "bezplatnie sie doszkolic". ale przeciez to wie kazdy kto skonczyl 10 lat, wiec ty na pewno tez. to po co sie sam oklamujesz? wyrzuty sumienia?
Podaj mi link gdzie urząd pracy wysyła na bezpłatne praktyki. Może być staż ( który jest płatny i zazwyczaj trwa dłużej niż dwa tygodnie) , są też różne kursy. Ty napisałeś wyraźnie że byli u Ciebie na bezpłatnych praktykach, nic o żadnej kasie nie wspomniałeś
https://www.gov.uk/jobcentre-plus-help-for-recruiters/work-trials
prosze uprzejmie...
A nie szukają teraz przez przypadek nowej sekretarki? Może się załapiesz...
Zatrudnienie pracownika tez kosztuje, ktoś poświęca czas żeby ich uczyć (a mógłby pracować) trzeba zapewnić miejsce do pracy, sprzęt, załatwić całą papierologię, szkolenie BHP, nierzadko odzież specjalistyczną środki ochrony osobistej, miejsce parkingowe... to też są koszty + jeśli takiemu miglancowi coś się stanie to odpowiada za niego pracodawca.
Skoro komuś takiemu kompletnie zielonemu jeszcze trzeba by było płacić to coś tu jest nie halo.
Praktykant inwestuje swój czas i siły w naukę a pracodawca inwestuje swój czas i zasoby żeby wyszkolić i potem ewentualnie zatrudnić człowieka...
To że niektórzy przesadzają i ciągną takie praktyki w nieskończoność to inna sprawa... ale to nie jest tak, że to czysty wyzysk (nie jestem pracodawcą, ale opiekowałem się takimi praktykantami i powiem jedno, jak wymiatasz, to albo szybko dostaniesz propozycje pracy albo nawet ci zapłacą za te praktyki jak zrobisz coś faktycznie pożytecznego dla firmy)
Chwila, przedtem pisales, ze z polecenia byli;) a teraz, ze jednak z urzedu pracy? Obrazasz mnie, jestes agresywny bo doskonale wiesz, ze jestes zwyczajnym wyzyskiwaczem. Ktos Ci to wytknal i jestes agresywny. I nie porownuj praktyk i stazu lekarstkiego np do spawania, czy pracy za biurkiem, bo to smieszne. A to ze urzedy wysylaja na prace bez placy, to kolejne przykladanie reki do wyzysku. Za prace, placi sie. Jesli nie placisz komus za jego prace, to jest to wyzysk i wykorzystywanie czlowieka.
W koncu jakis glos rozsadku, ktos kto rozumie jak to wyglada. Inaczej wyglada zatrudnienie na stanowisko pomywacza, sprzataczki, tasmowego na linii w fabryce, sortownia w magazynie, kelner, fastfoody, kasjerzy w sklepach, wykladanie towaru - do takich prac faktycznie bezplatne okresy probne to wyzysk. I wlasnie Pani Harmonia jest widac jedna z takich osob ktora nie patrzy na inne prace ponad to. Pani Harmonio, prosze mi powiedziec.. jezeli rekrutuje na stanowisko "grafik PS oraz skryptowanie na silniku UE"i jestem w stanie dac szanse entuzjaście ale zupelnie bez papieru, kursow i doswiadczenia za to oferuje przeszkolenie w w/w dziedzinach - to kto komu powinien zaplacic?
A w Polsce? Czy u nas urzędy wysyłają na praktyki? Bo nie słyszałam i takim czymś?
Urzedy wysylajace do pracy bez zaplaty? Czy Ty w ogole wiesz jak to wszystko dziala? Wpolpracuje z lokalnym urzedem pracy, biore udzial w programach szkoleniowych, znam ludzi w kadrach, dostaje rekomendacje od dzialu szkolen i rozwoju. Dostalem jalas setke CV, rekomendacje paru osob z kilku setek chetnych z konkretnego programu, przeprowadzilem pare wstepnych, krotkich rozmow, wybralem dwie osoby na bezplatne z mojej strony dwutygodniowe szkolenie/okres probny/staz - wlasciwie wszystko naraz. Te dwie osoby przez te dwa tygodnie wciaz mialy wyplacane swiadczenia jak bezrobotny miedzy innymi z moich podatkow - a teraz maja zatrudnienie. Czego tu nie rozumiesz?
W Polsce tez tak to dziala. Tylko jezeli rejestrujesz sie wylacznie po to, by miec ubezpieczenie a jedyne oferty pracy jakie przegladasz to jakis syf zamiast brac udzial w rozwojowych projektach nie dziw sie, ze nie widac efektow. Inna sprawa ze UP w Polsce to porażka, jednak z glowa na karku mimo wszystko mozna z pomoca UP (mniej lub bardziej) znalezc interesujace szkolenia/kursy i odpowiednie doswiadczenie celem podjecia konkretnej pracy. A i jeszcze przyklad dla Pani harmonii z dziedzin, ktore moze pojmie - np. fryzjerstwo, paznokcie, florystyka. W tych trzech zawodach osobiscie znam przypadki (badz salony) ktore zatrudniaja bezplatnie na okresy probne osoby zupelnie zielone - w tym czasie szkola. Na wlasnych materialach, ucza procedur, ba! uczen musi miec swoich modeli/modelki na ktorych bedzie cwiczyc! i nie dostanie zadnej kasy poki nie nauczy sie najwazniejszych rzeczy. Jedni maja fach w reku i po intensywnych dwuch tygodniach moga nauczyc sie super klasc farbe czy strzyc, innym nawet po 10 platnych kursach nie dalbym psa do ostrzyzenia. Podobnie z ukladaniem kwiatow czy pracy w branzy beauty. Majac salon chce zatrudnic przeszkolona manicurzystke, ktora dostanie stanowisko i jedzie, koniec kropka. To tylko wylacznie dobra wola pracodawcy jezeli da szanse zielonej dziewczynie klasc akryl czy żel, w miedzyczasie uczac podstaw i wzorków. Czesto nawet osoba szkolona ma jeszcze miec swoje materialy - bo z jakiej paki jeszcze doplacac?
Chcesz dac szanse entuzjascie? Ty sobie jaja robisz? Niech idzie na szkolenie i dopiero wroci, z papierem. Wtedy nikt nie bedzie podwazal jegi kwalifikacji w przyszlosci. Grafik ps, entuzjascie? Albo ktos pracowal z ps i zna sie na tym i ma jakies grafiki przez siebie wykonane, albo nie. Nie ma wytlumaczenia na darmowa sile robocza. Jak czlowiek pracuje, to nalezy mu sie za to zaplata. I jeszcze jedna rzecz, nikt normalny nie zatrudni kosmetyczki, manikiurzystki bez kursu. Po to sa zawodowi nauczyciele, a nie majster ktory moze dobrze wyjasni, a moze nie.
Na tym koncze, bo promujesz bylejakosc i wyzysk.
Nie bedziesz mi mowic kiedy skonczyc dyskusje a kiedy nie, ignorancie. No i zrobil takie szkolenie - u mnie. Czego dalej nie rozumiesz?
Jaszczuro, pełne poparcie dla Ciebie, bo znasz temat, jesteś inteligentny i wiesz o czym piszesz. A ta pani z harmonią nie ma nic wspólnego (chyba że chodzi o taki instrument muzyczny, niestety źle nastrojony), to zwykły, niezbyt mądry troll internetowy.
Rany boskie, tylu programistów przerywa studia, bo są zatrudnieni za fajne pieniądze, a ty im byś kazała marnować resztę lat na głupim studiowaniu, żeby mogli się podpisywać "mgr. inż"? Zwariowałaś?
Wracając do tematu...
Trudno uwierzyć w sytuację z YAFUD-a, ale obawiam się, że mogło się tak zdarzyć w zbyt wielu firmach. Jak dla mnie umowa była i jest, ale ustna, a papier to tylko potwierdzenie. Można powalczyć o odszkodowanie, ale to trochę zabawy.
Po prostu lubie patrzec jak troll ucieka bo grunt pod nim płonie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Panna X | 37.248.160.* | 04 Kwietnia, 2018 20:24
Pffff. Dla ludzi proponujacych bezplatne praktyki/bezplatne staze powinien byc osobny krag w piekle...