Byłem w szpitalu na badaniu krwi. Jeden lekarz nagle zaczął się głośno śmiać. Zapytałem co go tak śmieszy, na co od razu się uspokoił. Potem podbiegł do lustra i popatrzył na mnie przez odbicie. "Panie Patryku, tak jak myślałem... Jest pan chory!"powiedział lekarz. Spanikowałem i wybiegłem z gabinetu. Po kilku minutach zorientowałem się, że lekarz cały czas gadał przez telefon, a ja nie mam przecież na imię Patryk... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.