Moja siostra jest weganką. W święta wytłumaczyła naszemu 4-letniemu synkowi, że szanuje życie każdego żyjątka i dlatego ich nie zjada. Młody bardzo się przejął, ale wkrótce się rozchorował i zapomniał o temacie - przynajmniej tak nam się z mężem wydawało. Skończyło się na zapaleniu płuc, a lekarka wytłumaczyła mu, że w płucach ma malutkie bakterie, których musimy się pozbyć. Od dwóch dni antybiotyk musimy mu podawać siłowo, bo on chce być dobry dla wszystkich żyjątek tak jak jego ciocia i nie chce krzywdzić bakterii. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-1
1
Kotbury | 83.9.7.* | 01 Stycznia, 2023 14:57
Kto wpuszcza wegan do domu;)
0
2
WSQR | 37.47.196.* | 22 Marca, 2023 00:36
Jakby rodzice na biologii się uczyli, to może nie mieli by bachora z przypadku. A do tego wiedzieli by, że bakterie to rośliny a nie zwierzęta.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Kotbury | 83.9.7.* | 01 Stycznia, 2023 14:57
Kto wpuszcza wegan do domu;)
WSQR | 37.47.196.* | 22 Marca, 2023 00:36
Jakby rodzice na biologii się uczyli, to może nie mieli by bachora z przypadku. A do tego wiedzieli by, że bakterie to rośliny a nie zwierzęta.