Może wąsy depiluje i się wstydzi, rozegraj to delikatnie
a może przestań być p13rdolniętą feministką, którą we wszystkim, na siłę, doszukuje się patriarchatu.
podejrzenie faceta jest jak najbardziej uzasadnione.
baba robi coś czego nie powinna, facet mówię że mu się to nie podoba a ty potrafisz tylko ryja drzeć, bo jak on śmie narzucać ŻONIE wierność małżeńską.
golenie szpary na rozmowę kwalifikacyjną jest raczej oznaką zdrady niż faktycznego szukania pracy... chyba, że do burdelu.
ale jeśli to ostatnie, to czy jako p13rdolnięta feministka nie powinnaś drżeć mordy na nią, za sprzedawanie ciała dla męskiej uciechy?
czy hostessy z F1 już za bardzo są na was wQrvvione za utratę dochodowej pracy?
A moze sie w koncu uspokoisz? Babka ewidentnie musi sie tlumaczyc z takivh podstaw jak fryzjer,czy kosmetyczka, a Ty morde drzesz? Facet ewidentnje kontrolujacy i toksyk, zabraniajacy jen podstawowych rzeczy, wiec kobieta dbanie o siebie, usprawiedliwia przygotowaniem do pracy. A niech nawet do domu publiczneho pojdzie, nidch kobieta zarabia wlasne pieniadze i odetnie sie od wiecznie kontrolujacego meza.
Co ty za głupoty piszesz gdzie tam jest ze ja kontroluje?? napisał ze zona ZDECYDOWALA sie a on nie ma z tym problemu
Szuka lib juz ma bolca na boku
Widzę, że zleciały się tępe feminy. Kurde babka nie pracuje, więc po pieniądze na te zabiegi przyszła do męża. Mąż pomyślał, że w sumie racja, dobra prezentacja na rozmowie o pracę jest ważna. Ta przychodzi po forsę na depilację c**y, bo na rozmowę o pracę, nosz k***a przecież to śmierdzi na kilometr. Drogie feminy, albo nie widzicie tu sprzeczności, a to znaczy, że jesteście po prostu głupie, albo doskonale widzicie, tylko udajecie, że jej nie ma, a to znaczy, że macie po prostu złe intencje.
Pomijając sedno, w którym odnosisz się do cudzego komentarza, to chyba sens yafuda Cię ominął.
Zdecydowanie nie chodzi o niewierność. Kobieta właściwie wprost zasugerowała, że będzie robić rzeczy, których cenzura yafuda nie pozwala nazywać w komentarzu na rozmowie kwalifikacyjnej - czego nie przyznałaby w prost, gdyby naprawdę o to chodziło.
A jej mężczyzna - autor się o to nie martwi, wręcz naśmiewa się z tego, że przypadkiem z jej słów coś takiego wyszło.
Problem jest w tym, że babka uzależniła się od kosmetyczki, i nie do końca kontroluje, na co hajs wydaje, bo tłumaczy to sobie bezsensownymi pretekstami. Co innego, gdyby po prostu szła zrobić zabieg bo chce - to wtedy wszystko w porządku, ale jeśli idzie go zrobić bo *nie pasujący pretekst*, to sama przed sobą ukrywa decyzję, a to już jest niezdrowe.
Znowu pomijając Wasze głupiutkie kłótnie i wyzwiska - pomysł, że ma pieniądze od męża też jest ostrą nadintepretacją, albo wręcz założeniem wyssanym z palca. Nie mówiąc już o pomyśle, że przed depilacją bikini przyszła do niego po pieniądze, o czym nie ma ani słowa w yafudzie.
Może ma od męża, może z własnej rezerwy, którą większość myślących ludzi odkłada na wypadek zmiany pracy, a może nawet ze wspólnego budżetu, w ramach którego wypracowała tę rezerwę.
W każdym z tych wypadków maż może mieć opinię na temat jej gospodarowania pieniędzmi, którą tu przedstawił.
Wiesz, że normalni ludzie ze sobą rozmawiają, i to, że mąż zna powód, dla którego żona coś robi, nie musi oznaczać, że ona się mu musi tłumaczyć i czekać na pozwolenie?
Właściwie, to nawet nie musi mieć z jakiejkolwiek rezerwy. Stara się o nową pracę, a nie straciła pracę i szuka nowej, więc całkowicie możliwe, że normalnie pracuje, tylko szuka jeszcze lepszej pracy na razie nie rezygnując z obecnej.
Pomysł, że ma pieniądze od męża jest bardzo zasadny, wystarczy wiedza ogólnodostępna, że Polacy w ogromnej większości nie mają żadnych oszczędności.
I sorry, jeśli absolutnie nie dostrzegasz nic dziwnego i podejrzanego w tym, że babka powiedziała, że musi się wydepilować na rozmowę o pracę, to świadczy o tym, że to nie ze mną jest coś nie tak.
Inaczej. Nieważne, czy przyszła po pieniądze, czy po co, problem jest w czymś zupełnie innym, co zdajesz się ignorować.
Facet, ogarnij się! Jeśli twoja żona musi szukania pracy używać jako pretekstu do zadbania o okolice intymne, to w waszym związku od dawna jest coś nie tak. Jakbyś nie zauważył, to XXI wiek trwa od ponad 20 lat i to nie są czasy gierkowskiego PRL-u, gdzie kąpiel braliśmy raz w tygodniu, a w połowie grudnia mogliśmy o tym zapomnieć, bo w wannie karpie pływały.
Matko jaki ból d**y o zabawną opowiastkę... Umiecie w ogóle czerpać radość z życia? Czy wszędzie widzicie tylko pole do waśni i sporów?
YAFUD śmieszny :)
być może wstydzi się smrodu miejsc intymnych. redukcja owłosienia zdecydowanie na to pomaga.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Nick | 83.10.64.* | 27 Maja, 2023 11:34
Może wąsy depiluje i się wstydzi, rozegraj to delikatnie