Zdechla... Zwierzeta zdychaja
I umierają;)
U lewaczków zwierzątko umiera. Co innego ludzki płód, tą rzecz zabijamy bez mrugnięcia okiem.
Owszem, ty zdechniesz, ale ta świnka umarła.
Zauważyłam, że tylko zakompleksione mendy mają problem z określeniem, że zwierzę umarło. Brandzlujesz się do myśli, że człowiek niby jest w czymś lepszy od zwierząt?
W sumie jedno zwierzę o nazwie xyz umie nawet obsługiwać internet i bluzgać na innych. Brawo! Za niedługo wynajdziecie samolot!
Tylko niewyedukowane mendy masturbujące się do zdjęcia swojego psa mają problem z określeniem "zdychać"w stosunku do zwierzęcia i rzucają się z wyzwiskami na osobę, która po prostu pisze poprawnie i nie ma nic złego na myśli. Autorzy tego typu postów rzeczywiście mogą nie być w niczym lepsi od zwierząt, zastanawia mnie tylko, jakim cudem piszą.
Żeby nie było - jestem właścicielem kilku zwierzątek i są mi bardzo drogie, ale bez przesady, różnica jest raczej dość mocno zauważalna nawet nie biorąc pod uwagę tego, że jesteśmy na tej planecie znacznie krócej od takiej kury. A kury nie mają internetu. I ty też nie powinieneś/aś.
Jakbyś przerwał na chwilę masturbację i skupił się na połączeniu literek, to zauważyłbyś, że nikt się nie czepia formy "zdychać". Ktoś natomiast czepia się formy "umierać". Gdybyś czas poświęcony na masturbację chciał wykorzystać do innych celów, to mógłbyś również sprawdzić w słowniku, że poprawne są obie formy, a nie tylko taka, jak Ci się wydaje. No i przy okazji dowiedziałbyś się, kto był niewyedukowaną mendą w tej dyskusji.
Imprezy-niespodzianki to chyba najbardziej zrypany pomysl zaczerpniety z amerykanskiej popkultury. Osobiscie wkurzylbym sie majac niezapowiedziana impreze, ilestam nagle osob w chacie ktorymi nagle i natychmiast trzeba sie zająć, poswiecic czas i uwage. Powrot z pracy i chec odpoczynku jest prozaiczne ale rownie dobrze mozna wejsc do domu tylko na chwile bo ma sie cos waznego do zalatwienia, po dokumenty, klucze, psa czy ksiazeczke szczepien. A moze chcialo sie wejsc i poogladac TV. Nieistotne. Taka inwazyjna "niespodzianka"raczej drażni niz sprawia przyjemnosc i mam wrazenie, że zdecydowana wiekszosc osob podziela moje zdanie.
Nie wiem jak znaczna większość ale jesli chodzi o mnie to taka impreza jest jednym z moich największych marzeń
Jeśli coś kochamy to to coś umiera! Niezależnie czy jest człowiekiem czy zwierzeciem
Zwierzeta zdychaja. Lecz Nie tylko ludzie umieraja. Zgadzam sie z powyzszym. Poza tym umieraja tez marzenia, nadzieje czy idee.
Wszystkich geniuszy językowych wojujących o rzekomą "poprawność"określenia, że zwierzę zdycha, a nie umiera, zapraszam do zapoznania się z wypowiedziami językoznawców w tym temacie.
Skoro człowiek też jest zwierzęciem, to chyba w tej "poprawnej"formie człowiek również zdycha, a nie umiera.
Nie jestem pewna czy przeszkadza Ci, że nie mówi się o tym jako zdechnięciu płodu, czy że normalni ludzie nie zabijają zwierząt bez mrugnięcia okiem. Generalnie to obie te sytuacje są totalnie różnymi zdarzeniami
Noooo, niestety, ale tu XYZ ma sporo racji. Osoba która przyczepiła by się do określenia "zdechnąć"była by debilem, ale nikt taki się tu nie odezwał.
To tylko Ty przyczepiłeś się bez sensu i powodu, do tego, że ktoś napisał "umarło"i za to tylko zostałeś skrytykowany, całkiem słusznie z resztą, lecz w trochę zbyt mocnych słowach.
Ale tu nie ma ani jednej osoby o której mówisz. Czy wyraził się zbyt wulgarnie, ale to nie on jest tu osobą, która "ma problem z tym, że ktoś napisał "zdechnąć"".
Skrytykował TYLKO to, że komuś tak strasznie zależało na tej formie, że zaczął poprawiać innych, jak by inna była błędem.
I ja się z tą krytyką zgadzam.
Nie no, teraz to już trochę mocno Gebbelsujesz, dość klarownie napisał, że boli go to, że są używane wszelkie konstrukcje językowe i neologizmy, byle nie powiedzieć "zabicie płodu"a już tym bardziej "zabicie nienarodzonego dziecka".
Cavia domowa, nie ma takiego zwierzęcia jak świnka morska. A co do umierania/zdychania. Chyba nigdy nie słyszałam bardziej pozbawiającego wszelkiego człowieczeństwa słowa niż zdychać. Z punktu widzenia biologicznego komórki w ciałach zwierząt umierają więc skąd się wzięło jakieś zdychać?
jak juz sie czepiasz to rob to poprawnie. albo po polsku kawia domowa, albo po lacinie cavia porcellus (albo potocznie swinka morska). nie mozna polowy okreslenia pisac po lacinie, druga polowe po polsku i twierdzic ze jest to okreslenie bardziej poprawne niz kolokwialna swinka morska. c`mon.
Pszczoły umierają.
Krytyka to nie nazywanie osoby o innym zdaniu mendą i podobnymi określeniami, niczego poza tym w tej wypowiedzi nie ma.
I Beekeper ma rację, wyjątkiem jest, że pszczoły umierają, a nie zdychają. Co do reszty przypadków zdania językoznawców jedną drogą, bo to zależy od wypowiadającej się osoby, a jak stoi w słowniku, drugą.
PS. Ja nigdzie nie piszę, że mówienie o zwierzęciu "umarło"jest złe. Złe jest szczucie poprawnej formy, bo "zdychać"istnieje, funkcjonuje i niekoniecznie jest obraźliwe.
Zdychać jest obraźliwe jedynie w stosunku do człowieka. Reszta to już taka moda i infantylność.
Masz oczywiście na myśli różnicę w sposobie kończenia życia?
Bo o słówka kłócić się nie warto i to jeszcze z użyciem tak dosadnych określeń.
Mylisz wymieranie z umieraniem.
a wymieranie, twoim zdaniem, od jakiego pochodzi slowa?
Ignorant twojego pokroju, walący tyle błędów w jednym zdaniu co ty, nie używający polskich znaków i piszący bez wielkich liter nie zrozumie pewnych niuansów języka polskiego. Nawet nie staraj sie tego zrozumieć bo po co ci to?
Przynajmniej ma mi co zdychać w przeciwieństwie do twoich, których nie masz.
Jesteś przykładem człowieka, który bez żadnej wiedzy pisze bzdury pod każdym postem, "tak o"z nudów, żeby się przekomarzać. Mam nadzieję, że mimo swej prostoty zapamiętasz, że pszczoły, nawet te pojedyncze i ludzie umierają, a zwierzęta, nawet takie ukochane zdychają. "Zdychanie"nie jest złym słowem.
Pogoogluj, może też napisz do Jana Miodka maila swoimi małymi literami bez polskich znaków i podziel się z nim swoimi przemyśleniami. Życzę ci, żeby ci odpisał.
Ale nikt nie szczuje poprawnej formy, nie dość, że nie ogarnąłeś sytuacji, to jeszcze nie przeczytałeś ze zrozumieniem, gdy Cię o tym poinformowałam.
Ktoś szczuje TYLKO niepotrzebne czepianie się.
Jak to kury nie mają internetu? A kurczaki pana Józka?;p
O jejciu jejciu. I co w związku z tym, ulżyło? Mniejszy przyjaciel się wydłużył bo mi wytknąłeś błąd czy jak? W takim razie cieszę się że mogłam pomóc w leczeniu kompleksów
Eee no co ty. Mówiłem ci już, że pszczoły umierają. Także twoja ukochana pszczoła umarła.
Żona cerebrumpalm wysyła go po zakupy:
- Kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć.
Cerebrumpalm po wejściu do sklepu pyta:
- Czy są jajka?
- Tak - odpowiada sprzedawca.
- To poproszę dziesięć parówek.
ale ona zdechla! co teraz? jak ozywic ukochana pszczole by mogla umrzec?
Nie zdechła. Nadal żyje w twoim serduszku.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
fejk | 83.26.214.* | 02 Kwietnia, 2019 20:40
I umierają;)
WVSP | 31.178.54.* | 03 Kwietnia, 2019 02:02
Wszystkich geniuszy językowych wojujących o rzekomą "poprawność"określenia, że zwierzę zdycha, a nie umiera, zapraszam do zapoznania się z wypowiedziami językoznawców w tym temacie.
Wera. Nie chce mi się logować. | 94.254.132.* | 03 Kwietnia, 2019 02:24
Noooo, niestety, ale tu XYZ ma sporo racji. Osoba która przyczepiła by się do określenia "zdechnąć"była by debilem, ale nikt taki się tu nie odezwał.
To tylko Ty przyczepiłeś się bez sensu i powodu, do tego, że ktoś napisał "umarło"i za to tylko zostałeś skrytykowany, całkiem słusznie z resztą, lecz w trochę zbyt mocnych słowach.