I na co liczysz?Że wszyscy napiszą jaka okropna jest siostrzenica?Tak trudno było napisać co to za prezent?Pewnie na prawdę był gówniany i wszystkie poprzednie też.
Nie ma to znaczenia. Liczy się pamięć. Jest mnóstwo ciotek, które nie pamiętają nawet o takich okazjach. Niech się Młoda nauczy szacunku. A jeśli rzeczywiście autorka ma problem z wyborem prezentów to jej siostra powinna ją nakierować i utemperować córkę. Za prezenty się dziękuję chociaż by nie wiem jakie były.
To jak niewidomy dostanie gazetę to ma dziękować? Weź ty sie puknij w łeb.
Zawsze może sobie nią wytrzeć doope więc powinien podziękować.
Sam się puknij w łeb. Tego wymaga odrobina kultury, której tobie najwyraźniej brakuje. Jeśli ktoś nie chce dziękować to niech chociaż nie na pretensji. Jakby nic nie dostała to też by dzwoniła z pretensjami?
Sam się mocno puknij. Niewidomemu nikt gazety nie kupi. To oczywiste. A znaleźć prezent dla rozpuszczonej dziewuchy już takie oczywiste nie jest, nie myl sytuacji.
Kto nie rozumie yafuda niech obejrzy sobie taki amerykanski program "Moje supersłodkie urodziny (My Super Sweet 16)"
Możliwe że dziewczyna jest rozpuszczoną księżniczką. Ale ja np. dostawałam od chrzestnego zawsze chu**we prezenty, które nijak pasowały do mojej osoby. Było mi przykro, że osoba która mieszka za mną nie stać by po prostu spytać. Uwierzcie jak już z kolejny rok dostajesz prezent który ląduje w szafie, a wszyscy karzą być jeszcze wdzięczni za to, że ktoś po prostu odbębnił prezent. Trochę przykre. Ja co prawda nie dzwoniłam z żalami do nich.
Może ta dziewczyna już nie wytrzymała i dlatego zadzwoniła z żalem.
Albo jest rozpieszczonym gówniakiem, ale wtedy chyba po pierwszym prezencie miałaby żale, a nie po którymś z kolei.
Dawanie komus prezentów nie jest przymusem. To zazwyczaj spontaniczny gest mówiący, że ktoś o nas pamięta.
Moim zdaniem zachowanie siostrzenicy pozostawia wiele do życzenia. Nie podoba sie prezent to niech wyrzuci. Po co ranic czyjes uczucia? Jesli wie, że ciotka nie trafia w jej gust powinna ona albo matka w delikatny sposob ją nakierowac.
Ja bym wiecej nie kupowała.
Już lepiej nic nie dostać niż coś co można wywalić chwilę po otwarcou. Skoro Ty lubisz dziękować każdemu za wszustko z zerową efektywnością to gratuluje kręgosłupu z gumy :D :D
Asertywnością*
Ty chyba mylisz brak asertywności z kulturą osobistą.
Zauważ, że nigdzie nie napisałem, że siostrzenica zachowała się dobrze. Odniosłem się do Twojego: za prezenty się dziękuje choćby nie wiem jakie nie były.
Nie, jeśli jest to coś choojowego, to mówisz że Ci nie odpowiada. Tyle.
Znam osobiscie dziewczynę, która od chrzesnej dostawała beznadziejne prezenty. Autentyk - na 18tkę dostała zestaw noży do krojenia serów xD
To zależy. Jeśli dziewczyna jest fanatykiem serów to nietaki zły prezent. Choć faktycznie na 18 nie kupuje się aż tak praktycznych podarunkow.
Skoro dziękowanie do tej pory nic nie zdziałało i prezenty nadal są z tyłka (choć według autorki musiały być trafione w dyszkę, skoro czekała na peany), a jeśli dodatkowo potem tych rzeczy siostrzenica musi używać (np. nosić ubrania, powiesić w widocznym miejscu obrazek itd.), żeby ciocia to widziała i się cieszyła, że prezent jest używany... Ciche dziecko zapewne położyłoby uszy po sobie - i tak całe życie by kładło, nawet jakby było dorosłe i miało szefa uja, a za teściową żonę diabła.
Nie wiemy, jak to wygląda od strony młodej - może jest rozpieszczona, może powiedziała ciotce, jaki chce prezent, a ciotka i tak zrobiła po swojemu, a może właśnie nie dość, że jest zmuszana do wdzięczności, to jeszcze potem MUSI tego używać, żeby obdarujący się cieszył, że tak dobrze trafił!
Zauważyłam. W takim razie bezpieczniej nie dawać prezentów i tyle. Po co się wysilać. Moim zdaniem to siostra autorki powinna delikatnie jej zasugerowac
Dlatego nie napisała co to za prezent. Bo był z dupyy
Boli mnie to, jak niektórzy piszą: "no jak prezent był ch*jowy, to dobrze, że powiedziała, że jej się nie podobał".
Łał, ludzie, serio? Gdybym ja coś takiego usłyszała od kogokolwiek, to mógłby być pewny, że nigdy nie dostanie ode mnie niczego. Wtedy przynajmniej nie miałby problemu z niechcianym prezentem.
A wszyscy obrońcy asertywności - tak ciężko powiedzieć, co się chce? Albo zasugerować? Albo podrzucić komuś pomysł, żeby przekazał dalej? Znacie kogoś na tyle długo, że on wydaje pieniądze, by sprawić wam przyjemność (z lepszym lub gorszym skutkiem), ale nie na tyle, by z nim porozmawiać?
A co jeśli dziewczyna sugerowała wielokrotnie?
Może jest rozpuszczoną, a może zmuszana do lubienia?
Szczerze prezent nie jest obowiązkiem ale dawanie co rok nietrafionego prezentu też nie jest fajne ani przyjemne. To trochę tak jakby ktoś cały czas dawał Ci orzechy, kiedy masz na nie uczulenie (oczywiście trochę przejaskrawione porównanie, ale niektórzy tak to odczuwają w psychice).
Lepiej nic nie dostać, niż musieć udawać albo gorzej używać pod przymusem.
Już po raz kolejny czytam YAFUD z "nieudanym"prezentem.
Nie wiem czemu, dużo osób robi prezenty na zasadzie "Mi się podoba, to Tobie też powinno"
Prezenty dobiera się do wieku i zainteresowań kogoś. Jak nie wiemy, to pytamy rodziców, chociaż oni też słabo czasami z prezentami wychodzą. Można zapytać wprost jak to ma być prezent na urodziny, żeby ktoś zrobił listę kilku prezentów, a Ty coś z tego wybierzesz. Nadal będzie to forma niespodzianki.
Faktem jest to, że brakiem wychowania jest mówienie, że kupujesz gówniane prezenty, ale jest wiek gdzie dziś dzieciaki dostają coś, a zbierają sobie akurat na coś wymarzonego, więc lepiej mieć te parę złotych zamiast prezentu
A ja rozumiem obdarowaną. Też mam takiego chrzestnego który nie potrafi dać odpowiedniego prezentu.
Przykłady:
1) Książka do nauki angielskiego dla poziomu klas podstawówki 1-3 podczas gdy byłem już w 1kl gimnazjum, a że całe dzieciństwo miałem zawsze jakieś korki czy inne zajęcia pozalekcyjne z j. Angielskim to mój poziom wtedy to był początek liceum.
2) Bluza wędkarska podczas gdy chodzić na ryby przestałem dobre 4 lata wcześniej.
3) Wspólna wycieczka wakacyjna nad jezioro, podczas gdy termin wyjazdu którego nie można było zmienić (ustalony urlop itp) pokrywał się w czasie z obozem matematycznym który wygrałem parę mscy wcześniej w konkursie szkolnym...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Jankeska | 31.178.161.* | 03 Maja, 2020 23:52
Sam się puknij w łeb. Tego wymaga odrobina kultury, której tobie najwyraźniej brakuje. Jeśli ktoś nie chce dziękować to niech chociaż nie na pretensji. Jakby nic nie dostała to też by dzwoniła z pretensjami?