Mam mały sklep zoologiczny. W zaraz po świętach postanowiłam go wyremontować. Drzwi zostawiłam otwarte, żeby się wietrzyło, wszędzie kubełki z farbą i inne potrzebne do remontu rzeczy, więc strasznie śmierdziało. Jednak dla pewności powiesiłam na drzwiach kartkę z wielkim napisem REMONT. w pewnej chwili pomiędzy licznymi workami i kubłami przechodzi jakiś facet, staje pod drabiną i pyta : "Czy sklep jest czynny?"YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.