Lepiej się przebadaj czy Cię czymś nie zaraziła, a nie na YAFUD siedzisz :D
W tej sytuacji jest Twoja wina, ponieważ nie byłeś/jesteś w stanie sprostać jej wymaganiom i zapewnić rzeczy, które chciała mieć.
@Kasia hahahahahahaha on winien? że ona dorabia sobie jako dzi,wka bo chce mieć najdroższe rzeczy?
@Kasia
Tak, jego wina, że ma żonę ku*wę...
@Kasia - buhahaha. Wypowiedź zdzi*ry, nie kobiety!
Facet to nie pies, kobiety myślą, że znajdą faceta, to kase im zawsze da /: Pozdro .
A kobieta poje*bana, królewna jedna.
Tylko mi się wydaje, że już to dawno temu czytałem? I to w ciut innej formie?
@&2, &3, &4: Obvious troll is obvious.;)
ludzie, dajcie spokój, żyjemy w XXI wieku, seks to nic złego. Ech, to katolickie wychowanie potrafi nawet z czegoś tak pięknego zrobić jakiś niegodziwy czyn.
Katolickie wychowanie? Jeśli kiedyś będziesz miał dziewczynę, w co wątpię, to wtedy zobaczymy, czy ci się spodoba, jak się będzie puszczała na prawo i lewo ( a za pieniądze to już (w ogóle). Ale po twoim komentarzu wnioskuję, że raczej mogłeś być jednym z jej klientów, więc nie prorokuję ci zrozumienia, o co nam chodzi...
Jasne, że seks to nic złego, nawet prawidłowe i niezabobonne katolickie wychowanie tak twierdzi.;) Gorzej z prostytucją, bo tu seks traci piękny aspekt.
A jak rozróżniasz ciuchy mniej ekskluzywne od tych bardziej? Sama mam czasem z tym problem.
Tak, zaraz "puszcza". Zazdrościsz komuś bujnego życia seksualnego, że zaraz musisz wyrażac się o innych z taką pogardą? Poglądy masz jak w średniowieczu.
Nie rozumiem problemu- przecież to ulga dla budżetu domowego. Pamiętajcie tylko o odprowadzeniu podatków.
Pozdrawiam, J.V.Rostowski, ekonomista.
"Dorabiam jako prostytutka !"
To nie jest puszczanie się!? Bujne życie seksualne to ja mam ze swoją dziewczyną i wierz mi, nie zazdroszczę ci, że musisz za to płacić.
nie umiesz czytać ze zrozumieniem trudno.
Poza tym powiedz, co jest złego w zarabianiu na tym, co się lubi? Już nie wolno czerpać przyjemności z pracy?
Aha, i jestem kobietą.
"Aha, i jestem kobietą."
Aaa, to przepraszam.
Ok, przecież ja nie piszę, że każda prostytutka jest zła- niektóre robią to zmuszone sytuacją życiową, ty twierdzisz, że niektóre czerpią z tego przyjemność. Ale ona ma faceta, nie dość, że go zdradza, to na dodatek robi to za pieniądze i informuje go o tym bez żadnego skrępowania. Dlatego jest dla mnie zwykłą kur*ą.
@stop zabobonom tez jestem kobieta i jak potrzebuje dodatkowej kasy to ide do normalnej pracy a nie daje mojej intymnej strefy na sprzedaz.. i nie jestem cnotka nie wydymka aby nie bylo (mam bujne zycie sexualne ale z 1 osoba)
Wiek XXI, wiekiem XXI, ale normy społeczne mają to do siebie, że są aprobowane przez znakomitą większość społeczeństwa. Seks za pieniądze ma to do siebie, że nie jest aprobowany w naszym kręgu kulturowym i to zarówno przez "zabobonnych"katolików, jak i "postępowych"ateistów i agnostyków, więc przykro mi "stop zabobonom", ale takie zarabianie faktycznie jest złe. No i w przypadku partnerów także nieuczciwe. Ko(ł)cur ma zupełną rację.
@stfu: a czy to różnica, czy pracujesz rękami, a miejscem intymnym? To praca, i to praca. To katole zrobili z tego drugiego jakąs nieprawdopodobną zbrodnię.
Współczuję. Mam nadzieję,że już nie jesteście razem. Następnym razem na pewno spotkasz kogoś normalnego. Zemsta nigdy nie jest dobra, ale możesz to rozpowiedzieć wśród jej znajomych, przynajmniej będzie miała mega obciach, delikatnie mówiąc.
@ stop zabobonom katole katole... jestem ateista i rodzice tez wiec nie wal mi tu takich farmazonow... i tak to roznica czy sama sie szanujesz czy jestes free for all ...
no i co z tego, że jesteś ateistą, skoro uległeś tej katolskiej propagandzie? Mamy prawo odbywać stosunki z kim chcemy i kościół tego nie zmieni. Niech lepiej przeproszą za wojny krzyżowe, inkwizycję i pedofilię, bo wolny seks nie czyni takich szkód.
Co innego dawać dupy, a co innego dawać dupy za kasę. O to chodzi. Jeśli panna daje dupy za free - ok, jest łatwa, i tyle. Ale jeśli bierze za to kasę - to jest dzi*ką. I nie ma to nic wspólnego z katolikami i wiarą, ponieważ, już przed Chrystusem znany był ten zawód. Odrobina nauki się czasami przydaje.
Cholera, wciągnęłam się, karmię trolla. Stop karmieniu trolli!!
tylko dlaczego branie kasy za to miałoby być złe? Jesteś w stanie to logicznie uzasadnić, czy będziesz pieprzyć w stylu "to niemoralne", "to co innego", bla bla bla...
@stop zabobonom: czyli nie uznajesz zadnych "zabobonow"typu wiernosc partnerowi, szczerosc w zwiazku i inne takie? Rozumiem, ze nie byloby dla ciebie problemem, gdyby twoj chlopak/maz/partner zyciowy (jesli takowego posiadasz) sypial z roznymi kobietami?
nie uznaję takich zabobonów bo nie lubię się ograniczać. Żadne zasady nie są nam potrzebne i nigdy nie były, tylko te bajeczki o piekle i niebie sprawiały, że ludzie ich przestrzegali. Zresztą co to za bzdury - wierność, związek - po co do komu potrzebne? Coś się stanie jak od tego odejdę? Nie. Najwyższy czas już z tym skończyć, bo mamy XXI wiek, zrozumcie to ludzie.
@stop zabobonom
to idz i tez dawaj dupy za pieniadze, ale nie wciskaj tego innym.
co to za czasy, ze kur*wienie sie jest uznawane za objaw wolnosci i wyzwolenia?
Hah jesli naprawde sa to twoje poglady, to bardzo ci wspolczuje. Najwidoczniej nie masz w swoim zyciu nikogo, z kim laczyloby cie jakiekolwiek uczucie. No coz, twoj wybor, niektorzy ludzie wola byc samotni...
fiancee, równie dobrze mogę zapytać, co to za mentalność, że zarabianie na tym, co się lubi, jest uznawane za wielce niegodziwą czynność. Seks za pieniądze daje przyjemnośc i daje zarobek, a ty jakie argumenty masz przeciw? Tylko podaj jakieś racjonalne, a nie bredzenie o tym, że trzeba mieć jakieś wymaginowane "zasady".
stop zabobonom: "I nie ma to nic wspólnego z katolikami i wiarą, ponieważ, już przed Chrystusem znany był ten zawód. Odrobina nauki się czasami przydaje".
Czekam na odpowiedź.
qwerty: Niby jaką? W czasach o których mówisz, nie było to uznawane za "grzech".
nijaka: jeśli twoje argumenty to ma być jakaś łzawo-sentymentalna papka, to ja dziękuję za taką dyskusję. Ja licze tylko na merytoryczne argumenty.
Nie był to grzech, ale takie kobiety uznawano za pozbawione szacunku, nieczyste. Poniewierano nimi, krzywda uczyniona prostytutce nie była karana, takie kobiety uznawano za gorsze, niegodne. I co ma tu wspólnego wiara?
@stop zabobonom: a niby po co mialabym ci jakies podawac? Nie zamierzam cie nawracac... Wiekszosc ludzi ma zasady moralne, dlatego ludzie bez zasad sa zazwyczaj potepiani przez wiekszosc. Dziwi cie to?
Po prostu szkoda mi ciebie, bo nie widzisz nic nadzwiczajnego w bliskosci i uczuciowosci.
do Ko(ł)cura: http://www.histurion.pl/historia/starozytnosc/grecja/__prostytucja_w_starozytnej_grecji.html
W Grecji jednak nie wyglądało to tak, jak się tobie wydaje.
@nijaka: to raczej mi jest szkoda ciebie, skoro nie widzisz, że ludzie pod względem biologicznym to zwierzęta, a nie jakieś istoty "bliskie i uczuciowe". A teraz spuentuję w twoim stylu: [bardzo roczulający tekst] Współczuję ci [wielokropek dodający dramatyzmu do wypowiedzi] ...
PS. znalazłam jeszcze ciekawy komentarz w sprawie tego, co wy uznajecie za naganne:
"Cała sprawa prostytucji i kontrowersji z nią ma ciekawe, ewolucyjne podłoże. Istnieje teoria, że przeciwnicy prostytucji wywodzili się głównie z niższych, biedniejszych środowisk, ponieważ nie było stać ich na usługi pań. Druga grupa przeciwników to ludzie w związkach, żonaci z wiadomych względów z prostytutki też nie mogli skorzystać, księża zasadniczo też nie. Zatem prawdziwym celem jest ograniczenie bogatszym singlom możliwości na ewolucyjny sukces - stąd zakaz prosytutcji. To hipoteza, ale każe się zastanowić nad tym, czy obrońcy moralności (moralność i wiara staje się wtedy tylko przykrywką) faktycznie są tacy święci, czy tylko działają jak każe ewolucja."
@stop zabobonom: Jesli sprowadzasz swoje zycie do czynnosci biologicznych, to twoja sprawa. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawe, ale ludzie przewyzszaja zwierzeta pod wzgledem umyslowym i emocjonalnym, choc oczywiscie nie we wszystkich przypadkach da sie to zaobserwowac.
Stop zabobonom--->może ty nie widzisz nic złego w prostytucji i "dawaniu dupy"ale gdyby tak miało być to nie byłoby chorób przenoszonych drogą płciową i nieplanowanych ciąż. A tak trzeba myśleć z kim to się robi i to jest dobre. Nie wciskaj ludziom tych śmiesznych poglądów że to to samo co zarabianie własnymi rękami i ciężką pracą. Są sfery życia które przeżywa się tylko z partnerem i seks jest jedną z nich. Ciekawe czy któryś facet by zechciał taką, którą wyobracało pół miasta?
Mylisz pojęcia. Prostytutki w starożytności można było klasyfikować, tak jak dzisiaj na luksusowe i nie. Teksty, które przytaczasz odnoszą się do tych pierwszych, które miały jednego albo więcej możnych sponsorów, były bardziej utrzymankami niż prostytutkami. A co powiesz o dziw*ach portowych, które oddawały się jednego dnia kilku marynarzom za marne grosze? One nie miały takiej pozycji, jak córy Koryntu, były bite, mordowane, gwałcone, pogardzane...
@stop zabobonom: A co do tego komentarza: Wszystko pieknie, tylko prostytucja ma malo wspolnego z "ewolucyjnym"seksem, gdyz ten ma na celu prokreacje i przedluzenie gatunku. A jak wiadomo, prostytutki od dawien dawna stosowaly wszelkie mozliwe metody antykoncepcyjne i srodki poronne.
Jedna durna ku..a , szmata je..ana w dupal i ryj, a dyskusja jak w Białym Domu przed atakiem na Irak!
Ludzie, opanujcie się, żeby pospolite ku..stwo jakiejś ścierwy wzbudzało aż takie emocje?
Jak chce, niech się szmaci, aż zdechnie, a chłop niech cipsko kopnie w dupę, no chyba, że mu taki układ odpowiada.
nakarmię trola, ale niech będzie.
Pomijając aspekty katolickie i moralne - nawet biorąc ślub cywilny zobowiązujemy się do wierności wobec partnera. I tak kobieta też najprawdopodobniej z własnej woli się do tego zobowiązała biorąc z nim ślub. Jeśli już zaczęła mieć ochotę bądź potrzebę prostytuowania się, mogła wziąć najpierw rozwód. Jeśli z kolei wynik to z materializmu - bierz rozwód i szukaj bogatszego.
"Ciekawe czy któryś facet by zechciał taką, którą wyobracało pół miasta?"
Jeżeli byłaby atrakcyjna, to normalnemu facetowi by to nie przeszkadzało. Oczywiście nie należy mylić normalnego z takim, który ma wyprany mózg przez ludzi w czarnych sukienkach.
"może ty nie widzisz nic złego w prostytucji i "dawaniu dupy"ale gdyby tak miało być to nie byłoby chorób przenoszonych drogą płciową i nieplanowanych ciąż."
Są dwie możliwości: albo nie słyszałeś o antykoncepcji, albo należysz do tych, co wierzą, że prezerwatywy nie chronią przed ciążą i chorobami. Ech, katolstwo.
"A co powiesz o dziw*ach portowych, które oddawały się jednego dnia kilku marynarzom za marne grosze? One nie miały takiej pozycji, jak córy Koryntu, były bite, mordowane, gwałcone, pogardzane..."
O, to zupełnie jak, jak kobiety w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat. Też męzczyźni nie mieli do nich żadnego szacunku, ich rola w społeczeństwie była ograniczana, nie mogły sprawować władzy i miały służyć mężowi. Dziwne, że jesteś przeciwnikiem prostytucji, a nie masz nic przeciwko jej zalegalizowanej formie - małżeństwu.
"Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawe, ale ludzie przewyzszaja zwierzeta pod wzgledem umyslowym i emocjonalnym, choc oczywiscie nie we wszystkich przypadkach da sie to zaobserwowac."
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale te wszystkie twoje "uczucia"to nic innego jak związki chemiczne, podobnie jak my jesteśmy tylko i wyłącznie materią.
@nijaka: http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/zwiazki/chemia-miosci_34832.html
To tyle w kwestii tego twojego życia uczuciowego. Jesteśmy tylko chemią, zbiorem atomów, niczym więcej.
mowiac ze dawane za free KAZDEMU jest dobre to tez sie mylicie... i nie chodzi mi ze katolicyzm czy cos jak by na to sojrzec ekonomicznie nawet to te najlepsze auta/rzeczy czy uslugi nie sa dostepne dla kazdego tylko dla "Vipow"jezeli jestes marka "tip"/"tesko"czy co tam dla KAZDEGO to spoko badz pospolita ja sie cenie jak te najlepsze towary i nie mam zamiaru dawac sie kazdemu . moja imtymnosc wiaze sie z uczuciami i wszytkim i nie jest to dostepne dla byle kogo. trzeba sie szanowac i tyle. bade szczera zal mi puszczalskich dziewczyn bo co z tego ze jest to przyjemne jezeli robi to z byle kim.. przyjemne moze tez byc z 1 osoba ktora laczysz sie i dusza i cialem i wtedy daje to duzo lepszy efekt.
"bade szczera zal mi puszczalskich dziewczyn bo co z tego ze jest to przyjemne jezeli robi to z byle kim.. przyjemne moze tez byc z 1 osoba ktora laczysz sie i dusza i cialem i wtedy daje to duzo lepszy efekt."
No to chyba dla ciebie. Zresztą chyba nigdy nie doświadczyłaś, jak wspaniały jest seks z dwoma mężczyznami naraz (podobnie jak przyjemny dla męzczyzm jest seks z dwiema kobietami).
Poza tym, coś takiego jak dusza nie istnieje.
@ stop zabobonom - naprawdę mam nadzieję, że jesteś tylko trollem i to nie są Twoje szczere poglądy, a przynajmniej nie są do końca.
Jestem osobą wierzącą, ale to nie ma nic do mojego podejścia do seksu. Uważam, że jest to rzecz piękna i wspaniała, ale tylko jeśli podchodzimy do niej z odrobiną uczucia. I ok, mam prawo sama decydować z kim uprawiam seks, ale wracając do yafuda - małżeństwo zobowiązuje, prawda?
Poza tym przykro mi, że nazywasz człowieka kupką atomów. Nawet mój niewierzący chłopak myślę, że by tak nie określił drugiej osoby, chyba że żartem. To przyrównywanie ludzi do kamieni - one też są przecież kupką atomów, prawda?
I co do karmienia trolla - włączam się w to, bo mam nadzieję, że w tym wypadku w walce "troll vs część populacji"wygra populacja.
Ale z tymi swoimi dwoma facetami bzykałaś się nie mając partnera, którego byś zdradzała, ani nie robiłaś tego za pieniądze. Manipulujesz faktami.
@stop zabobonom: hmmm z tego by wynikalo, ze jestes jednostka ulomna, organizmem niefunkcjonujacym prawidlowo, jesli nie produkujesz tych wszystkich hormonow, ktore popychaja ludzi do milosci i zwiazkow... No i twoj seks nie jest tak satysfakcjonujacy, gdyz "W czasie burzy hormonalnej w mózgu produkcja hormonów płciowych – męskiego testosteronu i żeńskich estrogenów – sięga zenitu. Decydują one o tym, ile możemy dać i ile czerpać z kontaktu intymnego, dlatego w okresie największych uniesień mamy nieustanny apetyt na seks i najchętniej nie wychodzilibyśmy z łóżka. Gdy hormony wracają do równowagi, wyciszeniu ulega też szał ciał. Ale seks wciąż odgrywa w związku ważną rolę, bo cementuje bliskość. A stopień tej bliskości wpływa na jakość intymnych zbliżeń."
ups, przepraszam, zamiast "kupka atomów"powinno być (odpowiednio odmienione) "tylko materia". Źle zapamiętałam.
"Uważam, że jest to rzecz piękna i wspaniała, ale tylko jeśli podchodzimy do niej z odrobiną uczucia."
A jakie to uczucie masz na mysli? Oksytocynę? Fenyloetyloaminę? Adrenalinę?
"Poza tym przykro mi, że nazywasz człowieka kupką atomów. Nawet mój niewierzący chłopak myślę, że by tak nie określił drugiej osoby, chyba że żartem. To przyrównywanie ludzi do kamieni - one też są przecież kupką atomów, prawda?"
No i o to chodzi. Jesteśmy tylko elementem ziemskiej biologii, niczym więcej, co wielu próbuje nam wmówić.
@nijaka: nie narzekam na jakość mojego seksu, chyba że trafią mi się jacyś wstydliwi chłoptasie, co szybko kończą, leżą sztywno jak kłoda, albo nie są w stanie zadowolić mnie swoimi rozmiarami.
@stop cos tam cos tam nie musze byc katolikiem aby wierzyc ze mam dusze i nie jest to jakis duszek a energia mojego zycia i ja cos takiego posiadam nie musze miec na to dowodow aby to wiedziec ale wracajac do tematu odnioslas sie tylko do 1 czewsci mojej wypowiedzi co powiesz na to ze jestes "niska marka"bo jakos do tego sie nie odnioslas.. no bo i jak nie zaprzeczysz ze rzeczy najlepsze sa najmniej dostepne a byle co jak w tym przypadku twoj"kwiatuszek"jest dla bylekogo
ale co ja mam ci odpowiadać na twoje bzdury? Masz spaczone podejście do życia, podobnie jak większośc komentujących tutaj i tyle.
"no bo i jak nie zaprzeczysz ze rzeczy najlepsze sa najmniej dostepne a byle co jak w tym przypadku twoj"kwiatuszek"jest dla bylekogo"
Powietrze, woda, światło słoneczne - zdecydowanie te rzeczy są złe bo są dostępne ogólnie i za darmo?
Poza tym, Idąc twoim tokiem rozumowania - skoro najmniejszym wzięciem cieszą się najbrzydsze dziewczyny, to znaczy ze są najlepsze? Och dziecko, lepiej żebyś chodziła na lekcje logiki, a nie religii.
Zaczyna się gadka o rozmiarac, kontynuacja o chemii, a odpowiedzi na pytania i zarzuty ciągle brak... Umarł ci kiedyś ktoś bliski? Tfu, zapomniałem, ze ty nikogo takiego nie masz, bo ci, którzy cię je*ią mają gdzieś, co się z tobą stanie. Ale wiesz co to jest piramida potrzeb? Każdy z nas ma potrzebę posiadania kogoś bliskiego- nieważne czy to z powodu chemii, czy z powodu duszy, tak po prostu jest. I obudzisz się pewngo dnia i zobaczysz, że nie masz nikogo, tylko facetów, którym dawałaś du*y. I co wtedy zrobisz? Nie musisz być katoliczką, ale stanie się coś takiego, co sprawi, ze zapragniesz mieć kogoś bliskiego. I d kogo się zwrócisz? Do tych, którzy 20 razy cię ładowali, ale nie wiedzą jak masz na imię?
@stop zabobonom: Skoro jestes czescia ziemskiej biologii, dlsczego nie zachhowasz sie jak biologia nakazuje: znajdz partnera o najlepszym zestawie genow (nie najfinezyjniejszego czy najlepiej wyposazonego kochanka) i splodz jak najwiecej dzieci, zapewniajac przetrwanie swoich genow :)
W swoich wypowiedziach unikasz odpowiedzi na glowne zagadnienie poruszone w YAFUDzie: malzenstwo to rodzaj umowy, a wiernosc to jeden z jej warunkow. Jesli komus to nie odpowiada, nie musi sie zenic/wychodzic za maz;jesli ktos bierze slub, powinien dotrzymac obietnic. Odniesiesz sie do tego?
skoro najmniejszym wzięciem cieszą się najbrzydsze dziewczyny, to znaczy ze są najlepsze? Och dziecko, lepiej żebyś chodziła na lekcje logiki, a nie religii.
Zazwyczaj cena z czegoś wynika. Kupując buty, wiesz że lepsze są te za 300 zł, niż te za 80. Ty jesteś darmowa, czyli jesteś gorsza od tych, którzy się cenią. Poza tym zamek, który da się otworzyć każdym kluczem jest do niczego. Logiczne, prawda?
@stop zabobonom: "Powietrze, woda, światło słoneczne - zdecydowanie te rzeczy są złe bo są dostępne ogólnie i za darmo?
Poza tym, Idąc twoim tokiem rozumowania - skoro najmniejszym wzięciem cieszą się najbrzydsze dziewczyny, to znaczy ze są najlepsze?"Widac, ze wogole nie rozumiesz problemu popytu i podazy. Najbrzydsze dziewczyny nie ciesza sie popularnoscia, dlatego nie moga dyktowac swojej "ceny", Obiekty pozadane przez wiele osob moga byc drozsze, gdyz i tak na siebie zarobia, nawet jesli konsumentow nie bedzie mniej. Najcenniejsze sa rzeczy porzadane przez wszystkich, a dostepne tylko maprawde nielicznym. Mie wspominajac o tym, ze czeste korzystanie powoduje zuzycie materialu, i coraz mniej osob bedzie zainteresowanych uzytkowaniem czegos z tak wysokim przebiegiem i bogata historia.
Przepraszam za tak instrumentalne potraktowanie tematu, staralam sie opisac to w sposob zrozumialy dla przeciwnika w dyskusji.;)
"ale co ja mam ci odpowiadać na twoje bzdury? Masz spaczone podejście do życia, podobnie jak większośc komentujących tutaj i tyle". Wariat nigdy nie przyzna że jest wariatem. A większość bardzo często ma rację. Ach, i nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Co właśnie zrobiłaś.
O jaaa... karmimy trolla. Ludzie, musimy się powstrzymać (heh, i ja to mówię;p)
@qwerty: oj tam, zwierzeta w zoo tez sie karmi :P
ale ona (jesli to faktycznie ONA) ma smieszne podejscie, bo kazdego kto prostytucje uwaza za cos nagannego, nazywa (lub PRZEZYWA? haha) 'katolem'. zupelnie nie zdaje sobie sprawy ze zadna religia nie pochwala prostytucji, plus wszyscy normalni agnostycy, ateisci, antyteisci, panteisci, a moze nawet satanisci, kto wie?
problem jest taki, ze ona(?) nie uznaje moralnych argumentow ludzi wyraznie lepszych od niej, a na te biologiczne (ryzyko chorob wenerycznych, ciazy, czy zwyklego pobicia przez klienta) zupelnie nie zwraca uwagi. rownie dobrze ta dyskusja moglaby byc na temat jedzenia (za przeproszeniem) kupy - moglibysmy mowic, ze to jest zwyczajnie obrzydliwe, a ona (?) by stwierdzila ze dla niej nie jest - ok, jak lubisz to smacznego, ale stwierdzenia ze to niezbyt zdrowe i bezpieczne bylyby calkowicie ignorowane.
co do prostytucji - muzulmanie maja bardzo fajne powiedzenie, idealnie pasujace do tematu, co prawda nie chodzi tu stricte o prostytucje, ale i tak pasuje*: widzisz na ziemi dwa cukierki - jeden w papierku, a drugi bez - pooblepiany brudem, ziemia i nie wiadomo czym jeszcze? ktory wybierzesz?
*problem jest taki, ze nasza antyzabobonna moze nie zrozumiec tego porownania, a jesli zrozumie, to jestem sklonna uwierzyc, ze wybralaby i zjadla ze smakiem cukierka bez papierka.
Już bym wolał żeby mnie zostawiła, nawet dla innego, ale świadomości,że byłem ze zwykłą ku*wą chyba bym nie zniósł.
@Lukasz: twe poglady sa takie niedzisiejsze... Ona po prostu spelniala sie zawodowo.
Buahahahahaha :D
Swoja droga, chyba nie jestesmy warci uwagi i komentarza ze strony @stop zabobonom. Dopiero, gdy stracilam z nia kontakt, zaczynam dostrzegac wartosci, ktore reprezentowala...
@stop zabobonom: wypierrrrdalaj.
Już nie Twoja kobieta powinieneś napisać tylko nasza,wasza,wspólna ..
@Aya wygląda na to, że populacja wygrała. :D
"Ale wiesz co to jest piramida potrzeb? Każdy z nas ma potrzebę posiadania kogoś bliskiego- nieważne czy to z powodu chemii, czy z powodu duszy, tak po prostu jest."
Nie każdy. Zgadzam się częściowo - człowiek potrzebuje innych ludzi, bo jest zwierzęciem stadnym. Ale cała reszta o bliskości to zwykła sentymentalna pseudointelektualna papka.
"I obudzisz się pewngo dnia i zobaczysz, że nie masz nikogo, tylko facetów, którym dawałaś du*y. I co wtedy zrobisz? Nie musisz być katoliczką, ale stanie się coś takiego, co sprawi, ze zapragniesz mieć kogoś bliskiego. I d kogo się zwrócisz? Do tych, którzy 20 razy cię ładowali, ale nie wiedzą jak masz na imię?"
No i po raz kolejny jakieś łzawe historyjki, dla osób które mają problem ze swoją biologicznością. W świecie zwierząt nie ma takich problemów, niestety ludzie zaczęli sobie wmawiać różne wyimaginowane potrzeby.
"Skoro jestes czescia ziemskiej biologii, dlsczego nie zachhowasz sie jak biologia nakazuje: znajdz partnera o najlepszym zestawie genow (nie najfinezyjniejszego czy najlepiej wyposazonego kochanka) i splodz jak najwiecej dzieci, zapewniajac przetrwanie swoich genow :)"
Ale pier*dolisz. Biologia i instynkt nie nakazuje znalezienia sobie jednego partnera (sic!), bo popęd nie jest ukierounkowany tylko na jedną osobę. I to nie ja wybieram najlepszy zestaw genów, tylko ewolucja pozwala takim jednostkom przetrwać, pozbywając się organizmów słabszych. To się nazywa selekcja naturalna.
"malzenstwo to rodzaj umowy, a wiernosc to jeden z jej warunkow. Jesli komus to nie odpowiada, nie musi sie zenic/wychodzic za maz;jesli ktos bierze slub, powinien dotrzymac obietnic. Odniesiesz sie do tego?"
Małżeństwo to bzdura i wymysł katoli, podobnie jak wierność. W świecie biologicznym czegoś takiego nie ma, a monogamia zdarza się bardzo rzadko. Małżeństwo i wierność są sprzeczne z naturą, poza tym często są wymuszone np. przez moherowe społeczeństwo, które lubi wtrącać się w prywatne sprawy.
"Zazwyczaj cena z czegoś wynika. Kupując buty, wiesz że lepsze są te za 300 zł, niż te za 80. Ty jesteś darmowa, czyli jesteś gorsza od tych, którzy się cenią."
Akurat na mnie to nie każdego stać.
"a na te biologiczne (ryzyko chorob wenerycznych, ciazy, czy zwyklego pobicia przez klienta) zupelnie nie zwraca uwagi."
Nie wiem czy słyszałaś o zabezpieczeniu. Być może nie, a być może ktoś (czyt. kler) nakładł ci go głowy bzdur o tym, że prezerwatywy nie zabezpieczają. Poza tym, to co wymieniłaś - ciąża, choroba weneryczna czy pobicie mogą się zdarzyć (i zdarzają się) w tym waszym ulubionym małżeństwie.
"widzisz na ziemi dwa cukierki - jeden w papierku, a drugi bez - pooblepiany brudem, ziemia i nie wiadomo czym jeszcze? ktory wybierzesz?
*problem jest taki, ze nasza antyzabobonna moze nie zrozumiec tego porownania, a jesli zrozumie, to jestem sklonna uwierzyc, ze wybralaby i zjadla ze smakiem cukierka bez papierka."
No i tak wyglądają wasze argumenty przeciwko prostytucji. Żadnych logicznych i racjonalnych, tylko jakieś głupawe porównania (gdzie prostytucja bez żadnego uzasadnienia jest uważana za coś złego).
Zresztą wasza hipokryzja jest tym większa, że dostrzegacie tylko jedną stronę medalu. Według was mąż powinien się brzydzić żony, która utrzymuje kontakt seksualny z innymi mężczyznami. A może to ci inni powinni się brzydzić tej żony, skoro wiedzą o niej, że sypia także z mężem? Pewnie sami należycie do zakompleksionych małolatów, którzy chcieliby wziąć sobie na żonę wyącznie czytstą dziewicę. Niestety, mam dla was złe wiadomości - kobiety atrakcyjne mają pełne prawo korzystać za swojej atrakcyjności i uprawiać seks z kim tylko mają ochotę. I wasze wyzwiska tego nei zmienią.
Poza tym, jak znam życie, wielu mężczyzn dałoby się pociąć, żeby pociupciać sobie taką Monicę Bellucci. I co wy myślicie, że ilu partnerów seksualnych ona miała w zyciu? Więcej niż tylko jednego, ale gdyby zechciała choć na was spojrzeć, to zaraz zrobiłoby się wam ciasno w gaciach i mielibyście to zupełnie gdzieś.
Stop zabobonom,kroniki możesz pisać..Wierzysz w to ze ktoś to czyta co piszesz ? Bo ja na pewno nie!!!!!!!!
@stpo zabobonom: oczywiscie, kobietymaja prawo korzystac ze swej seksualnosci, roznica polega na tym, ze niektore WYBIERAJA, by tego nie robic. Nie sadze, ze choc sprobujesz to zrozumiec. Najwyrazniej jedynym celem twojego zycia jest zaspokajanie swoich fizycznych potrzeb. A co do ewolucji: jak myslisz, w jaki sposob te slabsze organizmy gina, a silniejsze przetrwaja? Wlasnie poprzez reprodukcje.
A tak wogole, to w ewolucji nie chodzi o organizmy slabsze i silniejsze, tylko najlepiej przystosowane do obecnych warunkow.
Prostytucja to zawód, K*****wo to cecha charakteru.
@stop małżeństwo wymyslili katole.. czekaj .. czekaj ...
hahahahahahahahahahahahahahaahahahahahahahaha
małżeństwa były przed pojawieniem się tej religii. boże to mnie teraz ro*** na łopatki, widzę ze rozmawiam z debilem który nie zna nawet historii , to ja podziękuje już. nie rozmawiam z ludźmi aż na tak niskim poziomie.
dziękuje dobranoc
"małżeństwa były przed pojawieniem się tej religii. boże to mnie teraz ro*** na łopatki, widzę ze rozmawiam z debilem który nie zna nawet historii , to ja podziękuje już. nie rozmawiam z ludźmi aż na tak niskim poziomie."
Aleś ty głupi. To kler wymyślił sobie jakąś nierozerwalność, sakrament i zrobił z tego nie wiadomo jaką świętość. Dawniej ludzie mogli żyć ze sobą normalnie, bez jakichś błogosławieństw.
"oczywiscie, kobietymaja prawo korzystac ze swej seksualnosci, roznica polega na tym, ze niektore WYBIERAJA, by tego nie robic. Nie sadze, ze choc sprobujesz to zrozumiec."
A niektóre wybierają, by to robić wtedy gdy mają ochotę. Co więcej - są też takie, które wybierają żeby robić to za pieniądze. Tylko, że wtedy moherowe społeczeństwo chce je za to "zjeść".
"Najwyrazniej jedynym celem twojego zycia jest zaspokajanie swoich fizycznych potrzeb."
A twoim nie? Wszyscy jesteśmy tylko zwierzętami, wprawdzie myslącymi (choć po niektó¶ych tego nie widać), ale zwierzętami. Urodzilismy się, żyjemy, jemy, pijemy, śpimy, wydalamy i uprawiamy seks. A potem umrzemy i się skończy. A te wszystkie brednie o uczuciowości, celach życiowych i innych, to zwykłe naiwne bajki dla dzieci. Jedynym celem życia jest instynkt przetrwania, który każe m.in. zaspokajać swoje potrzeby.
"A co do ewolucji: jak myslisz, w jaki sposob te slabsze organizmy gina, a silniejsze przetrwaja? Wlasnie poprzez reprodukcje."
Ech, co ja mogę odpowiedzieć? Mogłaś nie uciekać z lekcji biologii w liceum.
@stop zabobonom, chyba nigdy nie widziałam aż tak ograniczonej umysłowo dzi*ki. Oczywiście nie obrażam Cię bezpodstawnie, gdyż z tego co piszesz, mogę spokojnie stwierdzić, że sama dajesz na prawo i lewo, do tego jeszcze jest to według Ciebie powód do zaszczytu. Najśmieszniejsze jest to, że puszczanie się nazywasz wolnością. Co to ma z wolnością wspólnego? Ja czułam się wolna, gdy byłam singielką i żyłam dla siebie, nikomu się nie dawałam. Sam seks z przypadkową osobą, której się nie kocha nie jest piękny... To tylko zaspokojenie ludzkiego pożądania, nad którym tylko skończeni i d i o c i nie potrafią panować.
Co do ślubu, zdaje mi się, że można było go już brać przed powstaniem religii katolickiej, więc głupszego argumentu znaleźć chyba już nie mogłaś. Ślub to jest przysięgo, coś co łączy kochających się ludzi, są jakieś zasady, skoro z kimś się zwiąże, nie powinno robić się jak pani z yafuda! Jesteś tak ślepa... Pewnie nie miałaś nigdy nikogo, kto by Cię kochał i kogo Ty byś kochała, więc nie wiesz jakie zdrady, rozstania i kłótnie są bolesne. Nic nie wiesz!
Puszczaj się dalej, zaraź się jakąś chorobą, może wtedy się opamiętasz i zauważysz, jaka byłaś głupia. Chociaż w to wątpię.
Co do yafuda. Sama wydaję sporo na ubrania, które mi się podobają, zresztą chyba jak każda kobieta, ale NIGDY nie zrobiłabym czegoś takiego osobie, którą kocham, z którą jestem już jakiś czas, i z którą łączy mnie przysięga. Łamanie takiej przysięgi to szczyt idiotyzmu!
"Sam seks z przypadkową osobą, której się nie kocha nie jest piękny... To tylko zaspokojenie ludzkiego pożądania, nad którym tylko skończeni i d i o c i nie potrafią panować"
Seks słuzy właśnie niczemu innemu, jak zaspokojeniu pożądania. To katole dorobili do niego ideologię tzw. miłości.
"Najśmieszniejsze jest to, że puszczanie się nazywasz wolnością. Co to ma z wolnością wspólnego?"
Kiedy to tak nazwałam, bo nie przypominam sobie?
"Co do ślubu, zdaje mi się, że można było go już brać przed powstaniem religii katolickiej, więc głupszego argumentu znaleźć chyba już nie mogłaś. Ślub to jest przysięgo, coś co łączy kochających się ludzi, są jakieś zasady, skoro z kimś się zwiąże, nie powinno robić się jak pani z yafuda! Jesteś tak ślepa..."
Żadne zasady nie są nikomu potrzebe, bo żyjemy w XXI wieku, kiedy to w końcu zrozumiecie? To nie czasy gdy Kościół dyktował, jak mamy zyć. A to, że śluby były wcześniej mnie nie interesuje, bo to wasz kościół zrobił z nich nierozerwalną świętość.
@stop zabobononom: wszystkie stworzenia maja potrzeby fizjologiczne, ludzie maja dodatkowo potrzeby socjalne i emocjonalne. Jesli ty takich nie masz, to co tu robisz? Po co ta dyskusja? Zwierzeta przeciez nie potrzebuja usprawiedliwienia swoich instynktow, po prostu ida za glosem natury.
To, ze slaby organizm umiera, to nie jest ewolucja. Wszystkie umieraja predzej czy pozniej. Organizmy na tyle przystosowane do otaczajacych je warunkow, ze sa w stanie wyzywic siebie i swoje potomstwo, a wiec zapewnic przetrwanie swojego gatunku i puli genow, niosacej cechy pozwalajace lepiej sie przystosowac potomstwu, to jest ewolucja.
Zwiazki i malzenstwa istnieja od tak dawna, od jak dawna istnieje gatunek ludzki. A w tych zwiazkach obowiazuja zasady. Religia nie ma tu nic do rzeczy.
Zasady nie sa potrzebne? Wiec wyobraz sobie taka sytuacje: na ulicy podchodzi do ciebie obcy mezczyzna i cie gwalci. Dodatkowo zabiera twoja torebke z pieniedzmi i telefonem. Wszak zaspokoil tylko swoje potrzeby, rozladowal napiecie seksualne, a pieniadze potrzebne mu do przetrwania. Wiec wszystko w porzadku, tak?
Ale powiedz mi co to za przyjemność zaspokojenie z przypadkową osobą? Równie dobrze możesz sobie wsadzić w tą niewyżytą p i z d ę jakiś patyk, albo zabaweczkę z sex shopu, czy cokolwiek innego i na to samo wyjdzie. Jeśli seks jest z miłości, to czuje się różnego rodzaju doznania, których Ty z pewnością nie poznasz.
Gdzieś na samiutkim początku pisałaś coś o wolności jako argument, nie znam na pamięć dyskusji, w sumie teraz się dołączyłam, bo krew zalewa, jak patrzę na Twoje głupie teorie.
Nie są potrzebne?! To, który jest wiek, nie ma nic do tego! Zacofana tu jesteś Ty! Skoro zasady są niepotrzebne, to niech wypuszczą wszystkich kryminalistów z więzienia i niech pozwalają wszystkim popełniać zbrodnie, niech zlikwidują sądy i wszystkie urzędy. Wiesz co by się stało? Gdyby nie te pieprzone zasady, to wrócilibyśmy się do pierwotniaków. Taka jest prawda, tylko Ty tego nie widzisz.
Nie pisz "Wasz kościół", bo nie wszyscy do niego należą, sama nie jestem katoliczką, gdyż kościół ten mnie również ogranicza zabraniając mi miłości z ukochaną osobą, tylko dlatego, że jest tej samej płci co ja. Tylko wiesz co? Ja w przeciwieństwie do Ciebie toleruję to, że są katolicy, i że sobie wierzą i tak dalej. Mają swoje poglądy, super niech mają, co do niektórych nawet się zgodzę, ale nie oznacza to, że katoliczką jestem.
Mówisz, że ludzie są zwierzętami, masz tu rację, nie zapominaj jednak, że zwierzęta też mają uczucia. Pies, który z utęsknieniem czeka na właściciela i gdy tylko ten wróci do domu, cieszy się, merda ogonkiem, etc. Natomiast porównywanie kopulacje zwierząt z uprawianiem seksu przez ludzi to totalna głupota. Zwierzęta robią to, by przedłużyć gatunek, po prostu muszą, bo nie są tak zaradne jak ludzie, no a my, przedstawiciele myślącej rasy możemy sami wybrać, chcemy to robić, czy nie chcemy, wszystko zależy od nas. Podoba CI się puszczalstwo i nieustabilizowane życie? Żyj tak sobie, tylko nie narzucaj tego innym, bo są ludzie, którzy nie potrafią żyć samotnie, bez kogoś, kto zapewni poczucie bezpieczeństwa, miłość i oczywiście kogoś, kto by nie zdradzał i nie sprawiał bólu...
Ludzie, po co w ogóle ta dyskusja, przez internet jej nie nawrócicie. Ba, bardzo możliwe że to wcale nie jest żadna nihilistyczna nimfomanka, tylko 12-letnie dziecko z podstawówki trollujące dla zabawy i swoimi odpowiedziami tylko go karmicie. Takie "wadliwe elementy społeczne"najlepiej po prostu zignorować.
CO do trolla o nicku @StopZabobonom,to nie będę próbował jej nawracać,gdyż jest na to za głupia.To jest po prostu dziewczę skrzywdzone przez świat,bo nie wiem jak inaczej można dojść do takich wniosków jak ona.I nie będę mówił tutaj o "pseudointelektualnych moralnych historyjkach"itp.Bo sam jestem ateistą,i sam uważam że ludzie są bardzo podobni do zwierząt.Również uważam prostytutki i łatwe kobiety za coś godnego najwyższej pogardy.Nie odwołuje się do żadnych "zabobonów",tylko instynkt mi to podpowiada.Mężczyźni szukają prawdziwej kobiety.Która ma szacunek do samej siebie.Nie szukamy dziewczyny z patologicznych kręgów,która ma tak spaczony światopogląd,że musi się oddawać byle komu.Bo nie sądzę,aby przystojni mężczyźni musieli korzystać z takich usług.Robią to tylko brzydcy nieudacznicy,bo po co ktoś mający urodę,i radzący sobie w życiu by musiał za to płacić?
A co do przyjemności z tego...Bliskość i uczucie wcale nie jest zabobonem.Pewnie nie wiesz,co to jest leżeć z bliską osobą.Nie wiesz jaka to przyjemność,po stosunku płciowym objąć wybrankę,i wiedzieć że jest tylko Twoja,i że obronisz ją przed całym światem jeśli będzie trzeba.Objąć,i razem stygnąć.Czasem to potrafi być nawet przyjemniejsze od samego stosunku.Sądzę,że gdybym robił to z obcą ladacznicą,jak Ty,to nie było by to w ogóle przyjemne.To byłby wyrachowany,wyuczony stosunek za pieniądze,bez miejsca na uczucie.
Bardzo ci współczuję,że nie doświadczysz nigdy tego co ja,i moja kobieta.Po prostu jesteś zerem skoro tego nie potrafisz zrozumieć.Ja który uważam że ludzie wcale nie różnią się od zwierząt poza mową i wyglądem,ja-urodzony cynik.Ja ci to mówię,mimo poprzednich zasłużonych epitetów.A tak naprawdę,to sądzę że po prostu nigdy nie miałaś z nikim stosunku.Jesteś po prostu 13-letnim trollem.I nie mówię tu o stosunkach z własnym ojcem,bo nie wiem gdzie indziej byś mogła zdobyć tak spaczoną definicję seksu.
@stop Z tego co widzę, to cały czas pomijasz mocniejsze argumenty przeciwników w dyskusji i skupiasz się jedynie na sprowadzeniu słabszych do katolicyzmu albo do zachowań stadnych.
Uznając miłość za czysto chemiczne reakcje w mózgu, powinnaś sama zdawać sobie sprawę, że nawet przy zwykłym "zaspokojeniu pożądania"doznania powinny być spotęgowane właśnie z powodu tych substancji. Jeśli jedna osoba wpływa na drugą w taki sposób, to właśnie ta więź jest piękna, zwłaszcza gdy znajduje spełnienie w zwykłej czynności stadnej. Bez tego seks niestety wiele traci.
Ciągle piszesz o wolności itp., a skupiasz się jedynie na minimalizmie. Jeśli człowiek ma możliwość osiągnąć coś więcej, to czemu ma tego nie robić? I nie wciskaj mi tu kitu o katolickiej propagandzie, bo poglądy mam zbliżone do nietzscheanizmu.
Człowiek różni się jednak od ziemniaka;)
Myślę, że ktoś tutaj był zgwałcony przez księdza, albo zwyczajnie przez niego rzucony po jednym razie. haha to by tłumaczyło tę wrogość do Chrześcijaństwa.
Zresztą jeśli komuś nie przeszkadza zwykłe dawanie d*py to co będziemy się tym przejmować.
Rzygać mi się chce kiedy pomyśle o takich szmatach jak Ty;)
@jatoja: mi tez sie nasunal na mysl jakis uraz do ksiezy na tym tle, ale bardziej prawdopodobne jest, ze przy klawiaturze siedzi smutna osobka, ktora bardzo by chciala byc wyzwolona i miec bujne zycie erotyczne, niestety jej to nie wychodzi. Either way- Sooooo sad...
"wszystkie stworzenia maja potrzeby fizjologiczne, ludzie maja dodatkowo potrzeby socjalne i emocjonalne. Jesli ty takich nie masz, to co tu robisz? Po co ta dyskusja? Zwierzeta przeciez nie potrzebuja usprawiedliwienia swoich instynktow, po prostu ida za glosem natury."
Zgadza się, ludzie to zwierzęta stadne. Natomiast potrzeby są zmienne. Jak raz zjesz, to nie znaczy że już więcej jeść nie będziesz. Tak jest z seksem. Związki monogamiczne są nienaturalne, nawet gołębie nie wytrzymują w monogamii, organizm potrzebuje nowych bodźców by zaspokoić podniecenie.
"Ale powiedz mi co to za przyjemność zaspokojenie z przypadkową osobą? Równie dobrze możesz sobie wsadzić w tą niewyżytą p i z d ę jakiś patyk, albo zabaweczkę z sex shopu, czy cokolwiek innego i na to samo wyjdzie. Jeśli seks jest z miłości, to czuje się różnego rodzaju doznania, których Ty z pewnością nie poznasz."
A co to za przyjemność seks ciągle z tą samą osobą?
"Gdzieś na samiutkim początku pisałaś coś o wolności jako argument, nie znam na pamięć dyskusji, w sumie teraz się dołączyłam, bo krew zalewa, jak patrzę na Twoje głupie teorie."
Nigdzie tak nie pisałam, chyba coś ci się pomyliło z Frytką w rozmowie z tym idiotą, Cejrowskim.
"
Nie są potrzebne?! To, który jest wiek, nie ma nic do tego! Zacofana tu jesteś Ty! Skoro zasady są niepotrzebne, to niech wypuszczą wszystkich kryminalistów z więzienia i niech pozwalają wszystkim popełniać zbrodnie, niech zlikwidują sądy i wszystkie urzędy. Wiesz co by się stało? Gdyby nie te pieprzone zasady, to wrócilibyśmy się do pierwotniaków. Taka jest prawda, tylko Ty tego nie widzisz."
Jedyne zasady jakie obowiązują w przyrodzie to prawo silniejszego. Jedyną zasadą jaką wyznaję, jest robienie tego co jest dobre dla mnie.
"Bo sam jestem ateistą,i sam uważam że ludzie są bardzo podobni do zwierząt.Również uważam prostytutki i łatwe kobiety za coś godnego najwyższej pogardy."
Drugie zdanie wyklucza pierwsze. W świecie zwierząt nie ma monogamii (lub jest ona rzadka), zobacz sobie np. suczkę w czasie cieczki. Gdyby psy miały takie podejście jak ty, to nie ganiałyby w kilku za jedną samicą, na szczęscie kierują się instynktem, a nie zabobonami.
"
Myślę, że ktoś tutaj był zgwałcony przez księdza, albo zwyczajnie przez niego rzucony po jednym razie. haha to by tłumaczyło tę wrogość do Chrześcijaństwa."
Ta wrogośc do Kościoła wynika z wojen krzyzowych, inkwizycji i pedofilii, oraz narzucania nienaturalnych zasad.
"mi tez sie nasunal na mysl jakis uraz do ksiezy na tym tle, ale bardziej prawdopodobne jest, ze przy klawiaturze siedzi smutna osobka, ktora bardzo by chciala byc wyzwolona i miec bujne zycie erotyczne, niestety jej to nie wychodzi. Either way- Sooooo sad..."
Ha ha ha. Najczęściej to jest tak, że najwięksi życiowi nieudacznicy (i nieudacznice) próbują tak usprawiedliwać siebie: nie mam udanego zycia seksualnego (bądź nie mam w ogóle) bo się szanuję, a świat jest taki zły. Później ci biedni siedzą sobie w internecie i leczą swoje kompleksy nazywając osoby z bujnym zyciem erotycznym mianem "dzi wek"i wyzywają od najgorszych. Leczycie tu swoje kompleksy, moi drodzy;)
@stop zabobonom:""wszystkie stworzenia maja potrzeby fizjologiczne, ludzie maja dodatkowo potrzeby socjalne i emocjonalne. Jesli ty takich nie masz, to co tu robisz? Po co ta dyskusja? Zwierzeta przeciez nie potrzebuja usprawiedliwienia swoich instynktow, po prostu ida za glosem natury."
Zgadza się, ludzie to zwierzęta stadne. Natomiast potrzeby są zmienne. Jak raz zjesz, to nie znaczy że już więcej jeść nie będziesz. Tak jest z seksem. Związki monogamiczne są nienaturalne, nawet gołębie nie wytrzymują w monogamii, organizm potrzebuje nowych bodźców by zaspokoić podniecenie."Twoja odpowiedz nie ma nic wspolnego z tym, co napisalam. Ciekawi mnie, po co udzielasz sie w tej dyskusji, skoro nie sluzy to zaspokojeniu zadnej z twoich fizycznych potrzeb. O nie, czyzbys miala rowniez emocje?
Poza tym nie odpowiedzialas na moj poprzedni post. Zgodnie z twoja filozofia, sytuacja, ktora opisalam, jest jak najbardziej w porzadku. Prawda? Kazdy zaspokaja swoje potrzeby, nie liczac sie z innymi.
"Drugie zdanie wyklucza pierwsze. W świecie zwierząt nie ma monogamii (lub jest ona rzadka), zobacz sobie np. suczkę w czasie cieczki. Gdyby psy miały takie podejście jak ty, to nie ganiałyby w kilku za jedną samicą, na szczęscie kierują się instynktem, a nie zabobonami"
napisałem że są bardzo podobni,a nie że IDENTYCZNI do zwierząt.Różnimy się tym,że na przykład nie robimy kupy w miejscach publicznych,a także tym,że chcemy być z jedną WŁAŚCIWĄ partnerką.A nie z niewyżytą seksualnie i niestabilną emocjonalnie dziewczynką jak Ty.Ja nie wiem,czy po prostu molestowali Cię w domu,czy trafiłaś na równie niestabilnych emocjonalnie chłopczyków,którzy zawsze cię rzucali,żeby kolokwialnie mówiąc wydymać inną.Tak czy siak,masz spaczony światopogląd.Po prostu Ty oceniasz cały świat właśnie po stereotypach.Czyli mężczyznach-ogierach,i kobietach-szmatach.Właściwie to chłopcach-pseudo-ogierach(Muszą tak podnieść swoje poczucie własnej wartości,oszukując i zdradzając partnerkę) i dziewczynkach-szmatach(Które się naoglądały za dużo "Galerianek").
Ja sądzę że znalazłem "Tą jedyną"i zaręczam ci,że w ogóle nie czuje żadnej pokusy aby ją zdradzić.Jest mi po prostu duchowo i fizycznie bliska,nie wyobrazam sobie być z kim innym.A to nie jest zauroczenie,i pierwsze porywy serca bo już dłuuuugo ze sobą jesteśmy.
"Ha ha ha. Najczęściej to jest tak, że najwięksi życiowi nieudacznicy (i nieudacznice) próbują tak usprawiedliwać siebie: nie mam udanego zycia seksualnego (bądź nie mam w ogóle) bo się szanuję, a świat jest taki zły."
No wiesz, nikt sie tu nie skarzy na zly swiat ani brak seksu, raczej wszyscy sa zadowoleni ze swoich zwiazkow zycia erotycznego, i nie moga zrozumiec, jak ty mozesz sie zadowalac czyms splyconym, obdartym z najwiekszych doznan :)
Co to za przyjemność z tą samą osobą? Nie rozumiesz nawet tak prostych rzeczy. Z tą samą osobą... Z osobą, którą się kocha nie będzie to puste rżnięcie, które TYLKO zaspokoi, ale też pieczętuje coś, co ludzie nazywają miłością. Tak naprawdę nie łatwo jest wytłumaczyć to komuś takiemu jak Ty, ale stosunek z ukochaną osobą jest po prostu piękny, tyle doznań, emocji. I wcale nie jest powiedziane, że jak z jedną osobą, to nudno, ba, może być nawet lepiej niż z kilkoma.
Prawo przetrwania istnieje w przyrodzie, wśród zwierząt i zauważ, że one stoją w rozwoju i nic się w ich "świecie"nie zmienia, a dzięki temu, że ludzie mają jakieś zasady i moralność, jakoś da się żyć...
Swoją drogą widzę, że dużo argumentów omijasz. Już przegrałaś, sama wiesz, że nie masz racji, ale starasz się jeszcze rozbić te małe argumenciki, bo myślisz, że nikt tego opuszczania mocnych, nie zauważy.
Dajcie jej spokój. Nie widzicie jaka to biedna dziewczyna? Ma niemoralną wizję moralności, nie zna podstawowych zasad obowiązujących w społeczeństwie, podaje przykłady o których normalna osoba by nie pomyślała. Widać, że coś z nią nie tak. Nie ma sensu dyskusja z trollem i osobą, która jest tak strasznie pokrzywdzona przez los, że nic do niej nie dociera. Przecież to co ona mówi z kosmosu się nie wzięło: mogła mieć taką sytuację w domu, może sama jest córką prostytutki, może tatuś miał 10 panienek i był alfonsem. Ona uważa to za normalne, odpycha od siebie świadomość, że to jest właśnie nienormalne, niemoralne i godne pożałowania. Wyniosła złe przykłady z domu, dzieciństwa itd. Może dając dupy chce podnieść swoją wartość, bo inteligencją nie grzeszy. Wiele kobiet tak robi. Może jest biedna, nie stać jej na kupno nowych sweet bucików i plakatu biebera wiec musi dawać dupy. Może jakiś katolik ją skrzywdził, np nie chciał od tyłu bo to nie po bożemu i dziewczyna złapała doła (nie mam nic do katolików, bez urazy). No, tak czy inaczej, dziewczyna ma coś z głową, a z takimi ludźmi nie ma co dyskutować.
Poza tym jest trollem, więc dyskusja nic nie da.
Pozdrawiam
@qwerty Święta racja, oprócz jednej rzeczy. Od tyłu jest jak najbardziej po bożemu, przecież jest koło krzyża.;)
A pomimo tego, że dyskusja jest bez sensu, to jednak śmieszy i poprawia humor.
"Ciekawi mnie, po co udzielasz sie w tej dyskusji, skoro nie sluzy to zaspokojeniu zadnej z twoich fizycznych potrzeb. O nie, czyzbys miala rowniez emocje?"
Fizyczną potrzebą jest chociażby relaks i na tę stronę wchodzę dla relaksu. A dyskutuję żeby naprawić wasze spaczone światopoglądy.
Natomiast emocje, owszem ma każdy, tyle że są to związki chemiczne. Tak samo jak człowiek jest jedynie materią w któ¶ej zachodzą co chwilę rozmaite rekacje.
"Zgodnie z twoja filozofia, sytuacja, ktora opisalam, jest jak najbardziej w porzadku. Prawda? Kazdy zaspokaja swoje potrzeby, nie liczac sie z innymi."
W tym przypadku niezupełnie, bo za gwałt i kradzież trafia się do więzienia, a to jest sprzeczne z dążeniem do własnego dobra. Natomiast, owszem, gdyby zwykłe prawo silniejszego obowiązywało, to byłoby to słuszne, bo każdy dbałby tylko o własne dobro.
Nawiasem mówiąc chce mi się śmiać z tych rozmaitych tumanków, co myślą, że będą szlachetniejsi jak będa pomagać innym. Umrą tak samo, he he.
"napisałem że są bardzo podobni,a nie że IDENTYCZNI do zwierząt.Różnimy się tym,że na przykład nie robimy kupy w miejscach publicznych,a także tym,że chcemy być z jedną WŁAŚCIWĄ partnerką."
To zwierzęta mają miejsca publiczne? no, no.
"Po prostu Ty oceniasz cały świat właśnie po stereotypach.Czyli mężczyznach-ogierach,i kobietach-szmatach.Właściwie to chłopcach-pseudo-ogierach(...) i dziewczynkach-szmatach"
Że co? To właśnie wy oceniacie po stereotypach, m.in. nazywając kobiety, które lubią seks "dziw.kami"czy nimfomankami. Zresztą gdzie ja pisałam coś o ogierach?
"Co to za przyjemność z tą samą osobą? Nie rozumiesz nawet tak prostych rzeczy. Z tą samą osobą... Z osobą, którą się kocha nie będzie to puste rżnięcie, które TYLKO zaspokoi, ale też pieczętuje coś, co ludzie nazywają miłością. Tak naprawdę nie łatwo jest wytłumaczyć to komuś takiemu jak Ty, ale stosunek z ukochaną osobą jest po prostu piękny, tyle doznań, emocji. I wcale nie jest powiedziane, że jak z jedną osobą, to nudno, ba, może być nawet lepiej niż z kilkoma."
Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że nie rozumiesz jak piękny jest seks z wieloma partnerami.
"Ma niemoralną wizję moralności"
Nie ma czegos takiego jak moralność. Wszystkie brednie typu etyka, sumienie, morlaność to tylko żydowski wynalazek sprzed 2000 lat, co jak widać nadal obowiązuje w społeczeństwie.
Ale się nudzicie chyba..Dyskusja na całego..a co kogo to obchodzi za co ona szmaty kupuje sobie..Dajcie juz na luz!! Do pracy a nie pie..rdo..licie 3 po 3 !!
"To zwierzęta mają miejsca publiczne? no, no."
-Czyli jak ktoś pisał odpierasz w denny sposób najlżejsze argumenty,bo to było tylko porównanie(Którego z resztą nawet ci się nie udało odeprzeć)
A przed argumentem właściwym nawet się nie próbujesz bronić.
I nie,nie nazywamy kobiet które lubią seks dzi.wkami lub nimfomankami.Każda kobieta lubi seks,ale nie każda zniża się jak suczka z cieczką,żeby każdy inny piesek z ulicy ją ładował jak chce,i kiedy chce.
Ale nie ma sensu dalej dyskutować.Tamta pani zaraz uzna,że robienie wyżej wspomnianej kupy na środku ulicy jest całkiem w porządku,albowiem fizjologia to naturalna rzecz,i nas moralność krępuje każąc uczęszczać do WC.To jest tak samo jak z seksem.To również jest potrzeba tak samo jak potrzeby fizjologiczne.Jednak niektórzy tą potrzebę załatwiają w sposób kontrolowany,z ukochaną osobą,co daje bardzo dużo przyjemności,i to nie tylko fizycznej,zamiast robiąc to zawsze,wszędzie i z każdym.A żebyś zrozumiała,to podam ci zabawne porównanie.Co ci sprawia więcej "przyjemności"? Usiąść na wygodnej,OSOBISTEJ muszli klozetowej,i w trakcie wypróżniania się poczytać swoją ulubioną książkę,czy po prostu rozkraczyć się byle gdzie,tylko po to aby zaspokoić swoją potrzebę fizjologiczną?
Z seksem to jest to samo.Twoje zaspokajanie jest płytkie.Nie mówię już o moralności.Po prostu sprawia DUŻO mniej przyjemności,niż nasze wraz z uczuciem.
@stop zapobonom: po co chcesz naprawiac nasze spaczone swiatopoglady, skoro jestesmy tylko kupka materii, nic dla ciebie nieznaczaca? Wszak gardzisz osobami, ktore przejmuja sie innymi :) "Nawiasem mówiąc chce mi się śmiać z tych rozmaitych tumanków, co myślą, że będą szlachetniejsi jak będa pomagać innym. Umrą tak samo, he he."Hipokryzja az uszami tryska...
"Nie ma czegos takiego jak moralność. Wszystkie brednie typu etyka, sumienie, morlaność to tylko żydowski wynalazek sprzed 2000 lat, co jak widać nadal obowiązuje w społeczeństwie."
Jasne, że żydowski. Tora jasno mówi, że Sokrates przeprowadził żydów przez Morze Czerwone, Ksenofont zsyłał mannę z nieba, a Konfucjusz dla swojej przyjemności planował zabić swojego syna, ale przeszkodził mu w tym Lao-tzu.
"Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że nie rozumiesz jak piękny jest seks z wieloma partnerami. "
Pisałem o tym wcześniej z punktu widzenia biologii, ale nie podjęłaś. Doczepiłaś się wypowiedzi o emocjach.
Pfff....Hahaha! Co w tym pięknego? To, że można się nabawić chorób, czy to, że zeszmaca się totalnie? Ja czułabym się jak śmieć, gdybym zdradzała moją ukochaną. Tobie pewnie towarzyszy uczucie, że jesteś brudna, być może podświadomość mówi, że coś jest nie tak, ale starasz się to wyprzeć. Jesteś po prostu dziwna i jedyną osobą, której trzeba tu wytłumaczyć, że myśli źle, jesteś Ty, nikt inny.
Zauważ, że jesteś jedyną o takich poglądach. Zeszmacenie się dla chwilowej i ulotnej przyjemności jest tak ważne? Zastanów się...
@ stop - ok, załóżmy, że to Kościół wymyślił nierozerwalność i świętość małżeństwa. Ale nie zmienia to faktu, że nawet wcześniej małżeństwa istniały, a małżonków zobowiązywała jakaś przysięga czy umowa. Załóżmy też, że można było wziąć rozwód (mówię załóżmy, bo nie wiem w których społeczeństwach było to możliwe). Jeśli chcesz sypiać z kim chcesz, to po prostu się nie żeń/wychodź za mąż, nie wiąż się z jedną osobą, prawda? Jeśli nie jesteś związana z kimś, to rób co chcesz, mnie to nie obchodzi. Ale też nie możesz potem wymagać od kogoś, żeby się z Tobą związał, jeśli nie odpowiada mu to, że uprawiałaś seks ze zbyt wieloma partnerami w mniemaniu danej osoby. Zastanawiam się jak temu argumentowi zaprzeczysz.
Aha, i nie czuję żebym miała spaczony światopogląd. Mi on odpowiada, nie zmuszam nikogo do podzielania go, tak samo jak nikt nie może mnie zmusić do zrezygnowania z niego.
Ktoś pisał wcześniej, że populacja wygrała. Wygląda jednak na to, że walka wciąż trwa, ale troll zaczyna się odrobinę plątać :)
Cóż,to by chyba było na tyle.
Proszę,oto podsumowanie.
http://www.youtube.com/watch?v=kRA6wedXE0U&feature=related
Zacytuje końcówkę-"Przegrałeś więc podwójnie,głupi trollu"
Pozdrawiam.
@Niklaus Wiesz, żyjemy w dobie, w której najpopularniejszymi gazetami są tabloidy. Sam nigdy nie zmarnowałem pieniędzy na kupno jakiegokolwiek, ale ta dyskusja lekko wpisuje się w klimat. Lekko, bo jest bardziej kontrowersyjna, no i rozwija się na bieżąco. Traktować ją należy jako miły, humorystyczny dodatek przy wypełnianiu obowiązków domowych.;)
Ale fakt faktem, straciła już na świeżości... Chyba, że "stop zabobonom"zarzuci znowu jakimś ciekawym zdaniem, zamiast mielić cały czas to samo. ^^
Moralność jest od zawsze. I bez nakazów "katoli". Czemu nie dopuszczasz do siebie myśli, że jest tu wielu ateistów, agnostyków, a może i muzułmanie się trafiają i wszyscy jednakowo czujemy dla ciebie pogardę? Mówisz o łzawych historyjkach- czyli negujesz w ogóle istnienie jakichkolwiek uczuć? Czy ty jesteś normalna? Nigdy nie byłaś zdenerwowana, wściekła, smutna czy jakkolwiek inaczej poruszona? Nigdy się do nikogo nie przywiązałaś? Przecież sama dobrze wiesz, że to nie jest ku*wa prawda. Filozofowie starożytni twierdzili, że człowiek z natury wzdraga się przed popełnianiem zła, musi zaistnieć czynnik, który go do tego skłoni. Dla tego jest coś takiego, jak moralność, bo większość z nas nie zabiła jeszcze nikogo nie ze strachu przed kiciem, ale właśnie z powodu moralności. I kościół tu nie ma nic do rzeczy!
"Ale wiesz co to jest piramida potrzeb? Każdy z nas ma potrzebę posiadania kogoś bliskiego- nieważne czy to z powodu chemii, czy z powodu duszy, tak po prostu jest."
Nie każdy. Zgadzam się częściowo - człowiek potrzebuje innych ludzi, bo jest zwierzęciem stadnym. Ale cała reszta o bliskości to zwykła sentymentalna pseudointelektualna papka.
"I obudzisz się pewngo dnia i zobaczysz, że nie masz nikogo, tylko facetów, którym dawałaś du*y. I co wtedy zrobisz? Nie musisz być katoliczką, ale stanie się coś takiego, co sprawi, ze zapragniesz mieć kogoś bliskiego. I d kogo się zwrócisz? Do tych, którzy 20 razy cię ładowali, ale nie wiedzą jak masz na imię?"
No i po raz kolejny jakieś łzawe historyjki, dla osób które mają problem ze swoją biologicznością. W świecie zwierząt nie ma takich problemów, niestety ludzie zaczęli sobie wmawiać różne wyimaginowane potrzeby.
To są suche fakty. Klasyfikacja potrzeb jest prawdziwa w przypadku KAŻDEGO człowieka. Więc ty też pewnego dnia odczujesz potrzebę porozmawiania z kimś bliskim. Choćby wtedy, gdy ktoś cie zgwałci.To są suche fakty. Klasyfikacja potrzeb jest prawdziwa w przypadku KAŻDEGO człowieka. Więc ty też pewnego dnia odczujesz potrzebę porozmawiania z kimś bliskim. Choćby wtedy, gdy ktoś cie zgwałci.
"Zazwyczaj cena z czegoś wynika. Kupując buty, wiesz że lepsze są te za 300 zł, niż te za 80. Ty jesteś darmowa, czyli jesteś gorsza od tych, którzy się cenią."
Akurat na mnie to nie każdego stać.
Napisałaś, że musi cię umieć zadowolić. Czyli stać na ciebie każdego, kto ma w miarę dużego chu*a i nie jest specjalnie brzydki. Straszna przecena...
@up nie przejmuj się aż tak całą sprawą, bo o to jej chodzi, w końcu to troll. Sama nie wiem po co go karmię, ale jej wypowiedzi już traktować jako poważne.
* przestałam traktować
zjadłam słowo, najwyraźniej trzeba coś zjeść :)
stop zabobonom@
co ty pirdolisz?
z tego co zrozumiałam to twoim zdaniem zasady są niepotrzebne.
JUŻ TO WIDZĘ... dziewczyny (wiek 9+) ganiające od domu do domu żeby sie puszczać z coraz to nowymi kolesiami, bo "z tą samą to nudne"
kolesi rozkradających banki, krótko mówiąc totalne bezprawie.
czy to twoja wizja raju? nie wyjeżdżaj mi tu z "to nie to samo", bo to właśnie pezdstawiasz swoją postawą.
Ależ dyskusja! XD
Nie ma co nawracać naszej wyzwolonej, niech sobie zaspokaja do woli, póki ją kto chce. Przyjdzie czas, nie będzie już taka świeża i kusząca, bo i wiek nie ten, i sedno sprawy z deczka zużyte, to i na towar mniej chętnych. Ale ale, przecież w przeciwieństwie do nas, "gupich z gupimi niepotrzebnymi zasadami"będzie miała co wspominać, nie to, co jakieś tam uniesienia i bliskość, nie? :>
@stop zabobonom
Zakochałaś się kiedyś?
Bo jak nie to nie zrozumiesz, że seks z osobą, którą się kocha jest inny, od seksu z przypadkową osobą.
Po jaką cholerę gadacie z tym trollem zabobonem? Gówno wiecie o miłości, związkach i seksie, bałwany z gimnazjum.
Załóżcie sobie bloga i tam srajcie ogniem.
@zabobon wypierrrdalaj -Ja Ciebie bardzo przepraszam,ale skąd możesz wiedzieć co i o czym wiemy?Wylewasz tak swoją frustrację,iż sam mało o tym wiesz? Czy o co chodzi? Powiedz nam z łaski swojej.Po prostu uargumentuj to,zamiast bezmyślnie nazywać kogoś "Bałwanem z gimnazjum""bałwanie".
A z trollem osobiście gadałem dla poprawy humoru,i dla urozmaicenia nudnych,rutynowych czynności w domu.
@zabobon wypierrrdalaj: Poinstruuj nas w takim razie. Troll wprawdzie już zrezygnował z dyskusji, ale może taki świeżo upieczony licealista jak Ty zarzuci jakąś ciekawą myślą na miarę chińskich filozofów.;)
Troll się poddał? Ooo, w sumie szkoda, zaczęłam to trochę jak hodowlę traktować xD Takie to nieszkodliwe, a pośmiać się można :)
"Seks za pieniądze daje przyjemnośc i daje zarobek"... plus choroby weneryczne, niechciane ciąże, sankcje prawne, ryzyko polegające na byciu zgwałconym [tak się gwałci prostytutkę - uprawia seks i nie daje za to kasy, o], jeśli stajesz przy drodze zawsze może Cię coś potrącić... same "superlatywy".
to normalne co sie dziwisz kazda dziewczyna daje dzisiaj doopy. Skąd one maja drogie samochody porsche, skad kase na 20 egzamin na prawko, skad drogie ubrania gadżety ajfony, ekskluzywne mieszkania i domy, czlowiekuuu gdzie ty zyjesz
Po części zgodzę się z "Stop Zabobonom". Sam uznaję coś takiego jak stały związek, partnerstwo i wierność, ale tylko jeżeli druga strona tego wymaga. Jeżeli nie wymaga, albo jestem sam to cóż... mam Hedonistyczne podejście do życia i nie odmawiam sobie przyjemności. Nie powiedziałbym żeby wynikało to z tego, że mamy XXI wiek, bo jak sama nazwa "Hedonizm"wskazuje, ma to więcej wspólnego z Dionizosem. Co do prostytutek to hmmm... każdy zarabia tak jak chce. Nie patrzę na te kobiety jak na gorsze, bo to ich praca. Szanuję je chyba bardziej od dziewczyn, które puszczają się za darmo na lewo i prawo. Co prawda ani z taką, ani z taką bym się nie przespał (i nie, nie chodzi tu o jakieś moralne pieprzenie, zwyczajnie wolę nie ryzykować, że zarażę się czymś od kobiety, która ma wywieszkę "Wjazd wolny 24h") ale to co robią ze swoim życiem to ich sprawa, czyś nie?
I zanim ktoś na mnie najedzie - tak, wiem co to miłość, wierność i partnerstwo (pisałem już o tym na początku wypowiedzi, tylko przypominam na wszelki) i dostrzegam pozytywne i negatywne aspekty zarówno wierności jednej partnerce jak i sypiania z kilkoma. Natomiast tym, którzy mają ugruntowane, jednostronne poglądy i nie potrafią spróbować chociażby zrozumieć poglądów drugiej strony, powiem tylko "Why so serious boy?"
Czytajcie uważnie,
Karmicie trolla bez sensu, sama napisała że jej to nie przeszkadza. Trudno umrze szybciej.
Powiedziała że spełnia swoje zachcianki jak zwierze, ^^ więc niech takim pozostanie.
My jesteśmy lepsi a ze zwierzętami robimy dużo rzeczy, wystarczy zabić ją, bo ktoś chce spełnić swoją zachciankę i zabić ją aby być wpełni zadowolony :) Lub też lepiej wynajmijmy płatnego zabójcę, przecież on to robi za pieniądze i jedocześnie siebie spłenia emocjonalnie albo dla czystej zachłaności.
Żeby nie było do Trolla pasuje jedno określenie Mięso armatnie, mam nadzieje że już rodacy rozumiecie.
Przepraszam bardzo, ale ktoś tu zdecydowanie myli pojęcia. Religia a etyka to dwie różne rzeczy. Istnieje coś takiego jak moralność, uczciwość, nawet glupie prawo zwyczajowe. Jakim trzeba być socjopatą, żeby nazywać człowieka 'chemią' lub kupą instynktów zwierzęcych, bo biologicznie nie różnimy się od nimi niczym? W głowie się niektórym miesza, niedlugo cala ludzkość zostanie behawiorystami.
Ku rwa, która nie poradziła sobie w życiu i zarabia dając dupy (bo faceta też sobie nie znajdzie) tłumaczy się ze swojego ku restwa, a wy ją karmicie. Przykre, bo niby chciała pokazać, jaka to ona wyzwolona.
@Shagarot, no to gratuluję braku opinii na takie tematy - jesteś dupa i tyle. "ale to co robią ze swoim życiem to ich sprawa, czyś nie?"Oczywiście, że nie, nie udawaj idioty.
oahahahah, Stop zabobonom- brawo. Nigdy nie dane mi było poznać tak głupiego człowieka. To tak, jak ktoś powiedział- bezczelnie i na pierwszy rzut oka widać, jak bardzo i od jak dawna nikogo nie masz. Albo nigdy nie miałaś. Bo NORMALNY facet, to taki, który nie chce mieć AIDS, HIV, rzeżączki, kiły i mnóstwa innych choróbsk, które takie WOLNE kobiety mogą w sobie mieć. Nie wspominając o tym, że jeżeli Ty żyjesz w ten sposób, to za kilka lat będzie można poczytać nekrologi z Twoim imieniem i nazwiskiem. I pomijając wiarę- jestem agnostykiem- jest to aspekt czysto biologiczny, który nie bierze się z mrzonek, wierzeń i opowiadań ludowych. Nie wierzę, że XXI wiek rodzi taką patologiczną głupotę.
Stop zabobonom - jestem pod wrażeniem twojej prowokacji, rozgorzała niezłą dyskusja, to Ci się udało. I ja coś tu od siebie dorzucę. Otóż nie jestem pewien, czy to Co piszesz to Twoje faktyczne poglądy, czy tez są one podyktowane wrogością wobec Kościoła i religii katolickiej, na zasadzie "Jak wy tak, to ja na odwrót".
Sam do kościoła praktycznie nie chodzę od kilku lat, za klerem nie przepadam ale do samego chrześcijaństwa i kultury z tym związanej mam pewien sentyment. Nie zamieniałbym jej na inną, trzymam się ogólnie przyjętych reguł i wierz mi lub nie, moja postawa nie ma nic wspólnego z jak to nazywasz "katolami"- nie potrzebuje do tego motywacji ze strony Kościoła.
Zważywszy na to że swego czasu też czułem sporą urazę i bunt, do kościoła, to miałem okazje poznać kilka osób o podobnych poglądach. To byli poważni ludzie, choć chyba nie zupełnie wiedzieli czego chcą od życia. Z jednej strony buntowali się przeciw kościołowi, z drugiej szukali czegoś co mogłoby go zastąpić. Sporo czytali o innych kulturach, czy religiach, a niektórzy nawet otarli się o jakąś sektę. Co Ciekawe, żadne z nich nie gadało takich bzdur jak Ty.
Odnoszę wrażenie, że jesteś jakąś furiatką, robiącą rozróbę bez wyraźnego celu, raczej żeby sobie poprawić humor lub usprawiedliwić i logicznie wytłumaczyć swoje zachowanie. Rozumiem, że jesteś prostytutką i teraz chcesz się jakoś tłumaczyć przed swoją własną osobą.
Dodam też, że Twoja lewacka nagonka nie ma sensu, bo instytucja małżeństwa, to nie wymysł starego klechy, czy mohera. Zauważ, że wykształciła się ona niezależnie na całym świecie. Od wschodu do zachodu nie ma takiej kultury ani religii, w której ludzie nie dobieraliby się w pary (lub haremy ale to przecież też małżeństwo). Nie warto się więc czepiać "katoli", bo w jakiekolwiek miejsce na świecie byś nie trafiła wszędzie miażdżącą większość stanowi model rodziny oparty na związku damsko-męskim. Można by rzec, że sama ewolucja stworzyła coś takiego jak "małżeństwo". Oczywiście moralność w związkach czasem pozostawia wiele do życzenia, zdarzają się skoki w bok, nikt nie jest święty. Nie zmienia to faktu, że wówczas ludzie próbują to ukryć.
Nie wmówisz nikomu, że masz faceta, powiedziałaś mu czym się trudnisz, a on nic sobie z tego nie robił, ba a może nawet przyklasnął. Nie masz go lub masz albo masz i milczysz...
Wynika z tego, że nawet Ty, w swoim mniemaniu nowoczesna wyzwolona dziewczyna ulega pewnym ograniczeniom. Nie sztuka zgrywać kozaka będąc autsajderem, chcesz udowodnić, że masz rację - znajdź sobie faceta, który podziela twoje poglądy i Cie zaakceptuje. Oczywiście jak nie chcesz, to nie szukaj, bo po co? Tylko wtedy nie gadaj innym jak mają żyć.
To co mówisz może być atrakcyjne na krótką metę, ale każdy normalny człowiek chce się w końcu ustatkować, może nawet założyć rodzinę. Jak miałby to zrobić jeśli pieprzyłby się minimum 4x dziennie, za każdym razem z kimś innym. To przecież niemożliwe, zaś zrobienie sobie dziecka ot tak, to raczej kiepski pomysł. Samotne matki nie mają łatwo, zaś bycie w związku wymaga pewnej wierności. Jak widzisz jedno drugie wyklucza.
Prawda jest taka, że chyba Tylko jakiemuś menelowi lub ćpunowi (ewentualnie koledze z branży) byłoby całkowicie obojętne jak jego żona zarabia.
Ja pie***le. Ale macie problemy. Jak komuś nie przeszkadza, że jego laska się ku**i to co reszcie do tego? I w drugą stronę, co jednemu czy drugiemu przeszkadza, że ktoś oczekuje od dziewczyny wierności? To samo z seksem. Każdy ma inne podejście, jedni będą się kierować religią i czekać do ślubu, inni przyjemnością i będą to robić z kim popadnie jak tylko nadarzy się okazja, a jeszcze inni będą starali się to jakoś pogodzić i wyśrodkować. Patrzcie na siebie, żebyście żyli w zgodzie z własnym sumieniem, a nie oczerniacie innych bo myślą inaczej i "nawracacie"resztę na jedynie słuszną (bo waszą!) rację. Trochę tolerancji, nie wszyscy kierują się takim samym systemem wartości i co dla jednego jest ważne, dla innego jest zbędne. Nie jesteśmy tacy sami i to jest u ludzi właśnie fajne. Gdyby każdy był taki sam to by było po prostu nudno;) Pozdro dla trzeźwo myślących (ciekawe ilu jeszcze takich w tym przepełnionym jadem kraju zostało).
Widzocznie masz za mały kibel.
Pracującą?
A czemu ty uciekałeś z lekcji historii?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Przyjemniaczek | 178.37.23.* | 09 Września, 2011 20:32
@Kasia hahahahahahaha on winien? że ona dorabia sobie jako dzi,wka bo chce mieć najdroższe rzeczy?
Ko(ł)cur | 83.6.112.* | 09 Września, 2011 20:33
@Kasia
Tak, jego wina, że ma żonę ku*wę...