Historia opowiada o mnie. Wydarzyło się to ok. 2 lat temu. Otóż ćwiczyłem dość długo karate. 3 kochane dni, które spowodowały, że moje ciało stało się okropnie poturbowane. A więc dzień pierwszy: Na treningu akurat miałem przerwę. Siedziałem chłopak przypadkiem odwinął mi się piętą i wybił mi zęba :). Okej. Jakoś to wytrzymałem. Na kolejnym treningu dostałem piszczelą prosto w nos. Jeziorko krwi i pęknięty nos. Plastikowy ochraniacz na nos. Po paru dniach wróciłem na trening z ochraniaczem. Byłem bardzo uparty. Podczas rozciągania się chłopak spadł mi na bark z drabinek. Skutek ? Zerwany mięsień piersiowy i wybity bark. Mnóstwo bólu i koniec z treningami na ponad rok. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
fak4many | 217.212.230.* | 04 Listopada, 2012 06:39
Lilianno, wróć żałosny puszczalski galerianinie.