Dzisiaj pojechałam na lodowisko z kolegą. Nie umiałam jeździć, to był mój pierwszy raz. Oczywiście byłam cała poobijana, w dodatku zgubiłam portfel, w którym było ok. 150 zł, bo miałam zrobić małe zakupy. Na autobus spóźniony o 30 minut czekałam godzinę, bo wyszłam z lodowiska wcześniej. Gdy wsiadałam do autobusu wykręciła mi się kostka, po czym coś w niej pstrykło. Doczołgałam się jakoś do autobusu, było jedno wolne miejsce. Usiadłam cała obolała, w dodatku autobus jechał po największych dziurach, od czego robiło mi się niedobrze. Na jednym z przystanków wsiadł jakiś starzec, zapytał, czemu nie puszczę go na siedzenie. Odpowiedziałam, że najmocniej go przepraszam, że mam skręconą kostkę, jestem poobijana i mi nie dobrze, a on zaczął krzyczeć, że ja w ogóle jestem niewychowana, pyskata i jakaś tam jeszcze. Kilka przystanków dalej, kiedy zeszłam, żeby się przymknął, dumnie usiadł i dodał : rozkapryszona ladacznica. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Jzhx | 89.171.35.* | 28 Grudnia, 2011 13:05
Fajne. Adminom pewne nie chciało się czytac
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Jzhx | 89.171.35.* | 28 Grudnia, 2011 13:05
Fajne. Adminom pewne nie chciało się czytac