W moim domku jednorodzinnym na parterze znajduje się firma rodziców. Nie ma żadnego przedzielenia na schodach, więc kiedy któryś z pracowników lub ważnych ludków przychodzących do firmy ma coś do przekazania po prostu wchodzi na górę. Dzisiaj dowiedziałam się od mamy, że za jakieś dwie godziny 'wpadnie' do mnie na górę informatyk, któremu mam przekazać jakieś papiery. Stwierdziłam, że w tym czasie zdążę spokojnie umyć głowę. Jako że powyżej pasa miałam na sobie tylko styrany, biały podkoszulek (bez stanika) postanowiłam go nie zdejmować do tej czynności. Oczywiście cały się zmoczył. Całość zajęła mi niecałe 15min. Kiedy wyszłam wyszłam z łazienki (drzwi do niej są naprzeciwko schodów) przede mną stał informatyk. Na jego buraka i wyjąkane przeprosiny syknęłam 'nic pan nie widziałeś' i wręczyłam mu papiery, które miałam za zadanie przekazać. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.