Jeszcze przed ślubem z moją przyszłą żoną ustaliliśmy, że chcemy mieć razem dziecko jednak nie od razu po ślubie. Doszliśmy do wniosku, iż rozsądniej będzie najpierw nacieszyć się życiem, ustatkować finanse i zabezpieczyć przyszłość potomka, a dopiero potem się o niego starać. Po pół roku małżeństwa moja żona odstawiła tabletki antykoncepcyjne nie mówiąc mi o tym. W listopadzie urodzi się dziecko. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Dziękuję za taką niespodziankę. Współczuję takiej żony. :\
0
5
Ola | 79.185.239.* | 27 Lipca, 2011 22:36
Związek bez zaufania nie ma sensu! Twoja żona postąpiła karygodnie i miałbyś teraz pełne prawo ją zostawić, mówiąc, że zwyczajnie Cię okłamała w tak ważnej sprawie. Ale rozumiem, że nadal ją kochasz i po prostu czujesz się pokrzywdzony. Mam nadzieję, że do niej dotrze, jak źle się zachowała...
0
6
L | 188.33.169.* | 27 Lipca, 2011 22:39
Do Ola: Postąpiła karygodnie? Wiesz co ty mówisz? Kobieta popełniła błąd nie mówiąc swojemu mężowi o tym,ale to nie powód by ją teraz zostawic z dzieckiem,które się za niedługo urodzi...pomyśl trochę.
0
7
masakiera | 83.9.9.* | 27 Lipca, 2011 23:07
@L owszem, postapila karygodnie. ale z drugiej strony on, jako ojciec, moralnie nie ma prawa opuscic dziecka, czyli jest tym bardziej w yafudowej sytuacji...
0
8
Agadir | 77.89.92.* | 27 Lipca, 2011 23:52
A ja będę dosadny: laska Cię wrobiła w ojcostwo, ot co. Brutalne. Z tym, że jak dupczysz to trzeba mieć świadomość że nawet pigułki w 100% nie zabezpieczą przed ciążą. Dlatego uważam, że współżycie jest dla ludzi odpowiedzialnych.
0
9
ZP | 79.191.242.* | 28 Lipca, 2011 00:34
Babka jest idiotką. Nie ma zaufania do męża, żeby mu o tym powiedzieć? Albo bała się, że on ją zostawi? Czy może tak mało obchodzi ją zdanie męża, że nie pofatygowała się mu powiedzieć o tym? Żałosne... Większość ludzi potrafi czasami zachować się tak nierozsądnie czy nierozumnie, że aż głowa boli...
0
10
Trolololo | 78.131.195.* | 28 Lipca, 2011 03:20
Yuppieszony.
0
11
Q | 95.108.122.* | 28 Lipca, 2011 06:41
A jakby nie odstAWIŁA PIGUŁEK, A I TAK ZASZŁA W CIĄŻE? tO CO, MIAŁBYŚ PRETENSJE, ŻE NIE WYSTERYLIZOWAŁA SIĘ JAK JAKAŚ KOTKA? ŻADEN ŚRODEK ANTY NIE JEST SKUTECZNY W 100%, DLATEGO SEKS ZAWSZE NIESIE RYZYKO CIĄŻY. SKORO NIE CHCIAŁEŚ DZIECI, TO NIE TRZEBA BYŁO DUPCZYC
Jesteś socjopatą, który uważa że narodzenie się potomstwa to nieszczęście? Tylko współczuć twoim dzieciom.
0
13
Zik | 83.25.154.* | 28 Lipca, 2011 08:17
Wyrazy współczucia.. dla żony i dziecka/dzieci.
0
14
Anonim | 84.10.144.* | 28 Lipca, 2011 08:25
Widzę że dla niektórych liczy się tylko fakt urodzenia dziecka, a później niech nawet umrze z głodu? Zauważcie że autor nie napisał, że w ogóle nie chciał potomstwa. Najpierw pragnął zabezpieczyć jego przyszłość.
Poza tym, żona nadużyła jego zaufania. Jak to może nie być yafud?
@Anonim Widocznie już się zabezpieczyli tylko autor tego nie przyjmował do wiadomości z wygodnictwa, a czy żona zrobiła niespodziankę? Może po prostu nie potrafił z nią rozmawiać i ignorował znaki które mu dawała? YAFUD to żona ma że jej chłop zamiast z nią rozmawiać skarży się w internecie.
0
17
Ktoś | 83.22.99.* | 28 Lipca, 2011 10:35
Jesteście idiotami, większość z was chodzi do gimnazjum lub liceum. Nie zarabiacie tylko żyjecie na garnuszku rodziców. Dlatego to takie "słitaśne"mieć dziecko. Dziecko to owszem szczęście ale też duże wydatki. Wiem o tym doskonale. Kobiety niestety na słowo "dziecko"reagują jak 5latki w sklepie z zabawkami. Nie zdają sobie niekiedy sprawy jakie to ogromne wydatki.Powtarzają wciąż "jakoś to będzie". W życiu zdarzają się różne sytuacje: utrata pracy, wypadki itp. Przed podjęciem tak ważnej decyzji należy się zastanowić. Zabezpieczyć jakoś przyszłą rodzinę. Znam ten temat bardzo dobrze bo sam to przerabiałem. Najpierw generalny remont, kuchnia, salon, sypialnia, pokój dziecka. Potem trochę odłożyć środków na koncie. Żona przez ten czas cały czas mi "truła"o dziecku. Dopiero teraz gdy wszystko już mamy poukładane i minęło trochę czasu, sama docenia fakt, że mamy odłożone pieniądze i wszystko przygotowane bo m-cznie dziecko kosztuje nas ponad 1500zł co nie jest wcale mało. Dodać do tego trzeba opłaty i stałe koszty: prąd, gaz, woda, telefony, internet, ubezpieczenie, samochód, telewizję, jedzenie i już robi się 3.5 tyś. A gdzie tu jeszcze kasa na nieprzewidziane wydatki czy na własne potrzeby? Gdybyśmy mieli żyć tylko z mojej wypłaty (żona nie pracuje, opiekuje się dzieckiem) to byśmy cieniuteńko przędli. A tak pieniądze są przygotowane na koncie "na dziecko"i dajemy sobie teraz świetnie radę. Dla mnie jak najbardziej YAFUD bo nie wiem jak bym żył gdyby mnie przytrafiła się taka sytuacja. Teraz stać mnie przynajmniej by raz w roku wyjechać na wakacje, a tak pewnie nie stać by mnie było nawet na 3 dni w Zakopanym.
0
18
xhxhx | 91.150.223.* | 28 Lipca, 2011 10:59
Socjopata? Nie będzie żałował? Ludzie, zastanówcie się co piszecie. Na pewno będzie się cieszył z dziecka, ale tu nie chodzi o to że będzie je miał, ale o to jak z nim postąpiła własna żona. Co za pinda! Darzysz kogoś zaufaniem, ustalasz z nim coś, zresztą to jest najbliższa Ci osoba a ona SAMA podejmuje decyzje NIE INFORMUJĄC Cię o tym. Pomijam już nawet wagę tej decyzji, ale to jest bezczelna manipulacja, wiadomo że nie zostawisz jej z dzieckiem. Ale wiesz co? Ja bym Też jej nie "poinformowała"o swoim eksperymencie i za nią "zadecydowała"że ją zostawiasz... Żeby się zastanowiła nad tym co zrobiła. Oczywiście nie zostawiłabym jej ale to byłby porządny cios jakby w końcu ogarnęła że nie ma jak się zająć dzieckiem bo jej na to nie będzie stać. Już widzę komentarze, że kobiety w ciąży nie wolno stresować... To nie święta krowa. Ponosi się konsekwencje swoich postanowień.
0
19
meh | 83.21.184.* | 28 Lipca, 2011 11:28
@Q co innego, gdy metody antykoncepcyjne zawioda (czyli zdarzy sie cos niezaleznego od obojga partnerow), a co innego gdy jeden partner OSZUKA drugiego... wez wlacz myslenie.
Człowieku ogarnij się! Jakby żonka kupiła Ci samochód, albo zaprosiła koleżankę do trójkącika to pewno nie miałbyś jej za złe takiej niespodzianki, nie? A jak robi Ci dużo wspanialszą niespodziankę, daje Ci dziecko, to masz do niej pretensje. Zostaniesz ojcem. Będziesz musiał pracować na utrzymanie oczywiście. I co z tego? Praktycznie jak każdy tatuś. Serio wolałbyś czekać do 50tki, aż będziesz zarabiać dość, by kupić i utrzymać willę z basenem, żonę, 4 kochanki i dopiero wtedy dzieciak? Chcesz ćwierć wieku albo i lepiej czekać aż zobaczysz pierwszy krok swojego potomka, jego pierwszy uśmiech, jak usłyszysz jego pierwszy krzyk? Doradzałbyś mu(jej) w sprawach damsko-męskich mając 60dziesiątke na karku? Żal mi Ciebie. Współczuje Twojej żonie.
0
22
wtf | 89.78.157.* | 28 Lipca, 2011 13:26
ciesz się - niektórzy WCALE nie mogą mieć dzieci. trzeba doceniać co się ma, a nie tylko narzekać /-;
0
23
Marcin | 46.134.193.* | 28 Lipca, 2011 13:42
No to współczuję. Też nie chciałabym mieć dziecka tak krótko po ślubie, ale na szczęście moja dziewczyna też nie. No ale minusują Cię bo teraz taka moda żeby dzieciaka sobie zrobić ledwo się wejdzie w dorosłe życie, takie nasze zacofane społeczeństwo.
0
24
zamek | 80.238.64.* | 28 Lipca, 2011 13:48
Ludzie, co wy pieprzycie. Tu w ogóle nie chodzi o to dziecko, tylko o to, że taką poważną decyzję jak staranie się o dziecko powinno się podejmować WSPÓLNIE. Żona swoich zachowaniem (świadomym odstawienie tabletek bez rozmowy z mężem) okazała brak zaufania, a może i szacunku do męża. A wy jak byście się czuli, gdyby wasz mąż/żona oznajmili wam nagle, że np. właśnie wydali wasze wspólne, odłożone pieniądze bez żadnej konsultacji z wami? Albo pod waszą nieobecność przemeblowali mieszkanie i powyrzucali w ich mniemaniu niepotrzebne rzeczy, które dla was miały znaczenie? Miło, prawda? Teraz rozumiecie?
0
25
sss | 78.8.2.* | 28 Lipca, 2011 13:52
No niektórzy tak sobie to tłumacza. Wpadną albo na szybko machną dzieciaka i płaczą. Ale wprost tego nie powiedzą tylko będą pisać bzdurne argumenty typu "na starość chcesz mieć?". Co to znaczy starość? Bo jak dla mnie 30-35 to dobry wiek na dziecko. Ja mam 50-55 a one 20. Starość? Jaka qr*wa starość?. 50-55 lat to nowe życie. Ale żeby nie biedować to trzeba na to dziecko odłożyć. A nie machnę dzieciaka w wieku 20 lat i do 50tki będę wszystkiego sobie odmawiał. Sorry wolę trochę popracować i zapewnić mu konkretny byt a nie tylko egzystencję.
0
26
Marko | 89.77.37.* | 28 Lipca, 2011 13:59
@zamek Napisałeś: "A wy jak byście się czuli, gdyby wasz mąż/żona oznajmili wam nagle, że np. właśnie wydali wasze wspólne, odłożone pieniądze bez żadnej konsultacji z wami? Albo pod waszą nieobecność przemeblowali mieszkanie i powyrzucali w ich mniemaniu niepotrzebne rzeczy, które dla was miały znaczenie?"Jeżeli ktoś tu czegoś nie rozumie to chyba właśnie Ty. Żona mu niczego nie zabrała. Żona obdarowała go najwspanialszym prezentem jaki kobieta może dać mężczyźnie. I Ty to porównujesz do wydania wspólnych pieniędzy??? Na prawdę nie rozumiem, jak ktoś może postawić znak równości między kradzieżą czy pozbawieniem majątku, a wspaniałym darem.
0
27
Gapcio | 195.191.5.* | 28 Lipca, 2011 14:11
Zamek, zależy, co go tak ruszyło - nieuzgodnienie, czy samo dziecko. Od tego zależy, czy rację masz Ty, czy reszta.
Ktoś - sam nie widzisz, że patrzysz przez swój własny pryzmat. Jak ktoś boi się dzieci, to całe życie będzie się bał. I kasa nie ma nic do tego. Już prędzej rozwiązły tryb życia i ciągły strach przed ciązą, jako niechcianym rachunkiem za przyjemności. Co może wyjaśnia i ten Yafud
0
28
TRUV | 195.150.77.* | 28 Lipca, 2011 14:14
@Marko: dar jest wspaniały tylko dla tego, kto go naprawdę chce. Ja nienawidzę być uszczęśliwiany na siłę, a tu taka sytuacja zaszła.
0
29
zamek | 80.238.64.* | 28 Lipca, 2011 14:50
Marko, odpuść sobie ten górnolotny ton, prezent...srezent. Nie każdy musi być od razu gotowy na dziecko z różnych względów. Postawa autora tego yafuda, czyli chęć zapewnienia dziecku dobrego bytu (na co potrzeba jeszcze troszkę czasu) świadczy o dużej odpowiedzialności. To oczywiste, że facet będzie kochał dziecko. Ono nie jest tu niczemu winne. Natomiast postawa żony bardzo mnie zniesmacza . Ona po prostu oszukała swojego męża. Nie uzgodniła z nim WAŻNEJ kwestii. Tak nie powinno być w małżeństwie. Tyle w temacie. Aha, i darujcie sobie te żałosne argumenty o braku 100% skuteczności antykoncepcji i ewentualnej "wpadce". "Wpadka"w tej sytuacji zupełnie zmieniałaby postać rzeczy, nie byłoby żadnego kłamstwa z niczyjej strony, a i dziecko można by w tym przypadku uznać za miłą niespodziankę.
0
30
Mist | 89.230.83.* | 28 Lipca, 2011 15:31
@Marko Prezent? Jasne, pojawienie się dziecka to wielka radość dla rodziców i problemem nie jest to, tylko oszustwo żony. Pomimo wspólnych planów i decyzji działa za plecami męża. Ujmując krótko: kosztem zaufania w małżeństwie, kobieta UKRADŁA swojemu pierwszemu dziecku przyszłość w lepszych warunkach jedynie dla zaspokojenia swoich potrzeb macierzyńskich. To jest najczystszy egoizm i niewiele go usprawiedliwia.
0
31
wymieklem | 83.21.184.* | 28 Lipca, 2011 15:49
@mist NIC tego nie usprawiedliwia. absolutnie NIC. @marko to ja podziekuje za taki DAR, ze urodzi sie tak naprawde ogromny ciezar finansowy, przez ktory zarowno to dziecko bedzie mialo w zyciu o wiele ciezej, jak i ja oraz bezmyslna zona. sory, ale wole czekac te cwierc wieku i szczesliwie i w dostaku miec radosc z tego usmiechu dziecka, ktore bedzie sie rozwijalo w sprzyjajacych warunkach, a nie klepac biede i glodowac i sie jedynie wku*wiac na problemy zwiazane z utrzymaniem bachora, tak, ze ten usmiech mi nawet nie wynagrodzi tego, co trzeba sie przemeczyc. sory, ale na dziekco trzeba wpierw DOJRZEC i jesli dla ciebie oszukanie kogos i zrobienie wbrew jego woli dziecka, gdy nie jest na go gotowy, jest DAREM, to lepiej idz sie leczyc.
@Ktoś - zgadzam się z Tobą. Decyzja o dziecku musi być przede wszystkim przemyślana. Tak, fajnie jest mieć dziecko, ale kiedy się jest na to GOTOWYM - i emocjonalnie, i finansowo. Nie sztuką jest 'machnąć' dzieciaka i potem głodować.
0
34
Marko | 89.77.37.* | 28 Lipca, 2011 18:08
@TRUV - faktycznie, przyznaję że coś w tym jest co napisałeś. To było uszczęśliwianie na siłę.
@ZAMEK Napisałeś:"Marko, odpuść sobie ten górnolotny ton, prezent...srezent."Patrząc na styl Twoich komentarzy widzę, że nie dorosłeś do tego by oceniać takie rzeczy jak ojcostwo/macierzyństwo, postępowanie dorosłych. Może jak dorośniesz spojrzysz na wszystko inaczej, kto wie?
@Mist Ty i autor YAFUDa widzicie zachowanie żony jako oszustwo, ja widzę jako jej dar. To jak to postrzegamy zależy wyłącznie od subiektywnych odczuć i nie można się w tej sprawie kłócić. Przyznaję Ci rację jeśli chodzi o radość Rodziców po pojawieniu się dziecka. Jeżeli chodzi o resztę Twojego komentarza - zinterpretowałeś(łaś) to inaczej ode mnie, masz takie prawo.
@wymieklem Skoro widzisz dziecko jako ciężar finansowy żal mi Cię. Na prawdę.
0
35
Mist | 89.230.83.* | 29 Lipca, 2011 04:17
@Marko Ujmę to tak... Parę lat temu w czasie studiów, razem z moją partnerką życiową, mieliśmy ambitne plany co do wspólnego życia, mniej więcej to co autor YAFUDa. Pewnego dnia oświadczyła mi, że dość długo spóźnia jej się okres... Pierwszą moją reakcją było zapewnienie jej komfortu psychicznego, a później usiadłem sam na spokojnie i zacząłem myśleć. Co by nie powiedzieć - byłem zły na siebie, ale jednocześnie ogarniało mnie uczucie delikatnej radości. Wiedziałem, że będę już w stanie utrzymać zarówno dziewczynę jak i dziecko (wprawdzie kosztem ukończenia studiów), więc pojawienie się dziecka nie było dla mnie osobistą tragedią, wręcz tą radością o której wspominałem. O co byłem zły? Właśnie o błędną kalkulację w planach, o to że miałbym pozbawić mojego potomka tego, co miał otrzymać. Przez własną głupotę, nieuwagę miałbym pozbawić dziecko doskonałego dzieciństwa. Wiedziałem, że i tak zrobię wszystko co w moich siłach, by miało jak najwspanialsze warunki, ale bolało mnie to czego będę musiał mu odmówić. Jasne, mógłbym odkładać własne ojcostwo do wieku 60 lat by zapewnić mu gruszki na wierzbie itp., ale chodziło mi o podstawowe ogólnodostępne rzeczy, które jednak nie były aż tak dostępne dla młodego inżyniera. Stąd ta złość.
Jakiś czas później okres jednak się pojawił, razem z radością i lekkim smutkiem. Obecnie kontynuujemy stary plan i podążamy wspólną drogą. Nie wiem czy miałeś jakiekolwiek doświadczenia z ojcostwem, ale jeśli miałeś, to wybacz: sam chyba nie dostrzegasz istoty ojcostwa. Twoja odpowiedzialność nie powinna i nie może kończyć się na daniu życia. Pomyśl tylko: gdybyś znalazł sobie partnerkę tuż przed menopauzą - ogromne szanse, że dziecko nie będzie w 100% zdrowe, a partnerka wyjdzie z tego nieuszkodzona;zdecydowałbyś się na dziecko? Czy dalej postrzegałbyś jako dar świadomie upośledzenie swojego potomka i okaleczenie partnerki? Uwierz mi, macierzyństwo za wszelką cenę NIE jest dojrzałe i dorosłe, pomimo różnych interpretacji do których każdy ma prawo.
0
36
As | 83.20.78.* | 29 Lipca, 2011 07:31
Tak swoją drogą- wszyscy tu o kasie, utrzymaniu... A przecież autor YAFUDa mógł być jeszcze zwyczajnie niegotowy na dziecko. A to nie powód, by na niego najeżdżać. Nie wszyscy są zdolni do ojcostwa wraz z przyjęciem obrączki. To nic złego, jedni dojrzeją wcześniej, drudzy później, inni- nigdy. Dziecko to wielka odpowiedzialność, nie każdy jest na nią gotowy tu i teraz, sporo osób chce się do niej przygotować. Żona postąpiła bardzo nie fair wobec męża, bo decyzja powinna należeć do obojga, a nie tylko do niej.
0
37
Marko | 89.77.37.* | 29 Lipca, 2011 14:06
@Mist - tak miałem kiedyś dość podobną sytuację. Moja już ex miała bardzo regularne okresy, a tu nagle kilka dni opóźnienia. Wtedy byłem w gorszej sytuacji od Ciebie, nie miałem nawet inż. przed nazwiskiem. Wiedziałem, że będzie ciężko, ale mimo wszystko cieszyłem. Po wszystkim okazało się podobnie jak w Twoim wypadku, że okres się pojawił tyle, że z opóźnieniem.
Napisałeś: "Obecnie kontynuujemy stary plan i podążamy wspólną drogą."Szczerze życzę Wam powodzenia. Wiele osób, wielu studentów otwarcie mówi, że nie chce mieć dzieci, głównie ze względów finansowych. Część osób niezadowolona jest z tego, że nie mogłaby iść taką ścieżką kariery jaką sobie obrały. Chciałbym, że jak najwięcej osób miało podobny tok rozumowania jak Ty i Twoja dziewczyna (zakładając oczywiście, że byliby dobry rodzicami, nie mówię o patologiach).
"Twoja odpowiedzialność nie powinna i nie może kończyć się na daniu życia. Pomyśl tylko: gdybyś znalazł sobie partnerkę tuż przed menopauzą - ogromne szanse, że dziecko nie będzie w 100% zdrowe, a partnerka wyjdzie z tego nieuszkodzona;zdecydowałbyś się na dziecko? Czy dalej postrzegałbyś jako dar świadomie upośledzenie swojego potomka i okaleczenie partnerki? Uwierz mi, macierzyństwo za wszelką cenę NIE jest dojrzałe i dorosłe, pomimo różnych interpretacji do których każdy ma prawo." Zgadzam się absolutnie z tym, że nie odpowiedzialność mężczyzny nie może kończyć się na daniu życia. Pamiętam takie dość wulgarne, ale bardzo prawdziwe słowa: "Żeby zostać ojcem trzeba mieć fi*ta, żeby być ojcem trzeba mieć jaja.". Chyba nie muszę tłumaczyć. Zgadzam się z tym, że macierzyństwo za wszelką cenę nie jest dojrzałe. Tak jak w przypadku partnerki tuż przed menopauzą tak w przypadku nastoletniej dziewczyny było nieodpowiedzialne. O ile w przypadku starszej partnerki jeżeli jej nic by nie zagrażało można by było mówić o ryzyku o tyle w przypadku nastolatki byłaby to czysta głupota. Czemu mówię, że dopuszczam taką sytuację? To prawda, jest dużo większe prawdopodobieństwo, że dzieci kobiet przed menopauzą będą upośledzone. Jest też większe prawdopodobieństwo, że będą bardziej uzdolnione. To już jest kwestia indywidualnego podejścia danej pary, tego czy chcą podjąć takie ryzyko czy nie.
Jeśli chodzi o YAFUDa tutaj nikt nie ucierpiał. Jeżeli jego żona jest młodą zdrową kobietą to z biologicznego punktu widzenia jest w najlepszym okresie by zostać matką. Wiem, że trzeba patrzeć również na inne aspekty jak finansowy, ale wychodzę z założenia, że skoro postanowiła przerwać antykoncepcję to musiała mieć świadomość że pod względem finansowym na chwilę obecną dadzą radę.
Pozdrawiam
0
38
yutu | 31.63.217.* | 29 Lipca, 2011 14:37
mógłbys sie zalic gdyby tak zrobila jak mieliscie juz pięcioro a tak to super mam wielu znajomych którzy robili tak jak ty chciales a teraz placza bo są zastarzy na dzieci i zachwycają się kotkami
0
39
Kinga | 46.134.194.* | 29 Lipca, 2011 15:11
To jest prawdziwy yafud, a nie jakaś mała wpadka jak większość tutaj. Ja nigdy bym czegoś takiego mojemu mężowi nie zrobiła, ustaliliśmy,że dziecko będziemy mieć nie prędzej niż 5 lat po ślubie i tego się trzymamy. Życie jest zbyt ciekawe żeby w młodym wieku już wpadać w pieluchy i siedzieć z dzieciakiem w domu.
0
40
MMM | 96.25.230.* | 29 Lipca, 2011 16:42
A może to bardziej chodziło o to, że to Ty nie chciałeś dziecka? A ona się zgodziła dla Ciebie a tak naprawdę marzyła o byciu matką? Jeżeli Ty byłeś tak zapatrzony w robienie pieniędzy to pewnie i tak byś się nie zgodził... Dla niektórych kobiet jedynym wyjściem jest po prostu zajść w ciąże bez wiedzy męża bo inaczej musiałyby czekać do podeszłego wieku...
0
41
nijaka | 78.147.113.* | 29 Lipca, 2011 17:01
Mi się wydaje, że bardziej niż o stronę finansową chodzi o emocje związane z całą sytuacją. Owszem, dziecko jest wielkim darem, ale tylko dla tych, którzy pragną go otrzymać. A żona autora po prostu zignorowała jego potrzeby, pragnienia i wspólne ustalenia, samodzielnie podejmując być może najważniejszą decyzję w życiu. Za plecami swojego męża! Jakby on nie miał nic do powiedzenia, wcale się nie liczył. Po prostu został bezczelnie oszukany przez osobę, którą obdarzył zaufaniem i miłością.
0
42
StarLight | 195.234.21.* | 30 Lipca, 2011 00:23
Boże jak czytam te komentarze które bronią tej durnej wiejskiej krowy to chce mi się płakać nad poziomem inteligencji społeczeństwa. Niestety faktem jest że kobiety (większość) na słowo "dziecko"reagują podobnie jak facet na "cycki"- to samo głupie spojrzenie i ślina w kącikach ust.
Wyjaśnię: ŚWIADOMĄ decyzję o rodzicielstwie podejmują WSPÓLNIE partnerzy, a nie jedno z nich. Małżeństwo MUSI opierać się na zaufaniu, tutaj to zaufanie zostało brutalnie zawiedzione. Żona potraktowała męża instrumentalnie, jak dawcę spermy, lub, nawiązując do krowiej analogii - jak buhaja rozpłodowego. Więc nie pierniczcie że nikt nie ucierpiał, bo tak naprawdę laska rozwaliła fundament związku - zaufanie. Jeśli w takiej poważnej sprawie nie można jej ufać, to co dopiero w innych? Więc ucierpieli obydwoje.
Marko - posłużę się anegdotką, może zrozumiesz: załóżmy że masz swój ulubiony samochód. Stary i trochę dużo pali, ale włożyłeś w niego sporo pracy i serca, zmodyfikowałeś zawieszenie, silnik itepe itede. Po prostu - kochasz to auto. Pewnego dnia wracasz z pracy i przed domem widzisz fioletowego Fiata Pandę i uśmiechniętą żonę - Kochanie przecież tyle razy się psuł i musiałeś siedzieć w garażu - to oddałam na złom i kupiłam Ci nowy, oszczędny - mało pali i taki ładny mały, wszędzie zaparkujesz!
Takim "prezentom"mówimy zdecydowane NIE. Po takiej akcji natychmiast zlikwidowałbym wspólne konto i zaczął prowadzić domową księgowość wg rachunków, a na rzeczy związane z dzieckiem wydawałbym najpierw jej pensję - bo skoro nie można jej ufać z tak fundamentalną sprawą to jakże można powierzyć jej jakiekolwiek pieniądze? Szybko zrozumiałaby swój błąd :>
0
43
BB | 89.231.246.* | 30 Lipca, 2011 14:42
No to masz przechlapane
0
44
gościówa | 95.155.68.* | 30 Lipca, 2011 22:22
Wybaczcie, ale jeśli piszecie, że do utrzymania dziecka potrzeba 3500 PLN miesięcznie, to albo nie umiecie liczyć, albo jesteście mega-japiszonami. Ja urodziłam swoją córę na drugim roku studiów, dorabiałam korkami, mój mąż miał swoją pierwszą prace, o płacy średniej krajowej i jakoś daliśmy radę. I to bez pomocy darmowego niańczenia dziecka przez babcie. Cudujecie na prawdę.
0
45
Kon Rafal | 178.56.132.* | 30 Lipca, 2011 23:01
NO I CO Z TEGO.
0
46
kasia | 84.38.82.* | 01 Sierpnia, 2011 07:59
współczuje autorowi sytuacji (i tego że zbyt wcześnie musisz zostać ojcem i tego że żona ci nie powiedziała czyli cie wrobiła wbrew twojej woli). wiem że pigułki nie są w 100% pewne ale co innego taka wpadka to wtedy nie można mieć pretensji do żony
0
47
ih | 77.255.157.* | 05 Sierpnia, 2011 14:29
Albo weź rozwód, albo namów na aborcję Współczuję Ci.
Postąpiła bardzo nie odpowiedzialnie, po dłuższej terapii hormonalnej, przez nast. pół roku powinno się używać jakiegokolwiek innego zabezpieczenia, chyba że później chce się mieć trojaczki...
0
50
louie | 83.31.75.* | 12 Marca, 2013 00:09
Ja myślę, że dla autora yafuda tym prawdziwym yafudem jest to, że żona nie pozwoliła mu wziąć udziału w planowaniu potomka. Nigdzie nie napisał, że nie chce tego dziecka - wręcz przeciwnie, było w planach. Więc nie dramatyzujcie jakby na mężczyznę nieoczekiwanie spadł ciężar, którego chciałby się pozbyć. Mnie by było cholernie przykro gdyby tak ważną decyzję podjęto za moimi plecami, przecież to też jest jego dziecko i na pewno chciałby towarzyszyć mu od pierwszych chwil.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Holly_Holiday | pinger.pl | 27 Lipca, 2011 22:17
No to tylko pogratulować :). Na pewno nie będziecie tego żałować jak już mały się pojawi. Dlatego to z pewnością nie YAFUD.
.Fuck you .♥. | pinger.pl | 27 Lipca, 2011 22:19
no i co z tego ? niespodzianka jest ! powinieneś się cieszyć, a nie narzekać !;|
KRTQ | 95.48.31.* | 27 Lipca, 2011 22:23
Nacieszyła się życiem...o co ci chodzi?? o.O
.:całkiem.inna:. | pinger.pl | 27 Lipca, 2011 22:31
Dziękuję za taką niespodziankę. Współczuję takiej żony. :\
Ola | 79.185.239.* | 27 Lipca, 2011 22:36
Związek bez zaufania nie ma sensu! Twoja żona postąpiła karygodnie i miałbyś teraz pełne prawo ją zostawić, mówiąc, że zwyczajnie Cię okłamała w tak ważnej sprawie. Ale rozumiem, że nadal ją kochasz i po prostu czujesz się pokrzywdzony. Mam nadzieję, że do niej dotrze, jak źle się zachowała...
L | 188.33.169.* | 27 Lipca, 2011 22:39
Do Ola:
Postąpiła karygodnie?
Wiesz co ty mówisz? Kobieta popełniła błąd nie mówiąc swojemu mężowi o tym,ale to nie powód by ją teraz zostawic z dzieckiem,które się za niedługo urodzi...pomyśl trochę.
masakiera | 83.9.9.* | 27 Lipca, 2011 23:07
@L
owszem, postapila karygodnie. ale z drugiej strony on, jako ojciec, moralnie nie ma prawa opuscic dziecka, czyli jest tym bardziej w yafudowej sytuacji...
Agadir | 77.89.92.* | 27 Lipca, 2011 23:52
A ja będę dosadny: laska Cię wrobiła w ojcostwo, ot co. Brutalne. Z tym, że jak dupczysz to trzeba mieć świadomość że nawet pigułki w 100% nie zabezpieczą przed ciążą. Dlatego uważam, że współżycie jest dla ludzi odpowiedzialnych.
ZP | 79.191.242.* | 28 Lipca, 2011 00:34
Babka jest idiotką. Nie ma zaufania do męża, żeby mu o tym powiedzieć? Albo bała się, że on ją zostawi? Czy może tak mało obchodzi ją zdanie męża, że nie pofatygowała się mu powiedzieć o tym? Żałosne... Większość ludzi potrafi czasami zachować się tak nierozsądnie czy nierozumnie, że aż głowa boli...
Trolololo | 78.131.195.* | 28 Lipca, 2011 03:20
Yuppieszony.
Q | 95.108.122.* | 28 Lipca, 2011 06:41
A jakby nie odstAWIŁA PIGUŁEK, A I TAK ZASZŁA W CIĄŻE? tO CO, MIAŁBYŚ PRETENSJE, ŻE NIE WYSTERYLIZOWAŁA SIĘ JAK JAKAŚ KOTKA? ŻADEN ŚRODEK ANTY NIE JEST SKUTECZNY W 100%, DLATEGO SEKS ZAWSZE NIESIE RYZYKO CIĄŻY. SKORO NIE CHCIAŁEŚ DZIECI, TO NIE TRZEBA BYŁO DUPCZYC
Smutas [YAFUD.pl] | 28 Lipca, 2011 08:10
Jesteś socjopatą, który uważa że narodzenie się potomstwa to nieszczęście? Tylko współczuć twoim dzieciom.
Zik | 83.25.154.* | 28 Lipca, 2011 08:17
Wyrazy współczucia.. dla żony i dziecka/dzieci.
Anonim | 84.10.144.* | 28 Lipca, 2011 08:25
Widzę że dla niektórych liczy się tylko fakt urodzenia dziecka, a później niech nawet umrze z głodu? Zauważcie że autor nie napisał, że w ogóle nie chciał potomstwa. Najpierw pragnął zabezpieczyć jego przyszłość.
Poza tym, żona nadużyła jego zaufania. Jak to może nie być yafud?
Nuuuuuuuuuuppp | 83.218.105.* | 28 Lipca, 2011 09:23
Żal takie coś w dlaczego ja widziałem ...
Zik | 83.25.154.* | 28 Lipca, 2011 10:11
@Anonim Widocznie już się zabezpieczyli tylko autor tego nie przyjmował do wiadomości z wygodnictwa, a czy żona zrobiła niespodziankę? Może po prostu nie potrafił z nią rozmawiać i ignorował znaki które mu dawała? YAFUD to żona ma że jej chłop zamiast z nią rozmawiać skarży się w internecie.
Ktoś | 83.22.99.* | 28 Lipca, 2011 10:35
Jesteście idiotami, większość z was chodzi do gimnazjum lub liceum. Nie zarabiacie tylko żyjecie na garnuszku rodziców. Dlatego to takie "słitaśne"mieć dziecko. Dziecko to owszem szczęście ale też duże wydatki. Wiem o tym doskonale. Kobiety niestety na słowo "dziecko"reagują jak 5latki w sklepie z zabawkami. Nie zdają sobie niekiedy sprawy jakie to ogromne wydatki.Powtarzają wciąż "jakoś to będzie". W życiu zdarzają się różne sytuacje: utrata pracy, wypadki itp. Przed podjęciem tak ważnej decyzji należy się zastanowić. Zabezpieczyć jakoś przyszłą rodzinę. Znam ten temat bardzo dobrze bo sam to przerabiałem. Najpierw generalny remont, kuchnia, salon, sypialnia, pokój dziecka. Potem trochę odłożyć środków na koncie. Żona przez ten czas cały czas mi "truła"o dziecku. Dopiero teraz gdy wszystko już mamy poukładane i minęło trochę czasu, sama docenia fakt, że mamy odłożone pieniądze i wszystko przygotowane bo m-cznie dziecko kosztuje nas ponad 1500zł co nie jest wcale mało. Dodać do tego trzeba opłaty i stałe koszty: prąd, gaz, woda, telefony, internet, ubezpieczenie, samochód, telewizję, jedzenie i już robi się 3.5 tyś. A gdzie tu jeszcze kasa na nieprzewidziane wydatki czy na własne potrzeby? Gdybyśmy mieli żyć tylko z mojej wypłaty (żona nie pracuje, opiekuje się dzieckiem) to byśmy cieniuteńko przędli. A tak pieniądze są przygotowane na koncie "na dziecko"i dajemy sobie teraz świetnie radę. Dla mnie jak najbardziej YAFUD bo nie wiem jak bym żył gdyby mnie przytrafiła się taka sytuacja. Teraz stać mnie przynajmniej by raz w roku wyjechać na wakacje, a tak pewnie nie stać by mnie było nawet na 3 dni w Zakopanym.
xhxhx | 91.150.223.* | 28 Lipca, 2011 10:59
Socjopata? Nie będzie żałował? Ludzie, zastanówcie się co piszecie. Na pewno będzie się cieszył z dziecka, ale tu nie chodzi o to że będzie je miał, ale o to jak z nim postąpiła własna żona.
Co za pinda! Darzysz kogoś zaufaniem, ustalasz z nim coś, zresztą to jest najbliższa Ci osoba a ona SAMA podejmuje decyzje NIE INFORMUJĄC Cię o tym. Pomijam już nawet wagę tej decyzji, ale to jest bezczelna manipulacja, wiadomo że nie zostawisz jej z dzieckiem. Ale wiesz co? Ja bym Też jej nie "poinformowała"o swoim eksperymencie i za nią "zadecydowała"że ją zostawiasz... Żeby się zastanowiła nad tym co zrobiła. Oczywiście nie zostawiłabym jej ale to byłby porządny cios jakby w końcu ogarnęła że nie ma jak się zająć dzieckiem bo jej na to nie będzie stać. Już widzę komentarze, że kobiety w ciąży nie wolno stresować... To nie święta krowa. Ponosi się konsekwencje swoich postanowień.
meh | 83.21.184.* | 28 Lipca, 2011 11:28
@Q co innego, gdy metody antykoncepcyjne zawioda (czyli zdarzy sie cos niezaleznego od obojga partnerow), a co innego gdy jeden partner OSZUKA drugiego... wez wlacz myslenie.
Wicked* | pinger.pl | 28 Lipca, 2011 11:38
Historia jakkich wiele !
Marko | 89.77.37.* | 28 Lipca, 2011 13:23
Człowieku ogarnij się! Jakby żonka kupiła Ci samochód, albo zaprosiła koleżankę do trójkącika to pewno nie miałbyś jej za złe takiej niespodzianki, nie? A jak robi Ci dużo wspanialszą niespodziankę, daje Ci dziecko, to masz do niej pretensje. Zostaniesz ojcem. Będziesz musiał pracować na utrzymanie oczywiście. I co z tego? Praktycznie jak każdy tatuś. Serio wolałbyś czekać do 50tki, aż będziesz zarabiać dość, by kupić i utrzymać willę z basenem, żonę, 4 kochanki i dopiero wtedy dzieciak? Chcesz ćwierć wieku albo i lepiej czekać aż zobaczysz pierwszy krok swojego potomka, jego pierwszy uśmiech, jak usłyszysz jego pierwszy krzyk? Doradzałbyś mu(jej) w sprawach damsko-męskich mając 60dziesiątke na karku? Żal mi Ciebie. Współczuje Twojej żonie.
wtf | 89.78.157.* | 28 Lipca, 2011 13:26
ciesz się - niektórzy WCALE nie mogą mieć dzieci. trzeba doceniać co się ma, a nie tylko narzekać /-;
Marcin | 46.134.193.* | 28 Lipca, 2011 13:42
No to współczuję. Też nie chciałabym mieć dziecka tak krótko po ślubie, ale na szczęście moja dziewczyna też nie. No ale minusują Cię bo teraz taka moda żeby dzieciaka sobie zrobić ledwo się wejdzie w dorosłe życie, takie nasze zacofane społeczeństwo.
zamek | 80.238.64.* | 28 Lipca, 2011 13:48
Ludzie, co wy pieprzycie. Tu w ogóle nie chodzi o to dziecko, tylko o to, że taką poważną decyzję jak staranie się o dziecko powinno się podejmować WSPÓLNIE. Żona swoich zachowaniem (świadomym odstawienie tabletek bez rozmowy z mężem) okazała brak zaufania, a może i szacunku do męża. A wy jak byście się czuli, gdyby wasz mąż/żona oznajmili wam nagle, że np. właśnie wydali wasze wspólne, odłożone pieniądze bez żadnej konsultacji z wami? Albo pod waszą nieobecność przemeblowali mieszkanie i powyrzucali w ich mniemaniu niepotrzebne rzeczy, które dla was miały znaczenie? Miło, prawda? Teraz rozumiecie?
sss | 78.8.2.* | 28 Lipca, 2011 13:52
No niektórzy tak sobie to tłumacza. Wpadną albo na szybko machną dzieciaka i płaczą. Ale wprost tego nie powiedzą tylko będą pisać bzdurne argumenty typu "na starość chcesz mieć?". Co to znaczy starość? Bo jak dla mnie 30-35 to dobry wiek na dziecko. Ja mam 50-55 a one 20. Starość? Jaka qr*wa starość?. 50-55 lat to nowe życie. Ale żeby nie biedować to trzeba na to dziecko odłożyć. A nie machnę dzieciaka w wieku 20 lat i do 50tki będę wszystkiego sobie odmawiał. Sorry wolę trochę popracować i zapewnić mu konkretny byt a nie tylko egzystencję.
Marko | 89.77.37.* | 28 Lipca, 2011 13:59
@zamek Napisałeś: "A wy jak byście się czuli, gdyby wasz mąż/żona oznajmili wam nagle, że np. właśnie wydali wasze wspólne, odłożone pieniądze bez żadnej konsultacji z wami? Albo pod waszą nieobecność przemeblowali mieszkanie i powyrzucali w ich mniemaniu niepotrzebne rzeczy, które dla was miały znaczenie?"Jeżeli ktoś tu czegoś nie rozumie to chyba właśnie Ty. Żona mu niczego nie zabrała. Żona obdarowała go najwspanialszym prezentem jaki kobieta może dać mężczyźnie. I Ty to porównujesz do wydania wspólnych pieniędzy??? Na prawdę nie rozumiem, jak ktoś może postawić znak równości między kradzieżą czy pozbawieniem majątku, a wspaniałym darem.
Gapcio | 195.191.5.* | 28 Lipca, 2011 14:11
Zamek, zależy, co go tak ruszyło - nieuzgodnienie, czy samo dziecko. Od tego zależy, czy rację masz Ty, czy reszta.
Ktoś - sam nie widzisz, że patrzysz przez swój własny pryzmat. Jak ktoś boi się dzieci, to całe życie będzie się bał. I kasa nie ma nic do tego. Już prędzej rozwiązły tryb życia i ciągły strach przed ciązą, jako niechcianym rachunkiem za przyjemności. Co może wyjaśnia i ten Yafud
TRUV | 195.150.77.* | 28 Lipca, 2011 14:14
@Marko: dar jest wspaniały tylko dla tego, kto go naprawdę chce. Ja nienawidzę być uszczęśliwiany na siłę, a tu taka sytuacja zaszła.
zamek | 80.238.64.* | 28 Lipca, 2011 14:50
Marko, odpuść sobie ten górnolotny ton, prezent...srezent. Nie każdy musi być od razu gotowy na dziecko z różnych względów. Postawa autora tego yafuda, czyli chęć zapewnienia dziecku dobrego bytu (na co potrzeba jeszcze troszkę czasu) świadczy o dużej odpowiedzialności. To oczywiste, że facet będzie kochał dziecko. Ono nie jest tu niczemu winne. Natomiast postawa żony bardzo mnie zniesmacza . Ona po prostu oszukała swojego męża. Nie uzgodniła z nim WAŻNEJ kwestii. Tak nie powinno być w małżeństwie. Tyle w temacie.
Aha, i darujcie sobie te żałosne argumenty o braku 100% skuteczności antykoncepcji i ewentualnej "wpadce". "Wpadka"w tej sytuacji zupełnie zmieniałaby postać rzeczy, nie byłoby żadnego kłamstwa z niczyjej strony, a i dziecko można by w tym przypadku uznać za miłą niespodziankę.
Mist | 89.230.83.* | 28 Lipca, 2011 15:31
@Marko Prezent? Jasne, pojawienie się dziecka to wielka radość dla rodziców i problemem nie jest to, tylko oszustwo żony. Pomimo wspólnych planów i decyzji działa za plecami męża.
Ujmując krótko: kosztem zaufania w małżeństwie, kobieta UKRADŁA swojemu pierwszemu dziecku przyszłość w lepszych warunkach jedynie dla zaspokojenia swoich potrzeb macierzyńskich. To jest najczystszy egoizm i niewiele go usprawiedliwia.
wymieklem | 83.21.184.* | 28 Lipca, 2011 15:49
@mist NIC tego nie usprawiedliwia. absolutnie NIC.
@marko to ja podziekuje za taki DAR, ze urodzi sie tak naprawde ogromny ciezar finansowy, przez ktory zarowno to dziecko bedzie mialo w zyciu o wiele ciezej, jak i ja oraz bezmyslna zona. sory, ale wole czekac te cwierc wieku i szczesliwie i w dostaku miec radosc z tego usmiechu dziecka, ktore bedzie sie rozwijalo w sprzyjajacych warunkach, a nie klepac biede i glodowac i sie jedynie wku*wiac na problemy zwiazane z utrzymaniem bachora, tak, ze ten usmiech mi nawet nie wynagrodzi tego, co trzeba sie przemeczyc. sory, ale na dziekco trzeba wpierw DOJRZEC i jesli dla ciebie oszukanie kogos i zrobienie wbrew jego woli dziecka, gdy nie jest na go gotowy, jest DAREM, to lepiej idz sie leczyc.
♕Blaneczka :):):)♥♥ | pinger.pl | 28 Lipca, 2011 16:28
no to baw ! :d
SirNobody [YAFUD.pl] | 28 Lipca, 2011 17:15
@Ktoś - zgadzam się z Tobą. Decyzja o dziecku musi być przede wszystkim przemyślana. Tak, fajnie jest mieć dziecko, ale kiedy się jest na to GOTOWYM - i emocjonalnie, i finansowo. Nie sztuką jest 'machnąć' dzieciaka i potem głodować.
Marko | 89.77.37.* | 28 Lipca, 2011 18:08
@TRUV - faktycznie, przyznaję że coś w tym jest co napisałeś. To było uszczęśliwianie na siłę.
@ZAMEK Napisałeś:"Marko, odpuść sobie ten górnolotny ton, prezent...srezent."Patrząc na styl Twoich komentarzy widzę, że nie dorosłeś do tego by oceniać takie rzeczy jak ojcostwo/macierzyństwo, postępowanie dorosłych. Może jak dorośniesz spojrzysz na wszystko inaczej, kto wie?
@Mist Ty i autor YAFUDa widzicie zachowanie żony jako oszustwo, ja widzę jako jej dar. To jak to postrzegamy zależy wyłącznie od subiektywnych odczuć i nie można się w tej sprawie kłócić. Przyznaję Ci rację jeśli chodzi o radość Rodziców po pojawieniu się dziecka. Jeżeli chodzi o resztę Twojego komentarza - zinterpretowałeś(łaś) to inaczej ode mnie, masz takie prawo.
@wymieklem Skoro widzisz dziecko jako ciężar finansowy żal mi Cię. Na prawdę.
Mist | 89.230.83.* | 29 Lipca, 2011 04:17
@Marko Ujmę to tak... Parę lat temu w czasie studiów, razem z moją partnerką życiową, mieliśmy ambitne plany co do wspólnego życia, mniej więcej to co autor YAFUDa. Pewnego dnia oświadczyła mi, że dość długo spóźnia jej się okres... Pierwszą moją reakcją było zapewnienie jej komfortu psychicznego, a później usiadłem sam na spokojnie i zacząłem myśleć. Co by nie powiedzieć - byłem zły na siebie, ale jednocześnie ogarniało mnie uczucie delikatnej radości. Wiedziałem, że będę już w stanie utrzymać zarówno dziewczynę jak i dziecko (wprawdzie kosztem ukończenia studiów), więc pojawienie się dziecka nie było dla mnie osobistą tragedią, wręcz tą radością o której wspominałem. O co byłem zły? Właśnie o błędną kalkulację w planach, o to że miałbym pozbawić mojego potomka tego, co miał otrzymać. Przez własną głupotę, nieuwagę miałbym pozbawić dziecko doskonałego dzieciństwa. Wiedziałem, że i tak zrobię wszystko co w moich siłach, by miało jak najwspanialsze warunki, ale bolało mnie to czego będę musiał mu odmówić. Jasne, mógłbym odkładać własne ojcostwo do wieku 60 lat by zapewnić mu gruszki na wierzbie itp., ale chodziło mi o podstawowe ogólnodostępne rzeczy, które jednak nie były aż tak dostępne dla młodego inżyniera. Stąd ta złość.
Jakiś czas później okres jednak się pojawił, razem z radością i lekkim smutkiem. Obecnie kontynuujemy stary plan i podążamy wspólną drogą. Nie wiem czy miałeś jakiekolwiek doświadczenia z ojcostwem, ale jeśli miałeś, to wybacz: sam chyba nie dostrzegasz istoty ojcostwa. Twoja odpowiedzialność nie powinna i nie może kończyć się na daniu życia. Pomyśl tylko: gdybyś znalazł sobie partnerkę tuż przed menopauzą - ogromne szanse, że dziecko nie będzie w 100% zdrowe, a partnerka wyjdzie z tego nieuszkodzona;zdecydowałbyś się na dziecko? Czy dalej postrzegałbyś jako dar świadomie upośledzenie swojego potomka i okaleczenie partnerki? Uwierz mi, macierzyństwo za wszelką cenę NIE jest dojrzałe i dorosłe, pomimo różnych interpretacji do których każdy ma prawo.
As | 83.20.78.* | 29 Lipca, 2011 07:31
Tak swoją drogą- wszyscy tu o kasie, utrzymaniu... A przecież autor YAFUDa mógł być jeszcze zwyczajnie niegotowy na dziecko. A to nie powód, by na niego najeżdżać. Nie wszyscy są zdolni do ojcostwa wraz z przyjęciem obrączki. To nic złego, jedni dojrzeją wcześniej, drudzy później, inni- nigdy. Dziecko to wielka odpowiedzialność, nie każdy jest na nią gotowy tu i teraz, sporo osób chce się do niej przygotować. Żona postąpiła bardzo nie fair wobec męża, bo decyzja powinna należeć do obojga, a nie tylko do niej.
Marko | 89.77.37.* | 29 Lipca, 2011 14:06
@Mist - tak miałem kiedyś dość podobną sytuację. Moja już ex miała bardzo regularne okresy, a tu nagle kilka dni opóźnienia. Wtedy byłem w gorszej sytuacji od Ciebie, nie miałem nawet inż. przed nazwiskiem. Wiedziałem, że będzie ciężko, ale mimo wszystko cieszyłem. Po wszystkim okazało się podobnie jak w Twoim wypadku, że okres się pojawił tyle, że z opóźnieniem.
Napisałeś: "Obecnie kontynuujemy stary plan i podążamy wspólną drogą."Szczerze życzę Wam powodzenia. Wiele osób, wielu studentów otwarcie mówi, że nie chce mieć dzieci, głównie ze względów finansowych. Część osób niezadowolona jest z tego, że nie mogłaby iść taką ścieżką kariery jaką sobie obrały. Chciałbym, że jak najwięcej osób miało podobny tok rozumowania jak Ty i Twoja dziewczyna (zakładając oczywiście, że byliby dobry rodzicami, nie mówię o patologiach).
"Twoja odpowiedzialność nie powinna i nie może kończyć się na daniu życia. Pomyśl tylko: gdybyś znalazł sobie partnerkę tuż przed menopauzą - ogromne szanse, że dziecko nie będzie w 100% zdrowe, a partnerka wyjdzie z tego nieuszkodzona;zdecydowałbyś się na dziecko? Czy dalej postrzegałbyś jako dar świadomie upośledzenie swojego potomka i okaleczenie partnerki? Uwierz mi, macierzyństwo za wszelką cenę NIE jest dojrzałe i dorosłe, pomimo różnych interpretacji do których każdy ma prawo."
Zgadzam się absolutnie z tym, że nie odpowiedzialność mężczyzny nie może kończyć się na daniu życia. Pamiętam takie dość wulgarne, ale bardzo prawdziwe słowa: "Żeby zostać ojcem trzeba mieć fi*ta, żeby być ojcem trzeba mieć jaja.". Chyba nie muszę tłumaczyć. Zgadzam się z tym, że macierzyństwo za wszelką cenę nie jest dojrzałe. Tak jak w przypadku partnerki tuż przed menopauzą tak w przypadku nastoletniej dziewczyny było nieodpowiedzialne. O ile w przypadku starszej partnerki jeżeli jej nic by nie zagrażało można by było mówić o ryzyku o tyle w przypadku nastolatki byłaby to czysta głupota. Czemu mówię, że dopuszczam taką sytuację? To prawda, jest dużo większe prawdopodobieństwo, że dzieci kobiet przed menopauzą będą upośledzone. Jest też większe prawdopodobieństwo, że będą bardziej uzdolnione. To już jest kwestia indywidualnego podejścia danej pary, tego czy chcą podjąć takie ryzyko czy nie.
Jeśli chodzi o YAFUDa tutaj nikt nie ucierpiał. Jeżeli jego żona jest młodą zdrową kobietą to z biologicznego punktu widzenia jest w najlepszym okresie by zostać matką. Wiem, że trzeba patrzeć również na inne aspekty jak finansowy, ale wychodzę z założenia, że skoro postanowiła przerwać antykoncepcję to musiała mieć świadomość że pod względem finansowym na chwilę obecną dadzą radę.
Pozdrawiam
yutu | 31.63.217.* | 29 Lipca, 2011 14:37
mógłbys sie zalic gdyby tak zrobila jak mieliscie juz pięcioro a tak to super
mam wielu znajomych którzy robili tak jak ty chciales a teraz placza bo są zastarzy na dzieci i zachwycają się kotkami
Kinga | 46.134.194.* | 29 Lipca, 2011 15:11
To jest prawdziwy yafud, a nie jakaś mała wpadka jak większość tutaj. Ja nigdy bym czegoś takiego mojemu mężowi nie zrobiła, ustaliliśmy,że dziecko będziemy mieć nie prędzej niż 5 lat po ślubie i tego się trzymamy. Życie jest zbyt ciekawe żeby w młodym wieku już wpadać w pieluchy i siedzieć z dzieciakiem w domu.
MMM | 96.25.230.* | 29 Lipca, 2011 16:42
A może to bardziej chodziło o to, że to Ty nie chciałeś dziecka? A ona się zgodziła dla Ciebie a tak naprawdę marzyła o byciu matką? Jeżeli Ty byłeś tak zapatrzony w robienie pieniędzy to pewnie i tak byś się nie zgodził... Dla niektórych kobiet jedynym wyjściem jest po prostu zajść w ciąże bez wiedzy męża bo inaczej musiałyby czekać do podeszłego wieku...
nijaka | 78.147.113.* | 29 Lipca, 2011 17:01
Mi się wydaje, że bardziej niż o stronę finansową chodzi o emocje związane z całą sytuacją. Owszem, dziecko jest wielkim darem, ale tylko dla tych, którzy pragną go otrzymać. A żona autora po prostu zignorowała jego potrzeby, pragnienia i wspólne ustalenia, samodzielnie podejmując być może najważniejszą decyzję w życiu. Za plecami swojego męża! Jakby on nie miał nic do powiedzenia, wcale się nie liczył. Po prostu został bezczelnie oszukany przez osobę, którą obdarzył zaufaniem i miłością.
StarLight | 195.234.21.* | 30 Lipca, 2011 00:23
Boże jak czytam te komentarze które bronią tej durnej wiejskiej krowy to chce mi się płakać nad poziomem inteligencji społeczeństwa. Niestety faktem jest że kobiety (większość) na słowo "dziecko"reagują podobnie jak facet na "cycki"- to samo głupie spojrzenie i ślina w kącikach ust.
Wyjaśnię: ŚWIADOMĄ decyzję o rodzicielstwie podejmują WSPÓLNIE partnerzy, a nie jedno z nich. Małżeństwo MUSI opierać się na zaufaniu, tutaj to zaufanie zostało brutalnie zawiedzione. Żona potraktowała męża instrumentalnie, jak dawcę spermy, lub, nawiązując do krowiej analogii - jak buhaja rozpłodowego. Więc nie pierniczcie że nikt nie ucierpiał, bo tak naprawdę laska rozwaliła fundament związku - zaufanie. Jeśli w takiej poważnej sprawie nie można jej ufać, to co dopiero w innych? Więc ucierpieli obydwoje.
Marko - posłużę się anegdotką, może zrozumiesz: załóżmy że masz swój ulubiony samochód. Stary i trochę dużo pali, ale włożyłeś w niego sporo pracy i serca, zmodyfikowałeś zawieszenie, silnik itepe itede. Po prostu - kochasz to auto. Pewnego dnia wracasz z pracy i przed domem widzisz fioletowego Fiata Pandę i uśmiechniętą żonę - Kochanie przecież tyle razy się psuł i musiałeś siedzieć w garażu - to oddałam na złom i kupiłam Ci nowy, oszczędny - mało pali i taki ładny mały, wszędzie zaparkujesz!
Takim "prezentom"mówimy zdecydowane NIE. Po takiej akcji natychmiast zlikwidowałbym wspólne konto i zaczął prowadzić domową księgowość wg rachunków, a na rzeczy związane z dzieckiem wydawałbym najpierw jej pensję - bo skoro nie można jej ufać z tak fundamentalną sprawą to jakże można powierzyć jej jakiekolwiek pieniądze? Szybko zrozumiałaby swój błąd :>
BB | 89.231.246.* | 30 Lipca, 2011 14:42
No to masz przechlapane
gościówa | 95.155.68.* | 30 Lipca, 2011 22:22
Wybaczcie, ale jeśli piszecie, że do utrzymania dziecka potrzeba 3500 PLN miesięcznie, to albo nie umiecie liczyć, albo jesteście mega-japiszonami.
Ja urodziłam swoją córę na drugim roku studiów, dorabiałam korkami, mój mąż miał swoją pierwszą prace, o płacy średniej krajowej i jakoś daliśmy radę. I to bez pomocy darmowego niańczenia dziecka przez babcie.
Cudujecie na prawdę.
Kon Rafal | 178.56.132.* | 30 Lipca, 2011 23:01
NO I CO Z TEGO.
kasia | 84.38.82.* | 01 Sierpnia, 2011 07:59
współczuje autorowi sytuacji (i tego że zbyt wcześnie musisz zostać ojcem i tego że żona ci nie powiedziała czyli cie wrobiła wbrew twojej woli). wiem że pigułki nie są w 100% pewne ale co innego taka wpadka to wtedy nie można mieć pretensji do żony
ih | 77.255.157.* | 05 Sierpnia, 2011 14:29
Albo weź rozwód, albo namów na aborcję
Współczuję Ci.
aaurinko | pinger.pl | 05 Sierpnia, 2011 20:07
Zabiłabym...
ZiZU | 83.168.76.* | 08 Sierpnia, 2011 10:57
Postąpiła bardzo nie odpowiedzialnie, po dłuższej terapii hormonalnej, przez nast. pół roku powinno się używać jakiegokolwiek innego zabezpieczenia, chyba że później chce się mieć trojaczki...
louie | 83.31.75.* | 12 Marca, 2013 00:09
Ja myślę, że dla autora yafuda tym prawdziwym yafudem jest to, że żona nie pozwoliła mu wziąć udziału w planowaniu potomka. Nigdzie nie napisał, że nie chce tego dziecka - wręcz przeciwnie, było w planach. Więc nie dramatyzujcie jakby na mężczyznę nieoczekiwanie spadł ciężar, którego chciałby się pozbyć. Mnie by było cholernie przykro gdyby tak ważną decyzję podjęto za moimi plecami, przecież to też jest jego dziecko i na pewno chciałby towarzyszyć mu od pierwszych chwil.