nigdy nie zrozumiem, czemu ludzie ubierają ubrania? one nie są tak jakby... już ubrane skoro są ubraniami? ktoś może mi to wyjaśnić?
A ja nigdy nie zrozumiem, czemu ludzie, którzy ubierają się jak płeć przeciwna, robią wielkie hurr durr jak ktoś nie umie określić jego płci. Zdziwionko...
Nie. Nie mowi sie, ze ubralem ubranie, ale ze "mam na sobie np takie ladne ubranie"badz "ubralem kamizelke".
Np w jezyku lacinskim jest podobna sytuacja, bo tez funkcjonuje slowo oznaczajace "ubranie", tylko tlumaczone jest jako odziez -vestimenta.
Po prostu slowo ubranie moze wystepowac w roznych funkcjach gramatycznych i w zaleznosci czym jest w zdaniu, to znaczy.
Ale moze ktos wie, jakie pochodzenie ma slowo ubranie, skad sie wzielo. Wydaje mi sie, ze jest to jednak dosc nowe slowo, bo w jezyku staropolskim, uzywano slowa przyodziewek, badz jeszcze innego.
Przypuszczam, że poprostu dziewczyna w spodniach o ile nie ma szczególnie kobiecej aparycji mogła zostać pomylona. Nigdzie nie jest powiedziane, że na codzień nosi męskie ubrania.
Nie tylko o spodnie chodzi, ale pewnie o ubranie typu unisex. Czyli bluza, badz inna bezksztalna gora i luzne spodnie, np bojowki. I do tego adidasy, czy trampki. I dochodzi pewnie do tego brak makijazu, krotkie wlosy. Wtedy naprawde ciezko okreslic plec i nie wiadomo jak sie zwrocic, czy pan czy pani.
Mniej wiecej to miałam na myśli, o ile kobieta nie nosi sukienek czy spódnic i przepada za wzorami, to ubiór męski i damski aż tak sie nie różni obecnie. Z drugą częścią Twojej wypowiedzi się nie zgadzam, płeć rozróżnia się przede wszystkim nie po stroju a po twarzy i figurze, no i długości włosów choć i to się zaczyna zmieniać aktualnie.
Dlatego napisalam o szerokim ubraniu:) szeroka bluza itd. Przy takim ubraniu, jesli do tego kobieta ma krotkie wlosy sciete "na chlopaka", do tego jest mloda, szczupla, ma maly biust ktorego nie widac, spod szerokiej bluzy, nie ma makijazu i kompletnie nie ingerowala w brwi, mozna miec watpliwosci co do plci. Zwlaszcza, ze takie chlopczyce maja tez bardziej zamaszysty chod, meski.
Żenujący współpracownicy. A gdybyś nie była dziewczyna, to całe życie by chodzili pospinami? To tylko ubranie na litość.
U nas w pracy jest kolega, który na firmowe imprezy ubiera sukienki i długie kolczyki, bo mu sie podobają i nie ma z tym problemu. Tylko ludzie mający probLem z własną seksualnością i pełni lęku mogą się o coś tak blahego spinac.
Mam gdzieś czy ktoś umie określić moja płeć czy nie. W dowodzie mam K, ale ubieram to, co wygodne - czyli ciuchy męskie i chłopięce. Są z lepszego materiału, mają wygodniejszy kroj i żadnych drapiących cekinowych i brokatowych szajsów. Ale gdyby ktoś mi powiedział, że uff, że jestem dziewczyną kiedy bym ubrała sukienkę to uznałambym go za ograniczonego buraka.
Nie, nie mówi się "ubrałem kamizelkę". Mówi się "założyłem/włożyłem kamizelkę"(przyznaję się, nigdy nie pamiętam, która z tych dwóch form jest poprawna) lub "ubrałem się w kamizelkę".
Zacznij dbać o siebie
"Mam gdzieś czy ktoś umie określić moja płeć czy nie", ale jeśli nie umie uznaję go za "ograniczonego buraka"
Jak to się ma jedno do drugiego?
Wez sie nie wymadrzaj i nie popisuj łacina i staropolszczyzna. Jak już to ZAŁOŻYŁEM kamizelkę.Ubiera to się choinkę.
Dokładnie. I założyłem i włożyłem jest okej, nałożyłem kamizelkę też może być.
Niestety wg slownika ani forma podana przez Ciebie, ani przeze mnie nie jest poprawna.
"zwrot założyć ubranie (użyty w znaczeniu ‚włożyć coś, ubrać się w coś’) jest klasyfikowany jako błędny (Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN).
Nie powinniśmy więc mówić/pisać: założyć ubranie, założyć płaszcz, założyć sukienkę, założyć sweter, założyć garsonkę, założyć marynarkę, założyć buty. Niepoprawne jest także ubieranie płaszcza, czapki czy butów (wskazywałoby bowiem na ubieranie wskazanych części garderoby w kolejne). Tego typu konstrukcje są południowopolskimi regionalizmami, niedopuszczalnymi w polszczyźnie ogólnej.
Poprawne są natomiast konstrukcje typu: założyć krawat, założyć okulary, założyć plecak, założyć torbę, bowiem wskazują na przedmioty, które umieszcza na sobie człowiek."
Codzień, corok, cotydzień, comiesiąc?
Przypuszczam, że epitet ograniczony burak tyczył się "ufania"a nie pomyłki co do płci.
Masz chyba słownik przez siebie pisany,bo w moim jest co innego
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
niepoprawny kot z obrazka | 94.254.137.* | 25 Lipca, 2019 12:30
"Mam gdzieś czy ktoś umie określić moja płeć czy nie", ale jeśli nie umie uznaję go za "ograniczonego buraka"
Jak to się ma jedno do drugiego?