Zeszłoroczny Sylwester chciałam spędzić wraz ze znajomymi ze studiów. Umówiliśmy się na bal, więc trochę kosztowna inwestycja. Jednak dla mnie nie było to istotne, tym bardziej że miał tam być również chłopak - Łukasz, który flirtował ze mną już od jakiegoś czasu. Wszyscy znajomi o tym wiedzieli i myśleli że zaprosi mnie na tą imprezę. Niestety pech (jak wtedy myślałam)sprawił że nie miałam z nim żadnego kontaktu. Nie wiedziałam co się dzieje, a w związku z tym, że termin rezerwacji nieuchronnie się zbliżał zgodziłam się pójść na bal wraz z moim dobrym znajomym. W końcu Łukasz się odezwał strasznie mnie przepraszał, tłumaczył że zepsuł mu się telefon itp. Ja oczywiście mu uwierzyłam nie mogąc doczekać się Sylwestra, który jak mi się zdawało okaże się przełomowy. Nic mu nie powiedziałam, że tam będę, że niby taka niespodziewanka... Jego zdziwienie jak mnie zobaczył ciężko opisać, moje jeszcze ciężej gdy okazało się że przyszedł ze swoją dziewczyną, do tego małolatą, którą poznał dwa tygodnie wcześniej. Cały bal unikał mnie jak ognia. Coś czuję, że ten rok nie opędzę się od żartów znajomych. Szczęśliwego Nowego Roku. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.