Po pierwszym dniu wspinaczki na skałkach strasznie zbułowalem (przemęczyłem) mięśnie (zakwasy przy tym to małe miki). Wszystko było w miarę OK, niestety, jak to bywa w życiu, nie zawsze jest tak fajnie, jak się wydaje i oto po załatwieniu czynności biologicznej próbowałem przywrócić czystość dolnej części ciała - i tu pojawił się problem: po przełożeniu ręki pod tyłek mięśnie po prostu odmówiły posłuszeństwa i za cholerę nie mogłem utrzymać papieru. W przypływie zrozpaczenia beznadziejnością sytuacji głośno krzyknąłem do kumpli: - Co wyście mi, k.rwa, zrobili! D..y podetrzeć se nie mogę! Dopiero jak usłyszałem, jak się pokładają ze śmiechu, uświadomiłem sobie, jak to zabrzmiało... Sąsiedzi dziwnie na nas patrzyli - ciekawe dlaczego. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.